Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2019

Thai me up! Warszawa, ul. Foksal 16

Kolejna wizyta, niespełna miesiąc po odkryciu tego miejsca, tym razem w liczniejszym towarzystwie przy okazji świętowania imienin :-) Na przystawkę skusiliśmy się Satay Kung czyli szaszłyki z krewetek,  marynowane w mleku kokosowym z curry i kolendrą, podawane z sosem orzechowym i octowym. Dobrym wyborem okazały się też pierożki Kanom Jeeb Kung, z farszem z krewetek :-) Jako dania główne wybraliśmy: - Kaeng Keow Waan, czyli zielone curry z kurczakiem i warzywami, na mleku kokosowym z dodatkiem warzyw, pasty curry, sosu rybnego i tajskiej bazylli, podawane z ryżem jaśminowym, - Moo Pad Prik Thai Dam, czyli kawałki polędwicy wieprzowej w sosie pieprzowym, z papryką, cebulą, grzybkami shitake, czosnkiem oraz: - Pad Kee Mao Gai, czyli smażony makaron ryżowy z kurczakiem, ciemnym sosem sojowym i bazylią, z dodatkiem jajka, bambusa i chilli, - Khao Pad Kung, czyli smażony ryż z krewetkami, jajkiem, brokułem, marchewką, kukurydza, groszkiem, pomidorkami cherry i szczypi

Saint Jacques, Warszawa, ul. Świętokrzyska 34

Kolejna wizyta w mojej ulubionej francuskiej knajpce :-) Tym razem skusiłem się na grzankę ze smażonymi kurkami, kozim serem i sałatką :-) To świetne danie, po prostu idealna przekąska na mały głód ;-) Polecam!

Mille Luci, Warszawa, ul. Jana Nowaka - Jeziorańskiego 7

Sympatyczna trattoria na warszawskim Gocławiu, na tyłach CH Promenada. Lekko głodni i spragnieni wina postanowiliśmy skosztować bruschetty w dwóch odsłonach: klasyczną oraz San Daniele - z szynką parmeńską Hmmm, co prawda na to skromne danie czekaliśmy blisko pół godziny ale było warto, bruschetty były po prostu rewelacyjne, świeże, idealnie przyprawione... Zatem zdecydowanie polecam :-)

Rejczel Krewetki i Wino, Warszawa, ul. Marszałkowska 8

Zupełnie przypadkowo, niecały miesiąc po otwarciu, natrafiliśmy na bardzo fajne miejsce ;-) Skusiła nas nazwa i ogromne okno, przez które widać było bardzo przyjemne i zachęcające wnętrze. Zatem zajrzeliśmy i od razu zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci i zaopiekowani :-) Skosztowaliśmy nietuzinkowych krewetek: z kiszonym mango (trochę pikantne) oraz z truskawkami i pomidorkami cherry (wersja bardziej słodka) :-) Do tego pyszne, delikatne wino z Moraw :-) Smak tych krewetek z dodatkami był po prostu wyborny!!! Przyjemne, pełne kwiatów wnętrze, przesympatyczna i profesjonalna obsługa, neutralna muzyka to oprócz pysznego jedzenia i oryginalnych win naprawdę mocne atuty tego miejsca. Zatem polecamy z pełną odpowiedzialnością ;-)

Sushi Bar, Warszawa, Plac Unii Lubelskiej 1

Kolejna sushi uczta w doborowym towarzystwie :-) Tym razem skosztowaliśmy m.in. Futomaki krewetki w tempurze oraz Futomaki pieczony łosoś :-) Dodatkowo na stół wjechały: California krewetki tempura, Futomaki w Tamago łosoś oraz Hosomaki tuńczyk z dymką :-) Jak zwykle było pysznie, a wino La Casada Trebiano dodawało niezwykłego smaku :-) Polecam!

Trzy Gęsi, Kraków, ul. Kupa 7

Nazwa sugeruje, że będzie gąska, no może nie w całości ale...będzie ;-) Ale nie uprzedzajmy faktów, na początek piwko z browaru Trzy Korony oraz czekadełko... Następnie chłodnik z botwinki... oraz zupa z czosnku niedźwiedziego z wędzonym boczkiem - co za smak, pychota! Jako dania główne wybraliśmy: pierś z kaczki w towarzystwie kopytek i marynowanych jabłek... i koronowane (24 karatowym zlotem) gęsie pipki, podane z babką ziemniaczaną i fioletową kapustą... Kopytka przy kaczce zupełnie nie przypominały kopytek, ani w wyglądzie ani w smaku - niestety. W dodatku danie było ledwo ciepłe - kolejna skucha. Jeśli chodzi o gęsie pipki - to przyznam, że czegoś tu nie rozumiem. Podano je cztery: jedna była mięciutka, druga półmiękka, natomiast pozostałe dwie były po prostu twarde. Serwowana do tego dania kapusta dziwna w smaku, wedlug mnie jakby nie pasująca do reszty. Lokal jest elegancki, stąd pewnie bardzo wysokie ceny, obsluga bardzo mila i profesjonalna, aczk

PINO, Kraków, ul. Szczepańska 4

Przyjemne miejsce na pożywny obiad tuż przy Placu Szczepańskim :-) Na początek krem z ogórka i krem z fasolki... Niedługo po tym na stół wjechały: pulled pork czyli szarpana wieprzowina z frytkami z batatów oraz filet z indyka, nadziewany suszonymi pomidorami, podany na kalafiorowym puree, w towarzystwie zielonych warzyw :-) Jedzenie smaczne, ale ceny według mnie trochę wygórowane :-(

Warsztat Cafe, Kraków, ul. Izaaka 3

Sobotnie poźne śniadanie na krakowskim Kaziemierzu... Moją uwagę przykuł zestaw wegetariański - 3 pasty z rybką, na który składało się: hummus, guacamole, tapenada, łosoś wędzony, jajko w koszulce, kiełki fasoli mung, rukola, roszponka, marchewka i ogórek, do tego chrupiąca bagietka :-) Zestaw idealny, pożywny, a zarazem lekki, do tego orzeźwiająca lemoniada :-) Polecam!

Bohemia, Warszawa, Al. Jana Pawła II 23

W upalne popołudnie spontaniczna wizyta na piwo :-) I to jakie piwo - dwa w jednym: Pilzner i Kozel, pod fantastyczną pianką :-) Piwo pobudziło apetyt i jednak nie obyło się bez przekąski :-) Wybrałem Plznenską Bulharkę czyli pikantną pastę mięsną, ogórkiem kiszonym i grzankami :-) Natomiast mój towarzysz skusił się na solidną porcję żeberek pieczonych w miodzie :-) Oczywiście nie musze dodawać, że na jednym piwie się nie skończyło... Lubię czeski klimat, swojski i luzacki, obsługa idealnie się w niego wpisuje. Polecam!

Sushi Bar, Warszawa, Plac Unii Lubelskiej 1

Kolejna sushi-uczta w doborowym towarzystwie, tym razem na Placu Unii Lubelskiej:-) Czego tu nie było? California krewetka tempura, California pieczony łosoś, Futomaki losoś i krewetki w tempurze ;-) Wszystko idealne w smaku, a przyjemnie chłodzące pyszne wino w karafkach tylko dodawalo apetytu i poprawiało i tak wspaniałe humory :-)

Smaki Warszawy, Warszawa, ul. Żurawia 47/49

Hmmm, kiedyś ty wpadlem na chwilę, na kawę i coś słodkiego... A tym razem głodny z apetytem na porządny obiad :-) Z dość bogatego menu wybraliśmy: - bulion pomidorowy z parzonym makaronem - aromatyczną zupę rybną z łososiem, morszczukiem, krewetkami i pomidorami A jako drugie danie skosztowalismy risotto z morszczukiem, szparagami, młodą cukinią i pesto z szałwi - bardzo oryginalne w smaku ;-) Jedzenie smaczne ale obsługa niespecjalna, jakby im niezbyt zależało... Mimo to doliczają do rachunku 10% serwisu. Szkoda, bo jedzenie się broni, ale więcej tu nie zajrzę.

Bagatela, Warszawa, ul. Bagatela 12

Nieźle ukryte miejsce, trzeba wytężyć wzrok aby je namierzyć :-) Ale jak już się Wam uda - to skosztujecie całkiem niezłej polskiej kuchni w postaci: - chłodnika litewskiego - zupy grzybowej - kaczki z jabłkiem - lub sznycla cielęcego Co prawda może jakość nie powala, ale da się zjeść, a ceny jak na Warszawę całkiem przyjazne :-)

Między Bułkami, Warszawa, Al. Jerozolimskie 23

Czy można wybrać się do burgerowni na śniadanie? Można! Porządna dawka kalorii w postaci burgera z jajkiem, bekonem, cheddarem, pomidorem, salątą i majonezem... lub trochę mniej kaloryczny omlet z grillowanym kurczakiem i szpinakiem :-) Wszystko świeże, smaczne i pozytywnie nastrajające na cały dzień :-)

PaniStek, Poznań, ul, Kwiatowa 2

Trafiliśmy w to miejsce po nieudanym podejściu do ciasnego i dusznego Kotlet Bistro. I okazalo się przytulnym, przemiłym lokalem z pyszną kuchnią :-) Na początek otrzymaliśmy sympatyczne czekadełko - gazpacho malinowe z pianką z maślanki :-) Jako przystawki zamówiliśmy: - grillowane szparagi z jajkiem i sosem holenderskim oraz tatar - idealnie podany i doprawiony ;-) Na danie główne wybraliśmy: - stek dla kobiet :-) oraz kaczkę, podaną z puree z jabłka i pyzą :-) Wszystko było przepyszne, obsługa fantastyczna, ceny akceptowalne :-) Polecam gorąco!

Suszone Pomidory, Poznań, ul. Św. Czesława 13

Wybór zupełnie przypadkowy lecz jak trafny :-) Na początek krem z białych szparagów - pychotka! Następnie równie smaczne gnocchi z łososiem... oraz papardelle pomodoro :-) Świetna kuchnia, bardzo miła i szybka obsługa, przyjemna atmosfera, polecam :-)