Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

Pyra Bar, Poznań, ul. Strzelecka 13

Tym razem, w ramach "Pyrwersji", zamówiłem Pyrburgera, czyli wołowinę w bułce ziemniaczanej, z dodatkami w postaci warzyw: sałaty, ogórka, pomidora oraz sosu. Fajnym towarzyszem tego dnia okazała się również marchewka z pomarańczą ;-) Polecam!

Błogostan, Poznań, ul. Kościelna 21

Przestronne i sympatyczne miejsce na poznańskich Jeżycach. Od rana do południa serwują tylko śniadania, m.in. warto skusić się na wytrawnego gofra z jajkiem, bekonem, hummusem i rukolą - pycha! Nie jest to bardzo wyeksponowane miejsce, lekko oddalone od ścisłego centrum, ale warte odwiedzin :-)

Bazylia i Oregano, Poznań, ul. Wysoka 12

Kolejna wizyta w mojej ulubionej restauracji serwującej kuchnię włoską... Na początek spróbowałem kremu ze szparagów - był po prostu wyborny! A na drugie danie tradycyjnie zamówiłem ulubione risotto z borowikami - nieustannie pyszne i sycące. Do tego lampka czerwonego wina oraz orzeźwiająca lemoniada :-) Jak zwykle polecam!

Bistro Pod Koziołkiem, Poznań, ul. Szewska 21

Sympatyczne, kameralne bistro, idealne na weekendowe śniadanie. W naprawdę atrakcyjnej cenie można tu zjeść pyszną jajecznicę na szynce oraz tosty z twarożkiem i łososiem,  do tego jest spory wybór świeżo wyciskanych soków warzywno - owocowych. Obsługa jest bardzo miła, z głośnika sączy się delikatna muzyka, ogólnie mówiąc jest przyjemnie. Polecam!

Świnka, Kraków, ul. Długosza 2

Po trzech latach przerwy ponownie zawitałem do Świnki, tym razem nie na słodkości lecz na niedzielny, dwudaniowy obiad z kompotem :-) Skusiłem się na rosół, idealnie przyprawiony, z drobnym makaronem i marchewką... a jako drugie danie wybrałem schab pieczony z jabłkami, z ziemniakami i sałatką z rukoli i ogórka ;-) Muszę przyznać, że obiad był bardzo smaczny, a jego cena z kompotem nie przekroczyła 20 zł... Polecam!

Emalia Zabłocie, Kraków, ul. Romanowicza 5

Obowiązkowa chwila wytchnienia po zwiedzeniu Mocak-u lub Fabryki Schindlera :-) Ja skusiłem się na sernik z rabarbarem i lemoniadę arbuzową - istne niebo w gębie ;-) Lokal przestronny, oferujący nie tylko słodkości ale też dania obiadowe. Polecam!

Food & People Pastrami Deli, Kraków, ul. Grzegórzecka 21

Niepozorny lokal w ciemnym biurowcu, nieopodal Hali Targowej idąc do ronda Grzegórzeckiego :-) W środku może jest trochę stołówkowo ale dość przyjemnie... Ale najważniejsze są: pastrami i atrakcyjne ceny, szczególnie menu śniadaniowego Zatem o poranku warto skosztować np. jajek po benedyktyńsku na pastrami - pycha! Warto zaznaczyć, że cena jajecznicy, omletu, czy też frankfurterek to tylko 6 zł :-) Obsługa miła, gości niewielu, można w spokoju zjeść weekendowe śniadanie :-) Serdecznie polecam!

Karakter, Kraków, ul. Brzozowa 17 - Post nr 1000 !!!

Wyjątkowy, tysięczny post przypadł w udziale recenzji z wyjątkowego lokalu :-) Karakter to miejsce z charakterem, wyluzowaną ale profesjonalną obsługą i świetną autorską kuchnią Daniela Myśliwca - szacunek za ciekawe, nietuzinkowe menu :-) Jako przystawki warto wybrać: - lasagnę z wołowym ozorkiem i beszamelem truflowym - pate z móżdżku cielęcego - tatar wołowy z paloną gorgonzolą, żółtkiem confit i bagietką z pesto pietruszkowym Wszystkie trzy przystawki były wprost niebiańskie :-) A jako dania główne mogę śmiało polecić: - panierowane kalmary z sałatką ziemniaczaną z majonezem na toście z pastą z ciecierzycy i buraka   - żołądek strusi, podawany z kremem ziemniaczanym z oscypkiem - żołądki i serca drobiowe w kremie truflowym, jajem poche i marchewką Całość warto popić jednym z pysznych win :-) Miła i wyszkolona obsługa na pewno doradzi właściwe :-) Oceniam lokal na mocną piątkę, wszystkie potrawy rewelacyjne w smaku, a porcje idealne :-) Warto w

Zielonym do góry, Kraków, ul. Lwowska 1

Przyjemnie urządzony lokal usytuowany na parterze nowego apartamentowca, w jednym z moich ulubionych miejsc w Krakowie, tuż przy Placu Bohaterów Getta. Wszedłem, pozytywnie oceniłem wnętrze... i na tym pozytywne wrażenie się skończyło :-( A to za sprawą obsługi kelnerskiej krzątającej się w chaotyczny sposób po dość sporym lokalu. Korzystając z okazji, że dwa stoliki obok ktoś zamawiał,  ja również złożyłem zamówienie: tosty francuskie z jajkiem w koszulce, szpinakiem, bałtyckim łososiem i mixem sałat... Przyznam, że to danie wyglądało nawet dość ładnie...ale: - po pierwsze: to nie były tosty (bardziej przypominały gliniaste placki), - po drugie: nie wiem jak kucharz to zrobił ale jedno jajko było ugotowane na miękko, a drugie na twardo, - po trzecie: szpinaku i łososia było tyle co kot napłakał :-( Niestety całość była średnio zjadliwa. Zjadłem gdyż bylem już bardzo głodny. Podsumowując: dwie kelnerki to ewidentnie za mało personelu do obsługi kilkudziesięciu osób w p

Konkurs urodzinowy 2017 :-)

Z okazji zbliżających się kolejnych urodzin bloga, proponujemy Wam udział w konkursie :-) Wystarczy odpowiedzieć na 2 proste pytania: 1)  Które urodziny w tym roku będzie świętował blog? 2)  Z których 3 polskich miast, których nazwy zaczynają się na literę "W", publikowaliśmy recenzje? Odpowiedzi prosimy kierować za pomocą formularza kontaktowego, umieszczonego na stronie bloga. Osoba, która jako pierwsza prześle prawidłowe odpowiedzi na powyższe pytania, weźmie udział w urodzinowej kolacji w towarzystwie Tosi i Żarłomaniaka, w jednej z najciekawszych warszawskich restauracji :-) Czekamy na zgłoszenia i pozdrawiamy serdecznie! Tosia i Żarłomaniak :-)

Spacca Napoli, Warszawa, ul. Świętokrzyska 30

Po ponad dwóch latach kolejna wizyta w tej nowocześnie urządzonej włoskiej restauracji z ogromnymi oknami :-) A że w brzuchu nam już nieźle burczało więc bez zwłoki zamówiliśmy konkretne dania: Risotto Cacciatora, z kurczakiem, świetnie doprawione, smaczne :-) Penne Bolognese - tradycyjne i smaczne :-) Paccheri al ragu - makaron z gotowanym przez 8 godzin mięsem wołowo-wieprzowym, w sosie pomidorowym z czerwonym winem i serem grana padano - pyszne :-)   A jako przekąskę można spróbować Fritto Misto - zeppole, kulki ryżowe, krokiety ziemniaczane, krokiety makaronowe - fajnie podane, ale średnio smaczne, gliniaste w smaku, warto by do nich dodawać jakikolwiek sos... efekt byłby o wiele lepszy :-( A na deser obłędna panna cotta :-) Trochę dziwna obsługa, mająca problem z komunikacją w języku polskim oraz absurdalna cena za włoskie piwo to niestety minusy tego lokalu. Ale na szczęście jakość posiłków nadrabia te mankamenty :-)

Ciasto z malinami pod pierzynką

Składniki: masło (100 gram) 3 jajka (żółtka na kruche ciasto; białka do bezy) łyżeczka proszku do pieczenia szklanka cukru miałkiego lub cukru pudru (3 łyżki do kruchego ciasta, 3-4 łyżki do masy śmietanowo-serowej, a 4-6 łyżek do bezy) 3 galaretki malinowe 0,5 kg malin 500 ml śmietanki 36% 250 gram serka mascarpone 60 gr płatków migdałowych Spód ciasta jest z ciasta kruchego (czyli 100 gram masła, żółtka, łyżeczka proszku do pieczenia, 100 gram cukru, szklanka mąki). Środek ciasta to galaretka malinowa z malinami. Ja użyłam 3 galaretek i 0,5 kg mrożonych malin. Do przyrządzenia galaretek użyłam nieco mniej wody niż jest w przepisie, tak by lepiej się ścięły. Do schłodzonych galaretek wrzuciłam rozmrożone owoce. Tężejącą galaretkę wylewam na ciasto. Pierzynka: 1. Ubijamy 500 ml 36% śmietanki (koniecznie mocno schłodzonej) z 3-4 łyżkami cukru pudru. 2. Do ubitej śmietany dodajemy 250 gr serka mascarpone oraz 50 gr płatków migdałowych. 3. Taką masę wykładam

Żeberka w ketchupie i coli

Przed... Po... Ja do swojego przepisu zakupiłam niecałe 1,5 kg żeberek wieprzowych. Składniki: 1,5 kg żeberek pół szklanki coli 4-6 łyżek ketchupu (użyłam ketchupu pikantnego marki Pudliszki) 2 łyżki miodu 2 łyżki powideł  zioła (oregano, tymianek),  przyprawy (ostr a , wędzona papryk a , sól oraz pieprz) Sposób przygotowania: 1. Mięso umyć, wysuszyć. 2. Ze wszystkich pozostałych składników sporządzić marynatę. Zalać nią mięso. Dobrze jest, gdy  mięso w marynacie poleżakuje sobie trochę (najlepiej całą noc) ale nie ma konieczności. Możemy piec mięso także bez "leżakowania". 3. Mięso pieczemy 90 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. 4. Serwujemy z pieczywem ryżem lub ziemniakami. A j a podałam z sałatą lodową i pieczonymi ziemniaczkami. Pyszota, że palce lizać :-)

Tarantino, Warszawa, ul. Parkingowa

Bar, klub, restauracja - różnie nazwane jest to miejsce... Ale idealne na spotkanie przy piwie i przekąsce :-) Serwują pizzę, burgery, steki, zupy, sałatki i desery - słowem: każdy znajdzie coś dla siebie :-) Skusiłem się na burgera "cheese", muszę przyznać, że był bardzo smaczny :-) Niestety nieliczna obsługa (rodem z Ukrainy) sprawia, że przy większej liczbie gości czas oczekiwania na podanie czegokolwiek jest zdecydowanie za długi. Ale przy piwie można wytrzymać ;-) Generalnie polecam!

Truskawki :-)

Czy wiedzieliście, że 100 gram truskawek to zaledwie 27 kalorii ? Super, prawda?! Truskawki to bogate źródło błonnika , potasu, fosforu, żelaza,   magnezu , witamin z grupy B,   witaminę E   i C...  Co to oznacza w praktyce? Truskawki wspierają naszą  odporność, wzmacniają kości i zęby, oczyszczają i odtruwają organizm. Poza tym, truskawki c hronią nas przed   anemią , uchodzą za cennego sprzymierzeńca w zapobieganiu (a nawet w leczeniu) chorobom reumatycznym i artretycznym, schorzeniom nerek i wątroby,   kamicy dróg moczowych   oraz żółciowych czy podagrze.  Według Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego jedzenie tych owoców pozwala również do późnej starości cieszyć się dobrą pamięcią i sprawnym intelektem. Jedzmy więc truskawki, ciesząc się ich smakiem i zyskujmy na zdrowiu !!! Smacznego :-)

Tapas bar, ul. Grzybowska 63 - kolejna odsłona

W lokalu tym już kiedyś gościłam. Było to dobry rok temu. I znów pojawiła się okazja odwiedzenia tego miejsca z której ochoczo skorzystałam - tym bardziej, że lada chwila szykuje się festiwal kuchni hiszpańskiej (w Warszawie od 15 czerwca) więc sprawdziłam czy Tapas bar jest gotowy by świętować...? ;-) Towarzyszył mi Żarłomaniak i nasza wspólna koleżanka. Z menu wybraliśmy następujące potrawy: hiszpańskie oliwki talarki chorizzo duszone w białym winie las croquetas del tapas - krokiety smażone w głębokim oleju, faszerowane dojrzewającym serem oraz szynką smażone narybki patatas bravas czyli pieczone ziemniaki z ostrym sosem pomidorowym empanadas czyli hiszpańskie pierożki (nadziewane ziemniaczano-pomidorową masą) coca czyli placek jak na pizzę z kaszanką, serem kozim i papryką (pierwszą warstwą była cebula, która nie była wymieniona w karcie, a niestety było jej niezwykle dużo) panierowane paluszki z kurczaka serwowane z sosem słodko-kwaśnym