Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2015

Zielona Oliwka, Warszawa, ul. Twarda 42

Bardzo przyjemny lokal, z młodą, przemiłą i ujmującą obsługą i niezłym jedzeniem, blisko Ronda ONZ. Na zupę się już nie załapałem, skusiłem się zatem na przekąskę w postaci hummusa z bagietką - przyzwoity ;-) oraz grillowanego sera halloumi na grzankach, podanego z sałatką - pyszny! Jako drugie danie wybrałem sznycel po wiedeńsku (podawany bez jajka) - niezły... oraz pizzę Zielona oliwka: z szynką parmeńską, pieczarkami i rukolą - ciasto niezłe, pyszny sos, ale ogólnie dość tłusta, chyba za dużo oliwy :-( A na deser można się skusić na niezły sernik o nazwie Manhattan :-) Podsumowując: karmią całkiem nieźle, ceny akceptowalne, atmosfera i obsługa super :-)  Polecam!

Aceto Balsamico, Warszawa, ul. Uniwersytecka 1

Mały lokalik (naprawdę mały!) zlokalizowany tuż przy Pomniku Lotnika w Warszawie. U zbiegu ulic Wawelskiej i Uniwersyteckiej. Pomysł był taki, by wejść tam tylko na drobną przekąskę ale zapach pizzy był taki oszałamiający, że nie wyobrażałam sobie by jej nie spróbować. Zamówiłam więc capriciosę (z grzybami, szynka i karczochami). Poprosiłam też o oliwę smakową: czosnkową oraz pikantna (na bazie chili). Pizzę popiłam biały stołowym winkiem - kieliszek za jedyne 7 zł - milutko :-). A na deser PRZEPYSZNA panna cotta z sosem z owoców leśnych. Do tego "tyci" kawa (znaczy się espresso ale nie typowe włoskie bo z kropelka mleka). Wszystko było bardzo smaczne. Co raz z kuchni wyglądał szef kuchni ale nie miałam śmiałości zagadać do niego i mu podziękować za te pyszności. Jednak zrobię to niebawem, bo muszę tam pójść ponownie by spróbować makaronu :-) Cenna uwaga: jak chcecie mieć pewność, że siądziecie to dzwońcie i rezerwujcie miejsce bo tam tylko 5 stol

Złota7, Warszawa, ul. Złota 7

Ścisłe centrum, tuż obok klubu Palladium, w miejscu niedawno zamkniętej Sepii otworzyła swe podwoje restauracja Złota7.  Zaciekawił mnie wystrój, widoczny przez ogromne okna oraz tablica z daniem dnia, na które składała się grillowana pierś z kurczaka z frytkami i surówką w bardzo korzystnej cenie. Jedzenie bez zarzutu, delikatnie zgrillowane i dobrze doprawione mięso, super cienkie frytki i smaczna surówka, zrobiona z wielu warzyw.  Obsługa bardzo miła.  Ceny jak wspomniałem przystępne. Jedynym minusem okazała się dość głośno zachowująca się i nieprzebierająca w słowach managerka (?) omawiając z inną dziewczyną wystrój i wyposażenie lokalu. Żenada. Na 1 raz :-(

Kasza jaglana z łososiem

A teraz przepis na zdrowy i prosty obiad - w roli głównej kasza jaglana, której potrzebujemy jedną torebkę (10 dkg), wzbogacimy ją wędzonym łososiem (10 dkg), kaparami i czarnymi oliwkami. Dla urozmaicenia posypiemy startym serem np. Grana Padano oraz pestkami słonecznika. Wyborne!

Cykoria z jajkiem i łososiem

W rolach głównych jajka i łosoś Chciałem Wam przedstawić przepis na szybkie i smaczne śniadanie lub przekąskę w ciągu dnia.  Potrzebujemy ok 5 dkg wędzonego łososia, 2-3 jajka, małą cykorię, 2 pomidorki koktajlowe, 6 kaparów i 3 czarne oliwki. Jajka gotujemy na twardo, studzimy, kroimy na połówki. Układamy je na talerz na liściach cykorii. Jajka przykrywamy łososiem, dodajemy kapary i oliwki i śniadanie gotowe. Szybkie, smaczne i zdrowe, polecam!

Objekt kulinarny, Warszawa, ul. Towarowa 35

Przestronny lokal zlokalizowany w apartamentowcu, z sympatyczną i profesjonalną obsługą, przyjemną muzyką i przede wszystkim ze smacznym jedzeniem. Na początek polecam rosół z avocado, kurczakiem i papryczką chipolette - wyśmienity, lekko pikantny :-) Niestety nie zrobiłem zdjęcia, gdyż zagadałem się z przemiłą kelnerką ;-) Równie rewelacyjny w smaku jest burger wołowy z konfiturą z czerwonej cebuli, z serem mimolette- pycha! Menu dość ograniczone, a dodatkowo co dwa tygodnie serwują nowe potrawy spoza menu :-) Polecam!

Być może, Warszawa, ul. Bagatela 14

Zlokalizowane tuż przy pl. Unii Lubelskiej przyjemne miejsce z wielkimi oknami, serwujące pyszności już od 7 rano. Warto więc wybrać się tu na śniadanie, zamawiając któryś z licznych zestawów, wytrawnych lub słodkich. To co przyciąga uwagę, to szeroka gama omletów, np. z kozim serem, roszponką i figą - pycha :-) Równie ciekawy w smaku jest omlet z szynką parmeńską, serem, podawany z rukolą i pomidorkami koktajlowymi. Zestawy podawane są z koszyczkiem pieczywa i kokilką konfitury jabłkowej. W cenie zestawu jest równiez napój do wyboru, polecam np. aromatyczną kawę:-) A na deser śmiało można skusić się na "rwaniec" czyli spory kawałek ciasta drożdżowego z kruszonką, rodzynkami i skórką pomarańczową - pycha! Miła obsługa, przyjemna atmosfera i niewysokie ceny gwarancją udanego początku dnia!

Hong - Ha, Warszawa, ul. Chłodna 48/50

Bar orientalny z prawdziwego zdarzenia. Neutralne wnętrze, przyjazna obsługa i świetne chińskie żarcie. Jak zawsze w nowym miejscu oferującym taką kuchnię na początek testuję kurczaka w cieście - ta potrawa wypada tu znakomicie, chrupiące ciasto, smaczny kurczak, a cena wraz z ryżem i surówką jak na tę porcję dość atrakcyjna. Polecam!

Krakowska Manufaktura Czekolady, Warszawa, ul. Marszałkowska 84

Sklep i kawiarnia w jednym. Ścisłe centrum miasta, pyszna kawa i rewelacyjny torcik czekoladowy. Zapewne czekolada i przeróżne pralinki smakują równie wybornie ale niestety za bardzo się zasłodziłem i nie kontynuowałem tej uczty. Przemiła obsługa, przyjemny wystrój i unoszący się w powietrzu zapach czekolady gwarancją udanego spotkania przy kawie/czekoladzie. Polecam!

Lokal 14, Warszawa, ul. Świętokrzyska 14

Zachęceni zamieszczoną pod koniec ubiegłego roku recenzją na jednym z blogów, postanowiliśmy odwiedzić niedawno otwarty lokal w ścisłym centrum, nieopodal głośnego Aioli...miejsce o nazwie Lokal 14. Wystrój mocno surowy jak to ostatnio bardzo modne, tj. cegła, beton, drewno, rury na wierzchu, jak dla mnie nużące, nudne i niestety bez wyrazu. Jako czekadełko zaserwowano kokilki kremu z brukwi, przyznam, że wyborne i zapowiada iście królewską ucztę. Niestety ciąg dalszy rozczarowuje, szczególnie kaczka, której skórka powinna być lekko chrupiąca, niestety skórka była niejadalna, reszta przeciętna. Dodatki w postaci dyniowego puree, kasztany i żurawina nadrabiają smakiem ale ogólne wrażenie przy dość wysokiej cenie jest raczej negatywne. Ciekawsze w smaku i zdecydowanie warte swej ceny jest tagliatelle z chorizo, krewetkami, pomidorkami i parmezanem. Na szczęście deser w postaci sernika z lodami z białej czekolady i z "ciepłym kompotem", który okazuje się ko

Food Blogger Fest, Warszawa

Wczoraj odbył się kolejny już Food Blogger Fest, który zgromadził rzesze blogerów kulinarnych oraz pasjonatów gotowania. Event organizowany jest przez Gazetę Wyborczą oraz portal "UgotujTo". Podobnie, jak w zeszłym roku, przedsięwzięcie to okazało się niezwykle interesujące: ciekawe wykłady,  warsztaty kulinarne Wszystko to z odpowiednią oprawą kulinarną tzn. przy bogato zastawionych stołach :-) Jeśli odbędzie się kolejny "zlot blogerów" to na pewno będę w nim uczestniczyć. Do czego i Was serdecznie zachęcam.

Besuto Sushi Bar, Warszawa, ul. Nowy Świat 27

Zawsze mi się marzyło, by pójść do takiej restauracji sushi gdzie będzie "bar wodny" po którym pływają łódeczki, na których serwowane są zamawiane przez gości porcje sushi. Widziałam to niejednokrotnie na filmach i bardzo chciałam odwiedzić restaurację, gdzie byłby taki "bajer". Otóż, marzenia się spełniają .... wczoraj trafiłam do takiego sushi baru :-) Na początek imbryczek herbatki z wiśni. Do jedzenia zamówiłam standardowo futomaki z grillowanym łososiem oraz hosomaki z paluszkiem krabowym. Do picia sake na ciepło (jak dla mnie smakowała jak bimber ale być może mam niewysublimowane kubki smakowe). Tym razem jednak w tej wizycie nie chodziło wcale o konsumpcję lecz o mój zachwyt nad ruchomym barem - czad po prostu :-) Wszystko uzupełnione delikatną muzyką w tle.  Ładnie, czysto z przemiłą obsługą!! Polecam to miejsce z całego serca.

Bollywood Lounge, Warszawa, ul. Nowy Świat 58

Tym razem odwiedziłam restaurację hinduską - namiastka Indii w sercu Warszawy ;-) Świetna lokalizacja (przy głównym deptaku miasta) sprawia, że jest tam dużo gości. Klientelę przyciąga w to miejsce nie tylko egzotyczna (rodem z Indii) kuchnia hinduska ale także możliwość zapalenia fajki wodnej. Wystrój oraz muzyka pozwoliły mi się przenieść na dwie godziny do Indii :-) Jeśli chodzi o fajkę wodną [tu: dziękuję memu serdecznemu koledze, który mnie oświecił, że inna nazwa dla fajki wodnej to nie tylko szisza ale także NARGILA :-) ] to pani kelnerka poleciła nam sziszę o aromacie winogron - delikatny, ciekawy i kobiecy smak. Głodna specjalnie nie byłam więc wzięłam kurczaka tikka grillowanego w przyprawach podawanego z ryżem, orzeźwiającym zielonym ziołowym sosem i sałatką z sałaty i świeżego ogórka. A do picia tym razem nie herbatka hinduska tylko soplica pigwowa - jako typowy trunek hinduski ;-) Świetne miejsce do którego z pewnością zajrzę jeszcze przynajmnie

Magazyn KUCHNIA, styczeń 2015 rok

Kuchnia w styczniu   KUCHNIA nr 1 W tym numerze szczególnie zaciekawił mnie "zeszyt" z przepisami na przekąski ciepłe i zimne na karnawał. Z numeru styczniowego dowiedziałam się, że właśnie w styczniu jest sezon na pomarańcze, kiedy są one importowane z Maroka, Włoch i Hiszpanii - najbardziej dojrzałe, soczyste i pyszne.  Po lekturze felietonu Tessy Capponi - Borawskiej postanowiłam przyrządzić samodzielnie musztardę. Nie wiem, czy nastąpi to w tym miesiącu ale przygotowanie własnej musztardy to jest coś ;-) W cyklu "spiżarnia" w styczniowym magazynie Kuchni mowa jest o kardamonie. Jest to wspaniała i takoż ciekawa przyprawa - napiszę Wam o niej w osobnym poście. W styczniowym numerze Kuchni najbardziej spodobały mi się przepisy na:  ślimaczki pomarańczowe, tartę z kremem pomarańczowym pomidorowo-kaparowe crostini tarta tatin A co proponuje kalendarz na rok 2015 dołączony do magazynu?  Otóż w styczniu przyrządzamy sernik
Witajcie w Nowym Roku :-) Witajcie nowi czytelnicy - życzymy sobie kolejnych Waszych odwiedzin tu. Witajcie stali czytelnicy - prosimy o więcej i częściej. Witajcie przypadkowi czytelnicy, którzy być może zostaną z nami na dłużej.  Dziękujemy za wszystkie Wasze odwiedziny, komentarze oraz sugestie. W związku z nadejściem Nowego Roku postanowiłam sobie (a teraz gdy to piszę na blogu również Wam, Drodzy czytelnicy) że będę zamieszczać systematycznie tj. raz na miesiąc notkę; ot, taką swoją refleksję po jego wstępnym przejrzeniu magazynu kulinarnego "KUCHNIA". To będzie taki cykl...... rok w kuchni z "Kuchnią". Zobaczymy, czy wytrwam w postanowieniu. Życzcie powodzenia i trzymajcie kciuki :-) Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam wszystkim smacznego 2015 Roku!! 

Trezo, Kraków, ul. Miodowa 33

Z zewnątrz, przez ogromne okna, miejsce to wygląda na bardzo drogą restaurację. Hmm... nic bardziej mylnego, gdyż ceny jak na serce Kazimierza są naprawdę przystępne. Jest elegancko, ciekawie i przyjemnie. A na stole po kolei wylądowały: krem z bobu z chipsem z boczku oraz zupa borowikowa z kaszą perłową. Niedługo potem pieczony łosoś na pilawie z kaszy perłowej z sosem szczawiowym. Warto spróbować także grillowanego fileta z kurczaka zapiekanego z kozim serem, podanego na warzywnym ratatuj. A na deser cytrusowa panna cotta z mascarpone i sosem z owoców leśnych lub parfait makowy z owocowym culli. Warto dodać, że jako czekadełko otrzymacie mini bruschettę z hummusem oraz kieliszek cytrynówki :-) Po prostu pycha!

Miodova, Kraków, ul. Szeroka 3

Bardzo modne miejsce na krakowskim Kazimierzu. I polecane, zapewne ze względu na ciekawą i smaczną kuchnię. Wpadłem tam i ja :-) Profesjonalna obsługa sprawiła, że niemal od razu zacząłem zamawiać z menu intrygujące mnie wiktuały. Na początek zupa rakowa oraz żur z jajkiem przepiórczym. Obie zupy bardzo wyraziste, o przyjemne konsystencji. Jako drugie danie można wybrać pierś z kaczki z karmelizowanym i jabłkami lub policzki wołowe w sosie chrzanowym. W mojej opinii obowiązkowym dodatkiem powinna być pyszna kasza krakowska z suską sechlońską. Fajna atmosfera, ciekawy wystrój, przesympatyczna obsługa i smaczne jedzenie. Polecam!