I kolejna moja refleksja.
Tym razem po przeczytaniu artykułu (wywiadu z Prezesem kawiarni Green Caffee NERO) w sobotnich Wysokich Obcasach (Gazeta Wyborcza z 07.09.2013)
po prostu szok..... nie miałam pojęcia, że rynek kawiarni w Warszawie jest nadal nienasycony ;-) A wydawać by się mogło, że jest już tyle kawiarni w stolicy. Tych mniejszych i tych większych; tych prywatnych oraz tych działających w ramach sieci kawiarni.
okazuje się, że w związku z panującym kryzysem gospodarczym obserwuje się następujące zjawisko >>> ludzie ograniczają wydatki na kulturę czy wyjście na kolację do restauracji, jednak nie rezygnują z wyjścia do kawiarni. Po prostu: droższe przyjemności zastępują tymi drobnymi np. w postaci spotkania z przyjaciółmi przy kawie właśnie :-)
tak więc biznes kawowy póki co nie zginie.
co więcej ....... ma przed sobą perspektywy.
mnie to akurat ten fakt niezmiernie cieszy, bo ... kocham KAWĘ. Fakt, nie jestem znawczynią kawy ale uwielbiam ją i jej aromat, tak po prostu :-)
Tym razem po przeczytaniu artykułu (wywiadu z Prezesem kawiarni Green Caffee NERO) w sobotnich Wysokich Obcasach (Gazeta Wyborcza z 07.09.2013)
po prostu szok..... nie miałam pojęcia, że rynek kawiarni w Warszawie jest nadal nienasycony ;-) A wydawać by się mogło, że jest już tyle kawiarni w stolicy. Tych mniejszych i tych większych; tych prywatnych oraz tych działających w ramach sieci kawiarni.
okazuje się, że w związku z panującym kryzysem gospodarczym obserwuje się następujące zjawisko >>> ludzie ograniczają wydatki na kulturę czy wyjście na kolację do restauracji, jednak nie rezygnują z wyjścia do kawiarni. Po prostu: droższe przyjemności zastępują tymi drobnymi np. w postaci spotkania z przyjaciółmi przy kawie właśnie :-)
tak więc biznes kawowy póki co nie zginie.
co więcej ....... ma przed sobą perspektywy.
mnie to akurat ten fakt niezmiernie cieszy, bo ... kocham KAWĘ. Fakt, nie jestem znawczynią kawy ale uwielbiam ją i jej aromat, tak po prostu :-)
Komentarze
Prześlij komentarz