Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2021

Mozaika, Warszawa, ul. Puławska 53

 Mozaika to lokal z kilkudziesięcioletnią tradycją i zawsze wracam tam z sentymentem :-) Urodziny Przyjaciółki były okazją do wizyty podczas niedzielnego brunchu :-) Wybór szeroki - począwszy od dań kuchni śródziemnomorskiej po azjatycką,  Śniadanie serwowane jest w formie bufetu, na bieżąco uzupełniane i taki koncept zyskał moją aprobatę. Niektóre potrawy były naprawdę smaczne (np. paszteciki, mozzarella), choć były i rozczarowujące (sałatka jarzynowa, śledź, sajgonki). Rewelacyjne za to okazały się herbata i słodkości, szczególnie tarty z owocami :-) Ogólnie wrażenie pozytywne, można śmiało skorzystać z takiej oferty. Polecam!

Koszykowa 47, Warszawa, ul. Koszykowa 47

Z okazji 8.urodzin bloga, wybraliśmy się z Tosią na ucztę mięsną :-) Najpierw rozochocił nasze kubki smakowe pyszny tatar... Oczywiście było to tylko preludium, następnie na stół wjechała patelnia mięsna, a w niej:  burger, cevapcici, kurczak, kiełbaski jagnięce, do tego ziemniaczki, sałata i sosiki :-) Danie było wyśmienite, a sposób podania wręcz idealny dla dwojga :-) Ucztę postanowiliśmy zwieńczyć drinkiem "Czerwony rogacz" - można zamawiać także w karafce :-) Miejsce dość sprytnie schowane przed zgiełkiem centrum, fajna atmosfera, przyjemna muzyka i profesjonalna obsługa. Polecam serdecznie!

Taczaka 20, Poznań, ul. Taczaka 20

Przyjemna kawiarenka z całkiem sporym ogródkiem, serwujaca aoromatyczną kawę oraz słodkie pyszności - z przeróżnymi nadzieniami :-) Ulica Taczaka po niedawnej modernizacji stała się niejako pół-deptakiem, zatem ogródków zapewne będzie wiecej, jest potencjał :-) A smaczne jedzenie i przyjaźnie nastawiona obsługa wróżą sukces, 

Weranda Caffe, Poznań, ul. Świętosławska 10

 Kolejna udana wizyta śniadaniowa :-) Szczególnie polecam zestaw "Weranda special" - jest tu wszystko co potrzebne: jajka sadzone, kiełbaski, twarożek, pesto i olbrzymia porcja sałatki. A jeżeli taki wypas kogoś przeraża to proponuję nieco skromniejsze, a równie pyszne tosty francuskie z owocami :-) Atmosfera tego miejsca jest niesamowita, można przy kawie i dyskretnej muzyce, w spokoju poczekać na zamówienie, niestety nawet godzinę. Ale naprawdę warto.

Republika Róż, Poznań, Plac Kolegiacki 2a

Po prawie dwuletniej przerwie mój ulubiony lokal wreszcie ponownie otwarto, mimo trwającej w nieskonćzoność modernizacji placu Kolegiackiego.  Niestety jeszcze nie wrócili z ofertą "salonu śniadaniowego" zatem narazie można tu od południa zjeść dania lunchowo-obiadowe. Autorskie menu Andrzeją Gołąbka obiecuje ucztę. Zobaczymy :-) Na początek przystawki: bruschetta i tatar, obłędne w smaku ;-) A jako dania główne zamówiliśmy:  kaczkę szarpaną z kuglem ziemniaczanym i sosem z pieczonego jabłka, z modrą kapustą - danie ciekawe w smaku, perfekcyjnie wykonane ;-) Natomiast o wiele gorszym wyborem okazał się kurczak zagrodowy z parmezanem na zielonym puree, z marchwiowym cymesem... Danie było nijakie, wręcz mdłe, prawie zupełnie pozbawione przypraw. Rozczarowanie. Mimo tego jednego potknięcia, życzę Republice Róź wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że wkrótce ruszy również salon śniadaniowy, co zawsze było niezaprzeczalnym atutem tego miejsca.

Bulwar, Poznań, ul. Stary Rynek 37

Śniadanie na poznańskim rynku z widokiem na śpiące jeszcze koziołki :-) Można w wersji na słodko, np. pancakes z musem owocowym... Można też skusić się na tzw. kanapkę "premium" czyli ogromną ciabattę z grilowanymi polędwiczkami z kurczaka i serem camembert. Jedzenie niezłe, choć bez specjalnych doznań smakowych, obsługa średnia i ceny dość wysokie, jak na rynek przystało. Zatem traktuje to miejsce jako ostatniego wyboru na śniadanie :-)

Cybina 13, Poznań, ul. Cybińska 13

Klimatyczne miejsce na Śródce - a tu obłędna jagodzianka - najlepsza jaką do tej pory jadłem :-) Pieczona na miejscu - jeszcze ciepła - idealna do aromatycznej kawy :-) Polecam gorąco!!!

Ti Amo, Warszawa, Świętokrzyska 34

I kolejna wizyta w mojej ulubionej trattorii. Jak zwykle na początek bruschetta - nigdy nie mogę się jej oprzeć ;-) I naprawdę świetna carbonara - tu podają wręcz idealną, taką jak powinno być :-) A czym byłaby wizyta w trattorii bez pizzy? Oczywiście musiała na stół wjechać Tartufo e manzo :-) Do tego znakomite domowe wytrawne wino - i wieczór po prostu jak z bajki :-)

Giovanni Rubino, Warszawa, ul. Krakowskie Przedmieście 37

Modne miejsce na Trakcie Królewskim, serwujące całkiem niezłą włoską kuchnię. Najpierw na przekaskę do piwa wybraliśmy: - bruschettę - foccacię z rozmarynem A na większy głód na stół wjechał burger klasyczny - po baaardzo długim oczekiwaniu.  I właśnie czas na obsługę i na dania to mankamenty tego miejsca, dla naprawde cierpliwych :-(

Chałka Resto Bar, Kraków, ul. Meiselsa 8

Chałka to urokliwe miejsce na krakowskim Kazimierzu, serwujace przede wszystkim chałkę w kilku odsłonach - codziennie inny rodzaj, z przeróżnymi dodatkami. Moim ulubionym jest zestaw z konfiturami w trzech smakach ;-) Dodam, że chałka idealnie komponuje się z kakao, które tu podają wyśmienite. Polecam! 

8 stolików, Katowice, ul. Jagiellońska 16/1

Fajne bistro na śniadanie - wybór jest naprawdę szeroki, każdy znajdzie coś dla siebie:-) Dania sa ukryte pod nazwami miast :-) I tak np. Mediolan to frittata z cukinią, pomidorem, pieczarkami i parmezanem - pycha! a Boston to omlet z łososiem i kozim serem - przepyszny :-) Warto też spróbować past, które robią na miejscu - jest ich chyba z 10 rodzajów, mnie zasmakowała pasta z makreli oraz sródziemnomorska :-) Jak sama nazwa wskazuje, stolików jest tylko 8, moim zdaniem warto dokonać rezerwacji, szczególnie w weekend, przy nas wiele osób "odchodziło z kwitkiem" :-) Polecam! 

Bistro - Pizza Bzik, Katowice, ul. Chorzowska 7

 Po wielu latach wróciłem do miejsca znanego m.in. z "Kuchennych rewolucji". Tym razem nie mogłem oprzeć się przepysznej i słynnej zapiekance "Magdy Gessler", z pasztetem, podawanej na centymetry :-) Po prostu niebo w gębie :-) Postanowiłem również spróbować pizzy - wersja Vegetale :-)  Lokal zasługuje na pochwałę, nadal trzymają standard, jakość potraw jest idealna :-) Polecam! 

Żurownia, Katowice, ul. Ligonia 16

Żurownia to zdecydowanie moje tegoroczne śląskie odkrycie.  Miejsce urzekło mnie od wejścia, a strzałem w dziesiątkę okazał się niewielki ogródek na patio. Kolejna niespodzianka to całkiem spore, ciekawe menu... z którego wybraliśmy: - ramen po śląsku - na bogato :-) - zapiekankę "grubiorz" z krupniokiem oraz  - hajer klasyczny Atuty tego miejsca to: nietuzinkowe menu, solidne porcje, smak obłędny, przemiła obsługa.  Serdecznie polecam!

Sushi Bar, Warszawa, Plac Unii Lubelskiej 1

Tym razem w rodzinno - przyjacielskiej atmosferze odwiedzilismy ten lokal w celu zaspokojenia naszego sushi-głodu :-) Zamówiliśmy podwójny zestaw small grill :-) Ale to zdecydowanie tylko rozbudziło nasz apetyt - zatem dobraliśmy jeszcze futomaki z krewetką w tempurze oraz tamago z pieczonym łososiem. W towarzystwie lekkiego wina "Marques de Fuertigo", piwka "Asahi" oraz pysznej domowej lemoniady, spedziliśmy bardzo miły wieczór. Jedzenie jak zwykle było pierwszej świeżości, przepyszne. Natomiast niestety obsługa była zbyt "świeża" co nastręczyło kilku problemów z wyborem i zamawianiem ale bardzo się starała :-)  reasumując - śmiało można polecić to miejsce fanom świeżo przyrządzanego sushi :-)

Casa Ristoranti, Warszawa, ul. Pereca 2

Spotkanie ze współpracownikami było okazją do wizyty w tej włoskiej restauracji, z przyjemnym ogródkiem i miłą obsługą. Menu jest szerokie, każdy znajdzie coś dla siebie :-) My wybraliśmy: - sałatkę caprino (z serem kozim i gruszką) - sałatkę gamberi (z krewetkami i ananasem) - gnocchi con formaggio di capra - penne "n duja" czyli makaron z kalabryjskim pikantnym salami do smarowania - smaczne :-)  - pizzę "caterina" (spoza karty, ze swieżym szpinakiem i salami) Ucztę zwieńczyły niesamowite desery, w tym: tirmaisu, meringa, panna cotta al pistacchio oraz najlepszy - tortino al ciocolatto :-)   Może ceny nie należą do najniższych ale restauracja mieści się w ścisłym centrum miasta oraz serwuje naprawdę wysoką jakość potraw - i to czujemy na talerzach. Do tego obowiązkowo pyszne białe wino domowe. Polecam serdecznie!

8. urodziny bloga

Moi Drodzy, wczoraj minęło dokładnie 8 lat od zamieszczenia pierwszego wpisu na blogu. Od poprzednich urodzin niestety nie działo się zbyt wiele, raptem doszło tylko 28 wpisów. Ale w sumie nie jest tak źle, od początku istnienia bloga opublikowaliśmy 1366 wpisów, które zdobyło aż 115 tysięcy wyświetleń. Wśród nich pojawiły się recenzje z lokali, które mimo wszystko przetrwały kolejne fale "pandemii" ale też odwiedziliśmy kilka nowo odkrytych miejsc na kulinarnej mapie Polski. Mieliśmy z Tosią wczoraj świetować w jednej z niedawno otwartych restauracji w centrum Warszawy ale ze względu na kiepską formę Żarłomaniaka uczczenie 8 urodzin odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Dziękujemy, że tu zaglądacie, postaramy się aktywnie kontynuować prowadzenie bloga, już w kolejce oczekuje 10 nowych recenzji (z Katowic, Krakowa i Warszawy), zatem życzymy zdrowia i do zobaczenia! Pozdrawiamy serdecznie,  Tosia i Żarłomaniak