Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

Browar Lubicz, Kraków, ul. Lubicz 17J

Pełna nazwa tego lokalu to Restauracya Browarna Browar Lubicz. A miejsce jest magiczne. Zarówno pod względem architektury, wnętrza, menu jak i obsługi. Początek piwnej uczty to zestaw degustacyjny (3 x 125ml) piwa jasnego, ciemnego i pszenicznego. Pora na przekąski: zupa piwna z twarogiem krakowskim i słodem, oraz biała kiełbasa pieczona w piwie z glazurowaną cebulą. Następnie na stół wjeżdżają: maczanka krakowska w sosie jarzębinowo-cebulowym z prażonym kminkiem, oraz kaszotto ze słodu piwnego z maślakami i góralskim serem. Ucztę wieńczy deser w postaci racuchów piwnych z jabłkami, cynamonem i sosem waniliowym z pieprzem. Wszystko było mega pyszne i w dodatku w przystępnych cenach :-) Browar Lubicz mnie po prostu mnie zachwycił :-) Na pewno tu jeszcze wrócę! Polecam :-)

Sueno Tapas Bar, ul. Oboźna 9

To drugi lokal przekąskowy, który odwiedziłam. Wszyscy, którzy byli w Hiszpanii wiedzą, że takie bary "tapas" są tam bardzo powszechne. To doskonała forma z uwagi na fakt, że potrawy tam serwowane są dość proste w przygotowaniu, łatwe i szybkie w konsumpcji i nie obciążają żołądka - no chyba, że się skonsumuje wszystkie pozycje z menu ;-) Mnie taka formuła bardzo odpowiada. Wydaje mi się, że taka idealna dla spotkań w gronie przyjaciół :-) na randkę czy spotkanie biznesowe już niekoniecznie. W Sueno Tapas Bar byłam z przyjaciółkami dzięki czemu mogłam spróbować kilka pozycji z menu tj.: deska tapas: 2 rodzaje wędliny, 2 rodzaje serów dojrzewających, frytki z polenty (niezwykle ciekawa propozycja), hummus pietruszkowy - bardzo smaczny, tapenada - pasta z czarnych oliwek, pomidory z ziołami i oczywiście oliwki kalmary smażone w głębokim tłuszczu z sosem majonezowym, kiełbasa chorrizo w pomidorowym sosie, krewetki tygrysie w delikatnym słodkawym

Kameralna, Warszawa, ul. Foksal 11

W trakcie oczekiwania na wyniki wyborów, nieopodal siedziby jednego ze sztabów wyborczych, natrafiliśmy na ciekawy zakład gastronomiczny -  restaurację z tradycją. Połączenie klimatu PRL i nowoczesnych trendów :-)  Ale przede wszystkim czuje się powiew dawnych czasów... Na naszym stole najpierw lądują zupy: - esencjonalny i wyrazisty kapuśniak na wędzonce oraz kapitalna pomidorówka ze świderkami Na drugie danie dobrym wyborem okazały się: - polędwiczki z kurkami, serwowane na pieczonej dyni oraz prawdziwy kotlet de volaille z ziemniaczkami i marchewką z groszkiem Oprócz pysznego jedzenia to co przyciąga to kapitalna obsługa, świetne wnętrze i akceptowalne ceny. Polecam!

Echo - obiady domowe, Warszawa, ul. Picassa 2

Typowy bar osiedlowy oferujący szybkie i niewyszukane obiady domowe. Polecam przede wszystkim świetnie przyprawione i pożywne flaki, a także żurek A na drugie danie warto wybrać schabowego z boczkiem i mozzarellą lub grilowaną pierś z kurczaka Wszystkie potrawy smaczne, dobrze przyprawione, a do tego szklanka kompotu gratis :-)

Bombonierka, Warszawa, ul. Freta 29/31

Sympatyczna kawiarnia przy Rynku Nowego Miasta, oferująca do pysznej kawy fajne i różnorodne słodkości, np: romantica malaga - czyli beza z kremem waniliowym i rodzynkami, z odrobiną karmelu oraz torcik węgierski :-) Oprócz słodkiej uczty na miejscu, można też na wynos zakupić fikuśne bombonierki na różne okazje :-)

Festiwal rydza w restauracji Dekagram, Warszawa, ul. E. Plater 9/11

Kolejna wizyta w tej restauracji, tym razem przy okazji "Festiwalu rydza". Te pyszne grzyby oferowane są na różny sposób,  ja wybrałem opcję "z patelni" i muszę przyznać, że smakowały wybornie, po prostu niebo w gębie ;-) Ale przecież nie samym rydzem człowiek żyje;-) Zatem skusiłem się jeszcze na esencjonalny żur na zakwasie z wędzonką i jajkiem. Wart polecenia jest również sandacz z duszonymi porami oraz poliki wołowe z kładzionymi kluseczkami - mniam ;-) Co tu dużo pisać - jak zwykle wszystkie potrawy były przepyszne :-)

Nenette, Warszawa, ul. Świętokrzyska 32

Sieciowa cukiernia oferująca produkty bez glutenu i bez cukru. Co prawda słodkości w gablocie wyglądają bardzo zachęcająco  i spróbowałem: torcika cytrynowo-migdałowego, tiramisu i torcika z gruszką i czekoladą ale smakują tak sobie, żeby nie powiedzieć, że są bez smaku :-( Dobrze, że chociaż kawa była dobra. Jednak zdecydowanie jestem zwolennikiem cukru w ciastkach.

Szlakiem peerelowskich kawiarni, Warszawa, 25 października 2015, godz. 12

Organizowany przez Dom Spotkań z Historią pod hasłem "wuzetki vs. literatki" spacer po popularnych w czasach PRL warszawskich kawiarniach. Spotkanie rozpoczyna się w niedzielę 25 października o godz. 12 przy ul. Foksal. Szczegóły znajdziecie na stronie wydarzenia na FB: https://www.facebook.com/events/1049626595062127/ Żarłomaniak polecał.  Ja zaś TAM byłam :-) W minioną niedzielę uczestniczyłam w tym wydarzeniu :-) I etap: spacer pt. "Wuzetki kontra literatki" pod przewodnictwem Pana Piotra Wierzbickiego prowadził  szlakiem peerelowskich kawiarni, barów i nocnych lokali.  Na trasie spaceru były m.in. takie lokale jak: Kameralna oraz PIW na Foksal, Pod Jontkiem i Czytelnik na ul. Wiejskiej, Lajkonik i Szpilki na Pl. Trzech Krzyży, Restauracja Ujazdowska oraz U Aktorów (obecny ZASP), Hybrydy, a także Stylowa czy Habana na Placu Konstytucji. II etap: spotkanie pt. "Rumsztyk vs. lorneta z meduzą" w Cafe Kulturalna. W spotkaniu uczestniczyli

Restaurant Week, Polska, 23-31 października 2015

Od wczoraj do przyszłej soboty trwa Restaurant Week. Warto skorzystać z tej oferty, szczególnie w restauracji, o której do tej pory marzyliście, ale do której na co dzień nie zdecydujecie się wejść, np. z przyczyn finansowych :-) Bliższe szczegóły na stronie internetowej wydarzenia: https://restaurantweek.pl/faq/ oraz profilu na FB: https://www.facebook.com/RestaurantWeekPolska?fref=nf

Gemba, Warszawa, ul. Wilcza 50/52

Kiedyś pod szyldem "1/3", obecnie "Gemba - zjedz popij polish" - i z całą stanowczością stwierdzam, że hasło dopasowane w 100%. Szeroki wybór piw ale też win, ale przede wszystkim świetne zakąski :-) Warto spróbować: pasty z pstrąga ze szczypiorkiem, rolady ze szczupaka lub pasztetu z dzika - pycha!  Ale mnie najbardziej podpasował paprykarz z leszcza :-) Niestety nie załapałem się już na klopsiki ani na smalczyk - może następnym razem? Podsumowując: Gemba to idealne miejsce na piwko z kumplami :-)

Bello e Buono, Warszawa, ul. Marszałkowska 62

Urodziny Przyjaciela stały się doskonałą okazją do odwiedzenia kolejnego miejsca na kulinarnej mapie Warszawy :-) Tym razem nasz czujny nos ;-) zaprowadził nas do włoskiego (a jakże by inaczej - przecież to moja ulubiona kuchnia świata ) lokalu w centrum miasta. Restauracjo-pizzeria usytuowana jest przy ulicy Marszałkowskiej, blisko Wilczej. Z zewnątrz lokal nie prezentuje się jakoś szczególnie. Ba, nie zachwyca nawet wewnątrz... Prawdopodobnie to przez ten surowy wystrój, który trochę nasuwa skojarzenie z fast-foodem. Ale co tam ściany i sprzęty. Przecież każdy smakosz wie, że liczy się przede wszystkim jedzenie :-)  Dla mnie zaraz po towarzystwie :-) A jedzenie w lokalu nie było rozczarowujące. Zamówiliśmy: krem z pomidorów z kleksem z bazyliowego pesto - smaczna zupa :-) bruschettę z prosciutto, mozzarellą, pomidorem i rukolą - pomidory były wyborne :-) pizza capriciosa - przepyszne cienkie ciasto i doskonałe składniki (szynka, pieczarki, karczochy, oliw

Pasta z pieczonego bakłażana

Jesienna odmiana arabskiego dipu tzw. baba ghanoush. Jesienna pasta bo z wykorzystaniem z papryki oraz bakłażana :-) Składniki: 2 bakłażany 2 papryki pomidory suszone w zalewie (8-10 kawałków) 3-5 ząbków czosnku 1 łyżka sezamu natka pietruszki sól, pieprz Sposób przyrządzenia: 1. Bakłażana umyć, przekroić na pół. 2. Paprykę umyć, wydrążyć gniazda nasienne, pokroić na pół lub ćwiartki. 3. Warzywa tzn. bakłażana, paprykę oraz czosnek w łupinkach układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 170 stopni przez ok 20-30 minut. 4. Po wystudzeniu warzywa obieramy ze skórki, wkładamy do blendera, dodajemy przyprawy, sezam oraz oliwę i miksujemy całość.  Smaczna :-) Idealnie komponuje się z bagietką lub grzanką i kieliszkiem czerwonego wina.

Uczta dla 5000, Warszawa, Pl. Defilad, Sobota 17.10.2015

Jeśli nie macie pomysłu na spędzenie soboty, to może mimo barowej pogody wybierzecie się  na wydarzenie „Uczta dla 5000” - jest to akcja mająca na celu zachęcenie mieszkańców Warszawy do niemarnowania żywności, odbędzie się na Placu Defilad. W trakcie tego wydarzenia Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szefów Kuchni i Cukierni wraz z Polską Reprezentacją Kucharzy Juniorów ugotują polskie oraz bałkańskie potrawy.  Szczegóły znajdziecie na: https://www.facebook.com/events/919433511505368/

Słodko-kwaśny sos z chilli

Składniki: 2 kg pomidorów  1 kg papryki 3-4 papryczki chili 1/2 kg cebuli główka czosnku ok 20 dk kawałek świeżego imbiru 1 duża marchew ananas (świeżycały lub 1 puszka) ok. 200g (1-1,5 szklanki cukru) 125 ml octu (1/2 szklanki) 1 łyżeczka soli 1 łyżka wegety 1/2 łyżeczki czerwonego pieprzu i 1/2 łyżeczki chili z pestkami 1 łyżka skrobi ziemniaczanej Sposób przyrządzenia: 1. Pomidory sparzyć i obrać ze skórki. Wrzucić do garnka jako pierwsze. 2. Cebulę, paprykę i ananasa pokroić w małą kostkę. Dorzucić do garnka po jakimś kwadransie. 3. Marchew oraz imbir kroimy w paseczki (w cienka zapałkę), czosnek wyciskamy. Składniki dodajemy do garnka. 4. Następnie dodajemy przyprawy, ocet i cukier. Gotujemy na wolnym ogniu przez ok 1,5 godziny. 5. Na koniec, by zagęścić sos, dodajemy skrobie ziemniaczaną (którą wcześniej rozpuszczamy w odrobinie ciepłej wody). Gotujemy jeszcze 5-10 minut. 6. Gorący sos przekładamy do wyparzonych słoików i stawia

Chutney z czerwonej cebuli

Tu: chutney zaserwowany na bagietce z pasztetem - pyszotka :-) Składniki: 4 duże czerwone cebule 3-4 łyżki brązowego cukru 1 ząbek czosnku 100 ml czerwonego wina 3 łyżki octu balsamicznego sok wyciśnięty z połowy cytryny sól,  pieprz,  oliwa Wykonanie: 1. Cebulę kroimy w półplasterki (tzw. piórka) i podsmażamy na oliwie aż zmięknie. Trwa to ok 15 minut. 2. Dodajemy cukier, pokrojony w drobną kostkę czosnek i wino. Dusimy aż wino wyparuje i cebula będzie bardzo miękka. Może to zająć około godziny. Cały czas mieszamy cebulę, by się nie przypaliła.  Jeśli trzeba należy dodać troszkę wody.  3. Dodajemy ocet balsamiczny, sok z cytryny, sól i pieprz. Wszystko dokładnie mieszamy. Nadal smażymy aż do całkowitego zredukowania płynów.  4. Gorącą masę cebulową przekładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i stawiamy do góry dnem. 5. Ja, mimo wszystko słoiczki pasteryzowałam. W tym celu wstawiłam przetwory do piekarnika nagrzanego do 130 stopni

Papryczki 5, Kraków, ul. Mikołajska 5

Świetna trattoria nieopodal rynku, co ciekawe serwująca nie tylko włoskie, ale też np. marokańskie jedzenie. Warto spróbować esencjonalnych zup, np. kremu z pieczonego selera z owocami granatu lub bulionu z kaczki z tortellini. Z dań głównych śmiało mogę polecić np.: polędwiczki z dorsza, podawane z puree z selera, z dressingiem z musztardy francuskiej oraz sałatką z kopru włoskiego, oraz pożywny tagine jagnięcy z kuskusem i warzywami Ucztę warto zakończyć konsumpcją zestawu pysznych mini deserów (tiramisu, tarty cytrynowej i creme brulee) podawanym z espresso :-) Fajne miejsce, świetna obsługa, mogłoby być trochę taniej ale... i tak warto ;-)

Pod Jabłonką, Łódź, ul. Koniczynowa 1

Kiedyś rewolucję zrobiła tu pewna znana restauratorka ;-) I całkiem nieźle wyszło ;-) Oprócz legendarnego schabowego, na którego nie miałem ochoty, w menu znalazłem zestawy obiadowe, z których spróbowałem: - rosół i barszcz ukraiński - rolada z indyka ze szpinakiem, w towarzystwie ziemniaków i surówki - karkówka w sosie pieczarkowym, serwowana z ryżem i surówką Uwaga: do tego obowiązkowo pyszny kompot śliwkowy... za złotówkę :-) Lokal ciasny, w niedzielne popołudnie oblężony ale obsługa bardzo sprawnie sobie radzi ;-) Polecam!

Niebieskie Migdały, Łódź, ul. Piotrkowska 200 (w podwórzu)

Schowana w podwórzu, sympatyczna herbaciarnia oferująca, poza ogromnym wyborem herbat, pyszne a zarazem lekkie torty - np. czekoladowo - serowy lub czekoladowy z biszkoptem - oba po prostu mniam! Upstrzone gadżetami wnętrze sprawia bardzo intymne i przyjemne wrażenie, dobrze się czułem w tym wnętrzu. Bardzo miła obsługa. Polecam!

La Vende, Łódź, ul. Piotrkowska 76

Sympatyczny lokal z pysznym jedzeniem w dobrych cenach, świetnymi drinkami i miłą obsługą. Jako danie obiadowe warto wybrać: - kurczaka owijanego wędzonym boczkiem, z plackami ziemniaczanymi, buraczkami i sosem mięsnym - burgera wołowego z frytkami, to kawał mięsa i sporo dodatków, pycha! A do jedzonka śmiało można zamówić rewelacyjne drinki w dość przystępnych cenach :-) Hmmm... lokal fajny, w samym sercu ulicy Piotrkowskiej, warto zajrzeć :-)