W poszukiwaniu miejsca na śniadanie trafiliśmy na ulicę Zgoda do całkiem niedawno otwartego lokalu Bułkę przez Bibułkę. W Warszawie jest już jeden lokal pod tą samą nazwą (mieści się na Puławskiej).
Chcieliśmy zdążyć zjeść w drodze do pracy i ..... się udało, gdyż Bułkę... otwarta jest dla swych gości już od 7.30 :-)
Od samego progu zaprasza przyjemny aromat świeżo parzonej kawy. Więc zamówiliśmy po filiżance tego napoju
A do tego:
Żeby się dopełnić wzięliśmy jeszcze croisanta z marmoladą malinową z kolejną kawą.
Menu śniadaniowe zawiera jeszcze kilka pozycji. A zatem wrócimy tam za jakiś czas by spróbować czegoś kolejnego.
Lokal jest w dobrym punkcie miasta (blisko Kruczej, Chmielnej, domów towarowych centrum).
Nieduży, przytulnie urządzony. Trochę staro (goła cegła na ścianach) a trochę nowocześnie.
Przesympatyczna i sprawna obsługa.
Można tu zjeść nie tylko śniadanie ale również kanapkę, sałatkę oraz napić się piwa i/lub wina.
Z całego serca polecam Wam to miejsce na śniadanie, na brunch, na po-pracowe ploty/spotkanie ze znajomymi.
Na chłodne wieczory oprócz alkoholu polecam rozgrzewający napój miodowo, imbirowy - pyszny!!
Ale.... przede wszystkim możecie tu zjeść bułki - jak nazwa wskazuje :-)
Jest ich w ofercie jest kilka odmian.
Ja akurat jadłam kanapkę a'la Cesar (z sałatą, serem pleśniowym i kurczakiem). Bułka podana z pysznym sosem czosnkowym i sałatką z pomidorków koktailowych i sałaty zielonej.
Chcieliśmy zdążyć zjeść w drodze do pracy i ..... się udało, gdyż Bułkę... otwarta jest dla swych gości już od 7.30 :-)
Od samego progu zaprasza przyjemny aromat świeżo parzonej kawy. Więc zamówiliśmy po filiżance tego napoju
A do tego:
- ja: "pankejksy" - 4 pulchne racuchy podane z bita śmietaną, owocami i syropem klonowym z masłem (jak dla mnie mógłby być sam syrop klonowy bo po dodaniu masła sos był ciut za rzadki). Prze-smaczna słodka wersja śniadania :-)
- Żarłomaniak: kanapkę o nazwie "bajgiel i spółka" czyli bajgiel podany z omletem, boczkiem, serkiem śmietankowym i pomidorem. Bardzo smaczne :-)
Żeby się dopełnić wzięliśmy jeszcze croisanta z marmoladą malinową z kolejną kawą.
Menu śniadaniowe zawiera jeszcze kilka pozycji. A zatem wrócimy tam za jakiś czas by spróbować czegoś kolejnego.
Lokal jest w dobrym punkcie miasta (blisko Kruczej, Chmielnej, domów towarowych centrum).
Nieduży, przytulnie urządzony. Trochę staro (goła cegła na ścianach) a trochę nowocześnie.
Przesympatyczna i sprawna obsługa.
Można tu zjeść nie tylko śniadanie ale również kanapkę, sałatkę oraz napić się piwa i/lub wina.
Z całego serca polecam Wam to miejsce na śniadanie, na brunch, na po-pracowe ploty/spotkanie ze znajomymi.
Na chłodne wieczory oprócz alkoholu polecam rozgrzewający napój miodowo, imbirowy - pyszny!!
Ale.... przede wszystkim możecie tu zjeść bułki - jak nazwa wskazuje :-)
Jest ich w ofercie jest kilka odmian.
Ja akurat jadłam kanapkę a'la Cesar (z sałatą, serem pleśniowym i kurczakiem). Bułka podana z pysznym sosem czosnkowym i sałatką z pomidorków koktailowych i sałaty zielonej.
Komentarze
Prześlij komentarz