Mały lokalik (naprawdę mały!) zlokalizowany tuż przy Pomniku Lotnika w Warszawie. U zbiegu ulic Wawelskiej i Uniwersyteckiej.
Pomysł był taki, by wejść tam tylko na drobną przekąskę ale zapach pizzy był taki oszałamiający, że nie wyobrażałam sobie by jej nie spróbować. Zamówiłam więc capriciosę (z grzybami, szynka i karczochami).
Poprosiłam też o oliwę smakową: czosnkową oraz pikantna (na bazie chili).
Pizzę popiłam biały stołowym winkiem - kieliszek za jedyne 7 zł - milutko :-).
A na deser PRZEPYSZNA panna cotta z sosem z owoców leśnych.
Do tego "tyci" kawa (znaczy się espresso ale nie typowe włoskie bo z kropelka mleka).
Wszystko było bardzo smaczne.
Co raz z kuchni wyglądał szef kuchni ale nie miałam śmiałości zagadać do niego i mu podziękować za te pyszności.
Jednak zrobię to niebawem, bo muszę tam pójść ponownie by spróbować makaronu :-)
Cenna uwaga:
jak chcecie mieć pewność, że siądziecie to dzwońcie i rezerwujcie miejsce bo tam tylko 5 stolików.
Ja miałam farta, bo akurat goście wychodzili i zwolnili stolik który ja mogłam zająć :-)
Komentarze
Prześlij komentarz