Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Mikkeller Bar Warsaw, Warszawa, ul. Chmielna 7/9

Znany bar piwny z Danii, który dorobił się już sieci lokali na całym świecie, w marcu otworzył swe drzwi również w centrum Warszawy. Oferuje 20 piw z nalewaka oraz kilkadziesiąt piw butelkowanych, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Dla miłośników pilsa polecam Mikkeller Pils Warsaw lub American Dream, a dla fanów kawy ciekawym smakiem okaże się Mikkeller Kaffestout. Oczywiście do piwa koniecznie trzeba coś przegryzać, zatem polecam wybrać kilka z bogatego menu przekasek. Dobrym wyborem okazały się: kalafior panierowany w towarzystwie selera naciowego, frytki z majonezem truflowym, lolipopy ze skrzydełek i Mikkeller crisps :-) A na większy głód dobrym pomysłem jest kanapka BBLT tzn. w pszennym chlebie boczek wołowy, sałata rzymska, pomidor i majonez... lub też kanapka Cheddar Mango czyli w chlebie żytnim na zakwasie znajdowały się: wędzony cheddar, piklowane mango z wędzonym habanero, dżem truskawka - habanero :-) Było ostrrrro ! Przyznam, że jedzenie było nietuzi

Prosta Bistro, Warszawa, ul. Prosta 51

Zlokalizowane w biurowcu bistro z przyjemnym wnętrzem i sympatyczną obsługą. Oprócz jajecznicy i kanapek w porze śniadaniowej można też zjeść tzw. talerz na ciepło. Skusiłem się na wersję z jajkami sadzonymi, oprócz tego na talerzu znajdował się żółty ser, pomidor, ogórek, pieczywo i masło. Wszystko było świeże, przygotowywane na zamówienie. Do tego kubek kawy oraz szklanka soku i można śmiało zaczynać dzień, pomimo upału za oknem... Polecam!

Sigma, Kraków, os. Na Lotnisku 23

Sympatyczne miejsce w środku osiedla, z dużą ilością stołów na tarasie :-) Lokal serwuje przede wszystkim imponujących rozmiarów pizzę ale też posiada w menu kilka całkiem różnorodnych, a przede wszystkim smacznych dań :-) Na początek na stół wjechał tradycyjny rosół oraz bruschetty. Z tzw. dań głównych śmiało można polecić: - stek po chłopsku czyli grillowany schab z cebulką i boczkiem, podawany z buraczkami i chrzanem, - polędwiczki drobiowe panierowane w płatkach kukurydzianych,  - oraz grillowany filet z kurczaka, podawany z frytkami i sałatką wiosenną :-) Warto popić to stołowym winem i lemoniadą, w bardzo dostępnych cenach :-) Polecam!

Kavka, Myślenice, ul. Kościuszki 9

Niepozorne wejście, a w środku bardzo klimatyczne miejsce :-) I przede wszystkim pyszne, domowe ciasta oraz aromatyczna kawa :-) Polecam!

Zalipianki, Kraków, ul. Szewska 24

Zalipianki to elegancki lokal położony w świetnej lokalizacji, tuż przy Plantach :-) Jego właścicielka, Ewa Wachowicz, wszystkiego dogląda osobiście i to moim zdaniem klucz do sukcesu :-) A podawane potrawy są na bardzo przyzwoitym poziomie :-) Jako czekadełko otrzymaliśmy świeżutki chleb i podpłomyki z czarnuszką oraz smalec i hummus... Z bogatej oferty zup warto wybrać zalewajkę na wędzonce, z jajkiem przepiórczym, białą kiełbaską i marynowymi kurkami :-) Strzałem w dziesiątkę okazał się również krem z kiszonych ogórków, ze słodką śmietaną i bundzem... Idealnym daniem jest niezaprzeczalnie pięknie podana gicz cielęca, podana na puree z brukwi oraz pieczoną cykorią i pomidorkami, z musem chrzanowym i sosem miodowo - musztardowym :-) Świetnie smakuje też schabowy z kostką, mizerią i z ziemniaczkami przyprószonymi skwarkami :-) Do tego orzeźwiające lemoniady i miły uśmiech sympatycznej obsługi :-)

Cargo Grill & Deli, Kraków, ul. Dolnych Młynów 10

Dolnych Młynów 10 to ogromna przestrzeń gastronomiczno - towarzysko-kulturalna, z wieloma fajnymi miejscami aby usiąść i zjeść coś pysznego :-) Do tych lokali zdecydowanie należy Cargo, gdzie jako czekadełko możecie otrzymać np. mule z sosem mango... Daniem głównym wartym spróbowania jest długo gotowany policzek wołowy, podawany ze szparagami i chrzanowym puree ziemniaczanym... Miłośnicy burgerów też się nie zawiodą, ten o nazwie Big Ben ma w sobie ogromną ilość dodatków, a kawał mięsa jest naprawdę słuszny ;-) Zatem Cargo to przyjemne miejsce, ze stolikami również na zewnątrz, miłą obsługą i fajnym klimatem. Polecam serdecznie na letni wieczór!

BAL, Kraków, ul. Ślusarska 9

BAL to miejsce do którego dość trudno trafić, zlokalizowane w Podgórzu, na tyłach MOCAK-u. Wychodzi na to, że jest to lokal bardzo modny i chętnie wybierany przez  mieszkanców Krakowa na weekendowe śniadania, gdyż w niedzielny poranek zdecydowana większość stolików była zajęta. Warto spróbować sporej, świeżutkiej bagietki z jajkami w koszulce i szynką włoską :-) Fajnym pomysłem jest też zestaw składający się z dwóch jajek sadzonych na boczku, dwóch białych kiełbasek, świezego ogórka, pomidora, papryki, pieczywa, musztardy, keczupu :-) A ponadto, do zestawów śniadaniowych kawa z dolewką w bardzo atrakcyjnej cenie ;-) Przyznam, że jedzonko jest smaczne i mimo dużej ilości gości, bardzo szybko wydane. Polecam!

St. Benedict, Warszawa, ul. Bobrowiecka 10

Kolejna wizyta, tym razem przedpołudniem, z nadzieją na późne niedzielne śniadanie :-) I nie zawiodłem się, dostałem pysznego i pożywnego omleta, podanego w nietuzinkowy sposób, w dwóch rulonach, wypełnionych szynką i pomidorkami. Niedługo potem spróbowałem puszystego sernika ze słonym karmelem, na czekoladowym spodzie. Wypita do tego aromatyczna kawa oraz orzeźwiająca lemoniada arbuzowa dodatkowo sprawiły, że nabrałem sił na kolejny upalny dzień ;-)

Konkurs urodzinowy !!!

Drodzy Czytelnicy :-) z uwagi na fakt, iż za niecałe trzy tygodnie będziemy świętować kolejne urodziny bloga, zapraszamy do wzięcia udziału w uroczystym konkursie :-) Wystarczy udzielić odpowiedzi na dwa proste pytania: 1) O jakim lokalu (wystarczy nazwa) pisaliśmy w pierwszym poście opublikowanym na blogu? 2) Czy ten lokal nadal istnieje? Odpowiedzi prosimy przesyłać przez formularz kontaktowy. Pierwsza osoba, która prawidłowo odpowie na powyższe pytania, zje z nami pyszną i suto zakrapianą winem obiadokolację w niedawno otwartej restauracji serwującej kuchnię śródziemnomorską w centrum Warszawy:-)  Tosia i Żarłomaniak

La Cantina Meyhane, Warszawa, ul. Nowy Świat 64

Przestronna, wielopoziomowa restauracja serwująca dania kuchni włosko - tureckiej :-) Jako, że za tą drugą zbytnio nie przepadamy, pozostaliśmy wierni Włochom i skusiliśmy się na: - tagliatelle rosso con pollo (kurczak, cukinia, rukola, orzechy włoskie, ser pleśniowy, kremowy sos) - garganelli alla siciliana (bakłażan, cukinia, pomidorki cherry, oliwki, mini mozzarella, sos pomidorowy z pesto ze swieżej bazylii) - oraz pizzę con la mela, z jabłkiem, szynką parmeńską i rukolą :-) Wszystko to popiliśmy białym winem Trebbiano i ... czeskim piwem Primator :-) Trzeba przyznać, że tanio to tu nie jest ale jedzenie jest naprawdę wyborne. Polecamy!!!

Semo Caffe, Warszawa, ul. Konstruktorska 9

Przyjemne wnętrze w apartamentowcu na warszawskim Służewcu. Podają tu kanapki, ciasta, oraz aromatyczną kawę, również z ekspresu przelewowego, której jestem wielkim fanem. Dość głodny trafiłem tu w porze śniadaniowej, od razu moją uwagę skusiła wyeksponowana w gablocie ciabatta z pastą jajeczną, co ciekawe wypchana po brzegi również sałatą, co stanowiło nietypowe rozwiązanie, ale generalnie bardzo mi smakowało. Z uwagi na szalejącą za oknem ulewę, spędziłem tu więcej czasu niż planowałem, zatem po niedługiej przerwie skusiłem się dodatkowo na świeże i pyszne ciasto marchewkowe - mniam ! Do tego oczywiście aromatyczna kawa i orzeźwiająca lemoniada :-) Fajne miejsce na początek dnia!

Restauracja Śląska, Katowice, ul. Korfantego 35 (Spodek)

Ukryta na tyłach Spodka, niespecjalnie atrakcyjna wizualnie restauracja, ale przede wszystkim jak sama nazwa wskazuje, serwująca tradycyjną kuchnię śląską... Zatem grzechem byłoby nie spróbować rolady z kluskami śląskimi i czerwoną kapustą :-) Dla gości bezmięsnych też się coś znalazło, mianowicie kopytka z pomidorem i pesto z rukoli :-) Oba dania były bardzo smaczne, a roladą jestem wręcz zachwycony :-) Polecam gorąco!

3 Siostry Bajgiel i Kawa, Katowice, ul. Św. Stanisława 8

Hmmm, śniadaniownia zbierajaca całkiem niezłe opinie... czy zasłużenie? Sprawdziliśmy... Oczywiście zamówiliśmy bajgle: - Siostra z jajem = boczek, jajko sadzone, sałata, pomidor, szczypiorek...  oraz - Siostra z klasą = łosoś, serek philadelphia i rukola... Przyznam, że bajgle były smaczne ale ... oczekiwaliśmy na nie około pół godziny, zdażyła mi wystygnąć kawa i prawie wypiłem calą szklankę lemoniady... a bajgli nadal nie było. Tłoku w lokalu również nie, raptem kilka osób. Zatem nad logistyką ewidentnie muszą popracować :-)

Shrimp House, Katowice, ul. Młyńska 11

Popularna sieć barów krewetkowych ma i swój przystanek w Katowicach... Skusiliśmy się na makaron z krewetkami (Italian Shrimp) - 8 krewetek w białym winie ze świetnie ugotowanym makaronem, w towarzystwie pomidorków koktajlowych - pychotka! A dla wielbicieli zup - kokosowa (Coconut Soup) - 5 krewetek, pieczarki, ananas, też pyszna :-) Lokal jest samoobsługowy, przy dużym ruchu na danie zaczekacie około 20 minut, ale warto :-)

Petit, Katowice, ul. Wojewódzka 21

Jasno i przestronnie, cicho i smacznie - idealne miejsce na weekendowe śniadanie. Menu śniadaniowe jest dość obfite, to co od razu rzuciło mi się w oczy to kakao, które uwielbiam, a niestety tak niewiele lokali ma je w swojej ofercie... napój podano w towarzystwie bezików :-) Kolejną wartą spróbowania potrawą były kromki razowca z pyszną pastą jajeczną :-) Całkiem niezła byłą też jajecznica serwowana z grzankami z serem :-) Fantastyczny w smaku okazał się natomiast omlet z chorizo i cheddarem :-) Po tak obfitym śniadaniu przybyło sił na całodzienne zwiedzanie Katowic :-)

Zaklęty Czardasz, Katowice, ul. Kopernika 9

Moim zdaniem bardzo dobra kuchnia węgierska w Katowicach! Nowoczesne wnętrze troche zaskakuje ale klimat i tak jest, głównie przez dyskretną muzykę i milą, profesjonalną obsługę. Z bogatego menu warto spróbować zupy rybnej z sandacza (podanej w kociołku)... Zupa jest bardzo pożywna, z dużą ilością kawałków ryby, lekko pikantna, po prostu pyszna. Pora była dość późna, zatem na tej pożywnej zupie poprzestałem, mimo ogromnej ochoty na skosztowanie innych węgierskich smakołyków. Ale jeszcze na pewno tu wrócę :-) Warto!

Cafe Kattowitz, Katowice, ul. św. Jana 7

Przestronna kawiarnia z duszą i klimatem...czuje się powiew historii... Aromatyczna kawa to dobry pomysł na chwilę odpoczynku w tym stylowym wnętrzu. W lokalu serwowane są również torty i dania obiadowe, ale raczej nie skusiło mnie to, w takim wnętrzu najlepiej smakuje po prostu kawa...

St. Benedict, Warszawa, ul. Bobrowiecka 10

Przestronne i klimatyczne miejsce z ładnym wystrojem oraz pysznym jedzeniem. Kilka dni temu wczesnym wieczorem skusiłem się na świeżego burgera - przyznam, że to był spory i mięsisty kawał pysznej wołowiny. Burgera skonsumowałem w towarzystwie cienkich chrupiących frytek i sałatki, następnie popiłem to rzadko spotykanym w warszawskich restauracjach piwem Bernard. Lokal właśnie zmodyfikował swoją kartę, w której każdy znajdzie coś dla siebie, począwszy od ciekawie skomponowanych sałatek przez dania lunchowe, zupy, dania główne i desery. Prawdziwym przebojem jest kotlet benedyktyński. Oprócz jedzenia możecie skosztować oferty drinków, win, a i piwa benedyktyńskiego również się napijecie. Warto też dodać, że w weekendy lokal od 10 rano zaprasza na śniadania. Polecam odwiedzić to miejsce nie tylko ze względu na pyszne jedzenie i przyjazny wystrój,  również przesympatyczna obsługa zapewni Wam mile spędzony czas.