Jak narazie to moje odkrycie tego roku :-)
Przyznam, że minęła prawie doba, a ja wciąż jeszcze jestem pod wrażeniem wizyty w tym niewielkim, a jakże sympatycznym i sprawnie zarządzanym miejscu :-)
Jako przystawkę polecam glazurowaną mackę ośmiornicy z marynowanymi burakami, prażonymi kaparami, pestkami granatu i rukolą - smakowała wyśmienicie!
Ale lokal to przede wszystkim wyrabiane na miejscu makarony, zatem nie obyło się bez ich skosztowania (uwaga, porcje są naprawdę spore).
Trenette Ragu - makaron Trenette, do którego nie używa się jajek, jest wąski i płaski, a dodane do niego w tym przypadku mięso wołowo - wieprzowe, które przez 6 godzin dusiło się w czerwonym winie i pomidorach pelatti - stanowiło spójną całość i smakowało obłędnie!
Dobrym wyborem okazał się również makaron Pappardelle z kawałkami mięsa z królika, serem gorgonzola, białą czekoladą i winem, posypany skórką z cytryny i tymiankiem - pychota ;-)
Niestety z przyczyn technicznych wyjątkowo nie mogę zamieścić zdjęć zrobionych potrawom, za co bardzo przepraszam, awaria aparatu - złośliwość rzeczy martwych...
Podsumowując: miejsce z pomysłem, miłą obsługą i co najważniejsze - z wybornym jedzeniem :-)
Ważna uwaga: alkoholu w tym lokalu nie podają. Ale za to jest wiele pysznych bezalkoholowych napojów, np. moja ulubiona cola Fentimans ;-)
Aha, rezerwacja niezbędna, jeśli chcecie mieć pewność miejsca, gdyż lokal ma tylko kilka stolików.
Przyznam, że minęła prawie doba, a ja wciąż jeszcze jestem pod wrażeniem wizyty w tym niewielkim, a jakże sympatycznym i sprawnie zarządzanym miejscu :-)
Jako przystawkę polecam glazurowaną mackę ośmiornicy z marynowanymi burakami, prażonymi kaparami, pestkami granatu i rukolą - smakowała wyśmienicie!
Ale lokal to przede wszystkim wyrabiane na miejscu makarony, zatem nie obyło się bez ich skosztowania (uwaga, porcje są naprawdę spore).
Trenette Ragu - makaron Trenette, do którego nie używa się jajek, jest wąski i płaski, a dodane do niego w tym przypadku mięso wołowo - wieprzowe, które przez 6 godzin dusiło się w czerwonym winie i pomidorach pelatti - stanowiło spójną całość i smakowało obłędnie!
Dobrym wyborem okazał się również makaron Pappardelle z kawałkami mięsa z królika, serem gorgonzola, białą czekoladą i winem, posypany skórką z cytryny i tymiankiem - pychota ;-)
Niestety z przyczyn technicznych wyjątkowo nie mogę zamieścić zdjęć zrobionych potrawom, za co bardzo przepraszam, awaria aparatu - złośliwość rzeczy martwych...
Podsumowując: miejsce z pomysłem, miłą obsługą i co najważniejsze - z wybornym jedzeniem :-)
Ważna uwaga: alkoholu w tym lokalu nie podają. Ale za to jest wiele pysznych bezalkoholowych napojów, np. moja ulubiona cola Fentimans ;-)
Aha, rezerwacja niezbędna, jeśli chcecie mieć pewność miejsca, gdyż lokal ma tylko kilka stolików.
Komentarze
Prześlij komentarz