Sympatyczne, klimatyczne miejsce oferujące kuchnię indyjską. Jestem fanem chlebka naan, w różnych wydaniach, szczególnie smakuje mi ono z serem:-) Ciekawą, bezmięsną propozycją są placuszki ze szpinaku, ziół, groszku i orzechów nerkowca (Vegetable Cigarillos), podawane z salsą mango. Na przystawkę warto również zamówić kawałki kurczaka pieczone w piecu tandoor, w zestawie indyjskich ziół (Chicken Tikka) - pycha! Z dań głównych warta polecenia jest podawana w kociołku jagnięcina w sosie curry (Lamb Rogan Josh), przy okazji obowiązkowo należy spróbować piwa Kingfisher lub Lucky Budda :-) Ceny nie należą do najniższych, ale klimat, sympatyczna obsługa i przede wszystkim świetne jedzenie sprawiają, że chce się tu wracać ;-) Polecam!
Niekomercyjny blog kulinarny :-)