Po raz kolejny chciałam się podzielić z Wami kilkoma swoimi przemyśleniami. Tym razem w temacie zjawiska określanego mianem "rewolucji kulinarnej".
Po lekturze ostatniego numeru magazynu "Kuchnia" a konkretnie artykułu-wywiadu z Anthonym Bourdain'em (kucharzem, pisarzem, publicystą) poniżej kilka zdań z tego artykułu z którymi się zgadzam stuprocentowo.
Food revolution - zjawisko określane jest jako nowa "religia" ... nowa muzyka ... nowy seks ...
Oznacza zamiłowanie do ucztowania.
Jedzenie ma być od tej pory kojarzone ze zmysłowymi przyjemnościami związanymi z kuchnią.
To co Włosi, Francuzi czy Chińczycy wiedzieli już dawno my odkrywamy dopiero teraz.
Uczymy się czerpać energię z jedzenia.
Obecnie jedzenie staje się tak samo ważne jak sztuka, przyjaźń a nawet seks.
Dzieje się tak dlatego, że kuchnia staje się powoli sztuką a to oznacza odczuwanie na poziomie instynktów, odczuć, emocji oraz zmysłów.
Jedzenie staje się środkiem do zawierania przyjaźni.
Stół łączy ludzi.
Wraz z rozwojem tego zjawiska rodzi się jednak pewien paradoks. A mianowicie: z jednej strony w obecnych pośpiesznych czasach coraz rzadziej siadamy wspólnie przy jednym stole. Z drugiej strony, w związku z rozwojem mediów społecznościowych "dzielimy się" jedzeniem np. poprzez wrzucanie zdjęć jedzenia na Facebooka.
Tak oto rozprzestrzenia nam się idea dobrej kuchni.
Eksperymentujemy w kuchni, podróżujemy, poznajemy nowe smaki i techniki kulinarne.
Naturalną konsekwencją jest więc to, że chcemy się tym wszystkim dzielić z innymi ludźmi - temu właśnie służą komunikatory, internet, czy blogi kulinarne.
Tak oto, dzielimy się tym, co jest dla nas itotne i ważne czyli jedzeniem i tematami jedzeniopochodnymi.
Można powiedzieć, że poprzez istnienie mediów społecznościowych "poszerzył" nam się stół :-)
Po lekturze ostatniego numeru magazynu "Kuchnia" a konkretnie artykułu-wywiadu z Anthonym Bourdain'em (kucharzem, pisarzem, publicystą) poniżej kilka zdań z tego artykułu z którymi się zgadzam stuprocentowo.
Food revolution - zjawisko określane jest jako nowa "religia" ... nowa muzyka ... nowy seks ...
Oznacza zamiłowanie do ucztowania.
Jedzenie ma być od tej pory kojarzone ze zmysłowymi przyjemnościami związanymi z kuchnią.
To co Włosi, Francuzi czy Chińczycy wiedzieli już dawno my odkrywamy dopiero teraz.
Uczymy się czerpać energię z jedzenia.
Obecnie jedzenie staje się tak samo ważne jak sztuka, przyjaźń a nawet seks.
Dzieje się tak dlatego, że kuchnia staje się powoli sztuką a to oznacza odczuwanie na poziomie instynktów, odczuć, emocji oraz zmysłów.
Jedzenie staje się środkiem do zawierania przyjaźni.
Stół łączy ludzi.
Wraz z rozwojem tego zjawiska rodzi się jednak pewien paradoks. A mianowicie: z jednej strony w obecnych pośpiesznych czasach coraz rzadziej siadamy wspólnie przy jednym stole. Z drugiej strony, w związku z rozwojem mediów społecznościowych "dzielimy się" jedzeniem np. poprzez wrzucanie zdjęć jedzenia na Facebooka.
Tak oto rozprzestrzenia nam się idea dobrej kuchni.
Eksperymentujemy w kuchni, podróżujemy, poznajemy nowe smaki i techniki kulinarne.
Naturalną konsekwencją jest więc to, że chcemy się tym wszystkim dzielić z innymi ludźmi - temu właśnie służą komunikatory, internet, czy blogi kulinarne.
Tak oto, dzielimy się tym, co jest dla nas itotne i ważne czyli jedzeniem i tematami jedzeniopochodnymi.
Można powiedzieć, że poprzez istnienie mediów społecznościowych "poszerzył" nam się stół :-)
Komentarze
Prześlij komentarz