Przejdź do głównej zawartości

Limoncello - likier cytynowy

W roli głównej: CYTRYNY



Limoncello to pochodzący z Włoch likier cytrynowy.

Bazą likieru są cytryny. Uzupełnienie to tylko cukier i spirytus. 
Przygotowanie tego likieru to banał..... ;-) jest tylko jeden problem.... czas oczekiwania ;-)

Składniki do przyrządzenia likieru cytrynowego: 
  • cytryny (w oryginalnym przepisie była mowa o 12 cytrynach; ja wzięłam tylko 8 szt.)
  • 0,7 litra spirytusu
  • 1 litr niegazowanej wody mineralnej
  • 600 gram cukru
Oczywiście do przygotowania likieru musimy się wyposażyć w duży, zamykany słój oraz jakieś fajne, zgrabne butelki do który rozlejemy likier. 

W poszukiwaniu sposobu na wykonanie likieru znalazłam kilka przepisów, a właściwie dwa zasadnicze. Z czego poniżej prezentuję jeden z nich - ten jest mniej popularny i właśnie dlatego postanowiłam go wykorzystać :-)

Sposób przyrządzenia likieru - odrobinkę zmodyfikowany przeze mnie ;-)

1. Cytryny należy umyć, najlepiej sparzyć wrzątkiem i wyszorować.

2. Następnie cytryny obieramy ze skórki; najlepiej specjalną skrobaczką - to po to by skórki były cienkie. Coś mi nie szło z tym skrobaniem dlatego postanowiłam cytryny cieniutko obrać pozostawiając jak najmniej białej części cytryny (bo ta biała skórka z cytryny daje goryczkę, a tego chcemy przecież uniknąć).




3. Skórki wrzucamy do słoja i zalewamy spirytusem. Słój szczelnie zamykamy i odstawiamy w ciemne miejsce (np. do zamkniętej szafki). W przepisie oryginalnym skórki powinny stać zaledwie dobę; ja je trzymałam 6 dni.

4.  Po upływie tego czasu zawartość słoja przelewamy przez sito. Jak skórki odciekną to je wyrzucamy. To co nam zostaje to spirytus zabarwiony na cytrynowy kolor :-)

5. Teraz, podgrzewamy wodę, w której rozpuszczamy cukier. Wodę studzimy i już zimną dolewamy do spirytusu. Mieszamy. 

6. Gotowy płyn rozlewamy do butelek i odstawiamy ponownie - tym razem na jakieś 6-7 tygodni. Po tym czasie napój staje się likierem cytrynowym gotowym do picia :-)  


W ten sposób otrzymujemy domowe limoncello. 



Moim zdaniem likier ten najlepiej smakuje mocno schłodzone.


Uwaga
Cytryny pozostałe po obraniu ich ze skórek możecie wykorzystać na kilka sposobów. Poniżej podaję Wam kilka propozycji:

1.  cytryny można pokroić w plasterki lub kawałki, zasypać cukrem (względnie zalać kilkoma łyżkami miodu) i stosować do herbaty lub

2. możemy też cytryny połączyć z kilkoma plasterkami imbiru i zalać ciepłą wodą i pić taki napój, który jest b.smaczny i niezwykle zdrowy - ja właśnie tę wersję Wam polecam! 

3. można też zrobić  z cytryn lemoniadę lub

4. wycisnąć z cytryn sok, który przelewamy do woreczków na lód - w ten sposób uzyskamy mrożone kostki lodu o smaku cytrynowym - idealne do drinków.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sklep Szambelan, Kraków, ul. Bracka 9

Przy okazji wizyty w Krakowie odwiedziłam ciekawe miejsce - sklep Szambelan. To miejsce, gdzie możemy kupić oryginalne trunki takie jak: nalewki, likiery, miody itp., a przy okazji ciekawe butelki szklane. Doskonała rzecz na użytek własny ale też i wspaniały prezent na upominek :-) Ciekawe wnętrze lokalu. Mała kubatura mieszcząca mnóstwo wspaniałych trunków :-) Zanim jednak zdecydujemy się na zakup któregoś z produktów możemy dokonać degustacji. Kieliszek nalewki to koszt 5 zł. Ja nic nie kupiłam... ale za to spróbowałam: nalewki szambelana (wiśnie i śliwki), nalewki malinowej oraz nalewki.   Ciekawe miejsce :-) Polecam!!

Miód tymiankowy z Kos

smaki z wakacji - Kos - miód - miód tymiankowy Po raz pierwszy z miodem tymiankowym spotkałam się na greckiej wyspie KOS. Potem doczytałam się, że miód ten można także dostać na Krecie (tam jest on najpopularniejszy). Miód powstaje z kwiatów tymianku pospolitego dzięki czemu osiąga swój specyficzny smak. Blog ten nie jest apteczką zdrowia- nie mniej warto podkreślić tu doskonałe walory lecznicze miodu tymiankowego. Oczywiście miód tymiankowy  jak każdy miód jest stosowany przy przeziębieniach, jednak TEN miodzik jest idealny w schorzeniach układu trawiennego (m.in. nerwica, wrzody żołądka, zaburzenia trawienia). 

Żurownia, Katowice, ul. Ligonia 16

Żurownia to zdecydowanie moje tegoroczne śląskie odkrycie.  Miejsce urzekło mnie od wejścia, a strzałem w dziesiątkę okazał się niewielki ogródek na patio. Kolejna niespodzianka to całkiem spore, ciekawe menu... z którego wybraliśmy: - ramen po śląsku - na bogato :-) - zapiekankę "grubiorz" z krupniokiem oraz  - hajer klasyczny Atuty tego miejsca to: nietuzinkowe menu, solidne porcje, smak obłędny, przemiła obsługa.  Serdecznie polecam!