Dziś odwiedziliśmy lokal serwujący - dla odmiany haha - dania kuchni włoskiej. Tym razem jednak z rejonu Neapolu.
Pani kelnerka wyjaśniła nam genezę nazwy lokalu. Spacca znaczy podział, rozdzielenie. Oznacza to także nazwę ulicy w Neapolu, gdzie wpołudnie słońce tak się układa, iż oświetla tę ulicę właśnie robiąc taki cień jakby dzielił miasto na dwie części. Tak jakby rozdziela miasto....
Nim się wybraliśmy do tego lokalu, znaleźliśmy informacje w internecie o tym, że lokal specjalizuje się w pizzy - jak to w Neapolu :-) Jednak na miejscu okazało się, że restauracja podaje także kilka dań z makaronu, co ucieszyło mnie to bardzo, gdyż uwielbiam pasty.
Spacca Napoli to stosunkowo nowy lokal na warszawskiej mapie kulinarnej (powstał w sierpniu tego roku).
Lokal o nowoczesnym wnętrzu - co nie za bardzo przypadło do gustu Żarłomaniakowi.
Mnie spodobał się widok przez okno - siedziałam nad talerzem i spoglądałam sobie na Pałac Kultury i nauki - jak dla mnie całkiem przyjemnie :-)
Z menu wybraliśmy:
Pani kelnerka wyjaśniła nam genezę nazwy lokalu. Spacca znaczy podział, rozdzielenie. Oznacza to także nazwę ulicy w Neapolu, gdzie wpołudnie słońce tak się układa, iż oświetla tę ulicę właśnie robiąc taki cień jakby dzielił miasto na dwie części. Tak jakby rozdziela miasto....
Nim się wybraliśmy do tego lokalu, znaleźliśmy informacje w internecie o tym, że lokal specjalizuje się w pizzy - jak to w Neapolu :-) Jednak na miejscu okazało się, że restauracja podaje także kilka dań z makaronu, co ucieszyło mnie to bardzo, gdyż uwielbiam pasty.
Spacca Napoli to stosunkowo nowy lokal na warszawskiej mapie kulinarnej (powstał w sierpniu tego roku).
Lokal o nowoczesnym wnętrzu - co nie za bardzo przypadło do gustu Żarłomaniakowi.
Mnie spodobał się widok przez okno - siedziałam nad talerzem i spoglądałam sobie na Pałac Kultury i nauki - jak dla mnie całkiem przyjemnie :-)
Z menu wybraliśmy:
- danie lokalu czyli pizzę Spaccanapoli - która z każdym kolejnym kęsem smakowała coraz lepiej :-) ciekawym pomysłem okazała się szynka prosciutto schowana w zawijanym brzegu pizzy :-)
- makaron con panna, prosciutto e funghi - makaron z szynką i grzybami w sosie śmietanowym. W daniu tym prosciutto okazało się po prostu szynką a grzyby zwykłą pieczarką ale i tak było mega pyszne :-)
Piliśmy wino stołowe i piwo z beczki.
Na deser wybraliśmy:
- tiramisu - obłędne :-)
- nutellotta - czyli calzone z nutellą - ciekawy deser, który okazał się pierogiem z ciasta jak na pizzę z czekoladowym nadzieniem - pyszny i sycący
Kulinarna uczta :-)
Szczerze polecamy!!
Komentarze
Prześlij komentarz