Obecnie..... Ring the bell. Kiedyś dokładnie w tym miejscu był lokal o nazwie Di Vino.
Nie znam szczegółów, czy zmieniła się tylko nazwa, czy może właściciel.
W każdym razie Wystrój bardzo podobny. Menu także.
Zajrzałam tu na małą wieczorną kolację.
Jako starter zaserwowana została ciepła bagietka w towarzystwie ziołowej oliwy. Dobre.
Z karty wybrałam zaś:
Nie znam szczegółów, czy zmieniła się tylko nazwa, czy może właściciel.
W każdym razie Wystrój bardzo podobny. Menu także.
Zajrzałam tu na małą wieczorną kolację.
Jako starter zaserwowana została ciepła bagietka w towarzystwie ziołowej oliwy. Dobre.
Z karty wybrałam zaś:
- empanadas czyli pieczone pierożki z nadzieniem z warzyw - smaczne chociaż małe nawet jak na przekąskę
oraz
- spaghetti z krewetkami (nie wiedzieć czemu zdjęcie nie wyszło. szkoda bo było naprawdę pyszne i co ważne kucharz nie pożałował krewetek; było ich aż 5 na talerzu :-)
Coś mi nie pasowało z obsługa ale nie umiem Wam do końca powiedzieć co? bo byłam tam zbyt krótko. Tylko zjadłam i wyszłam.
Komentarze
Prześlij komentarz