Śniadanie w Charlotte przy pl. Szczepańskim w gwarnym, pełnym turystów Krakowie to naprawdę miły początek dnia.
Lokal, w porównaniu z tym przy warszawskim pl. Zbawiciela jest po prostu ogromny, zajmuje aż trzy poziomy.
Muszę przyznać, że w przeciwieństwie do panującego w warszawskim lokalu chaosu, w tym krakowskim obsługa jest bardzo sprawna i świetnie zorganizowana.
Jedyne podobieństwo obu miejsc to wyborne jedzenie. Zarówno omlet z kozim serem, tartina z mozzarellą w towarzystwie tapenady z czarnych oliwek, a także croque monsieur czyli chleb zapiekany z szynką sosem beszamelowym i serem smakują znakomicie.
Polecam!
Lokal, w porównaniu z tym przy warszawskim pl. Zbawiciela jest po prostu ogromny, zajmuje aż trzy poziomy.
Muszę przyznać, że w przeciwieństwie do panującego w warszawskim lokalu chaosu, w tym krakowskim obsługa jest bardzo sprawna i świetnie zorganizowana.
Jedyne podobieństwo obu miejsc to wyborne jedzenie. Zarówno omlet z kozim serem, tartina z mozzarellą w towarzystwie tapenady z czarnych oliwek, a także croque monsieur czyli chleb zapiekany z szynką sosem beszamelowym i serem smakują znakomicie.
Polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz