Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019

Cukinia z łososiem i mozzarellą

Jeśli nie macie pomysłu na szybki wiosenny obiad, to proponuję poniższy ;-) Akurat miałem pod ręką cukinię, łososia i ser mozzarella :-) Najpierw cukinię umyłem, przeciąłem wzdłuż na pół i wydrążyłem. Do otrzymanych "łódeczek" ułożyłem łososia i ser, szczelnie je przykrywając. Całość wstawiłem do piekarnika na około 20 minut i piekłem w temperaturze 180 stopni. Przyznam, że danie było smaczne i w pełni zaspokoiło apetyt ;-) W zależności od preferencji, można wykorzystać wydrążoną częśc cukinii, ewentualnie wzbogacić koperkiem lub oliwkami. Polecam!

Dziurka od klucza, Warszawa, ul. Radna 13

Jak narazie to moje odkrycie tego roku :-) Przyznam, że minęła prawie doba, a ja wciąż jeszcze jestem pod wrażeniem wizyty w tym niewielkim, a jakże sympatycznym i sprawnie zarządzanym miejscu :-) Jako przystawkę polecam glazurowaną mackę ośmiornicy z marynowanymi burakami, prażonymi kaparami, pestkami granatu i rukolą - smakowała wyśmienicie! Ale lokal to przede wszystkim wyrabiane na miejscu makarony, zatem nie obyło się bez ich skosztowania (uwaga, porcje są naprawdę spore). Trenette Ragu - makaron Trenette, do którego nie używa się jajek, jest wąski i płaski, a dodane do niego w tym przypadku mięso wołowo - wieprzowe, które przez 6 godzin dusiło się w czerwonym winie i pomidorach pelatti - stanowiło spójną całość i smakowało obłędnie! Dobrym wyborem okazał się również makaron Pappardelle z kawałkami mięsa z królika, serem gorgonzola, białą czekoladą i winem, posypany skórką z cytryny i tymiankiem - pychota ;-) Niestety z przyczyn technicznych wyjątkowo nie mogę zamieści

Trattoria Boccone, Warszawa, ul. Ostrobramska 75C

Zlokalizowana w Centrum Handlowym Promenada, młodsza siostra tej działającej od wielu lat na Woli (przy Siedmiogrodzkiej). Tym razem potrzebowaliśmy szybko pysznego deseru - i takie tam właśnie m.in. podają ;-) Nasz wybór padł na puchar lodów (klasyk czyli: waniliowe, truskawkowe, czekoladowe) z owocami (truskawka i czerwone porzeczki)... smaczne :-) oraz na semifreddo - lody waniliowe z migdałami, w towarzystwie biszkoptu i porzeczek :-) W dniu, w którym byliśmy, lokal nie posiadał jeszcze koncesji na alkohol, zatem uprzedzam. Miejmy nadzieję, że na dniach to się zmieni, bo pizza lub pasta bez wina jakoś mi nie podchodzi :-) Aha, jedyny minus to brak światła dziennego, o co niestety dość trudno otwierając lokal w centrum handlowym. A poza tym jest ok :-)

Trattoria Da Antonio, Warszawa, ul. Żurawia 18

Przyznam, że byłem tu jakiś czas temu, było beznadziejnie i wtedy pomyślalem, że już tu nie wrócę... A jednak, przechadzając się Żurawią, zajrzałem tu tknięty ciekawością czy coś się zmieniło :-) Na przystawkę zamówiłem bruschettę z kozim serem, szynką parmeńską i figą - super połączenie! Jako danie główne spróbowałem "merluzzo in carpio" czyli polędwiczkę z dorsza z sycylijską salsą slodko-kwaśną i szafranem - świetny wybór :-) Dla miłosników risotto też się coś znajdzie - wersja "mare", z krewetkami i kalmarami - niezłe, choć nieraz jadłem zdecydowanie lepsze :-) Stwierdzam, że atmosfera i obsługa w lokalu nieco się poprawiła, już nie ma papieru toaletowego na stołach... Nie ma jednak włoskiej muzyki, czego nie rozumiem, w związku z tym brakuje klimatu Włoch i to jest kolejny argument za tym, że chyba nie ma sensu tu wracać :-(

Saint Jacques, Warszawa, ul. Świętokrzyska 34

Kameralne i przyjemne miejsce na wieczór z francuską kuchnią. Jako czekadełko otrzymałem mały słoiczek kremu z kalafiora w towarzystwie plasterka chrupiącej bagietki z twarożkiem :-) Czekadełko niewątpliwie rozbudziło mój apetyt, zatem bez oporu wtrząchnąłem sporego naleśnika gryczanego z serami, orzechami i miksem sałat :-) Do tego kieliszek wytrawnego wina domowego i można przyjemnie zakończyć wieczór ;-) Warto pogratulować przemiłej i w pełni profesjonalnej obsłudze! Tak trzymać :-)

Talerzyki, Warszawa, ul. Mokotowska 33/35

W tym sympatycznym lokalu na początku marca akurat trafiłem na Festiwal Tatara, zatem nie omieszkałem spróbować dwóch z czterech serwowanych rodzajów, a mianowicie: - tatar klasyczny z wołowiny, z jajkiem sous vide i piklami, - oraz tatar ze śledzia - pychota! A jakby się ktoś jeszcze nie najadł, to zawsze można skosztować np. polskie fondue czyli kujawski ser smażony z kminkiem, ziemniaki z patelni i korniszony - ciekawa pozycja w menu ;-) Oprócz nietuzinkowych przystawek i dań głównych, lokal oferuje bogaty wybór drinków i koktajli :-)

Farina, Kraków, ul. Św. Marka 16

Eleganckie miejsce, na wysokim poziomie estetycznym i cenowym. Restauracja specjalizuje się w rybach i owocach morza. Jako czekadełko otrzymaliśmy koszyczek pieczywa i pastę truflową. Jako zupę wybraliśmy środziemnomorską rybną :-) Z dań głównych wybór padł na doradę pieczoną na świeżym szpinaku oraz sandacza na sosie koperkowym, jako dodatek wybrałem gnocchi :-) Wszystkie danie były najwyższej jakości, pięknie podane i w odpowiednim czasie. Polecam!

Cafe Bar Magia, Kraków, Plac Mariacki 3

Już bliżej Rynku się nie da... w głębi Kamienicy Hipolitów stworzono rzeczywiście magiczne miejsce, do którego wchodzi sie z przyjemnością i nie chce wyjść :-) Dodatkowo sympatyczna obsługa, pyszna kawa oraz smaczne ciasta - czego chcieć więcej? Tak, pijąc w tym miejscu aromatyczną kawę ma się poczucie, że czas się zatrzymał ;-) Polecam!

Restauracja Szkolne 12, Kraków, Os. Szkolne 12

Zlokalizowana w Nowej Hucie restauracja - pub - bar... w klimacie bardziej pubowym ;-) Kuchnia mieszana, zarówno polska jak i włoska. Z dość  szerokiego menu skusiliśmy się na: - krem z pomidorów - świetny, dobrze doprawiony - stek z antrykotu, z frytkami i sałatką - penne z kurczakiem i brokułami Potrawy były smaczne, ceny przystępne ale niestety minusem jest logistyka kuchni, na zupę czy proste danie czeka się zbyt długo. Ale jak komuś to nie przeszkadza, to można odwiedzić ;-)

Forum Przestrzenie, Kraków, ul. Konopnickiej 28

Ogromna przestrzeń nad Wisłą, część zajmuje klubokawiarnia, oferująca m.in. szeroki wybór śniadań. Warto spróbować zestawu San Francisco, który składa się z dwóch frankurterek, jajka sadzonego, trzech pancaków, boczku, tosta z indykiem i kukurydzy. W cenie zastawu jest jeszcze kawa oraz jabłko. Dobrym wyborem okazała się też bagietka z omletem, oraz cheddarem, avokado, pomidorem, sałatą, cebulą i sosem dynamite. Jedzenie jest niedrogie i smaczne, a  przestrzeń i widoki przez okno pozwalają rozpocząć dzień w doskonałym humorze :-)

By the way, Kraków, ul. Lea 16a

Przyjemnie urządzony lokal oferujący bardzo zróżnicowaną kuchnię. Akurat nie mieliśmy ochoty na owoce morza ani na ryby, zatem z obfitego menu wybraliśmy: - farfalle z kurczakiem, gorgonzolą, szpinakiem, z delikatnym sosem śmietanowym - soczysta pierś z kaczki z puree brukselkowym i musem z pigwy - obłęd :-) - a na zakończenie wieczoru - pięknie podana kawa affogato :-) Nie jest może tanio, ale profesjonalna obsługa i pięknie podane, smaczne jedzenie w pełni to rekompensują. Gorąco polecam to miejsce, na pewno tu wrócę ;-)