Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

Coctail Bar Max, Warszawa, ul. Krucza 16/22

Na początek uprzedzam, że do jedzenia w Coctail Barze Max nic nie znajdziecie. To jest tylko koktajl bar. Oczywiście nie jest moim zamiarem reklamowanie lokali ze względu na alkohol, ale w tym przypadku robię wyjątek, gdyż serwowane drinki mogą być również bezalkoholowe... Zapewniam Was, ze jak wypijecie chociaż dwa drinki z owocami, to zastanowicie się, czy na pewno macie jeszcze ochotę jeszcze coś zjeść... gdyż zarówno ilość owoców jak i konsystencja drinka jest po prostu imponująca.   Każdy drink jest przygotowywany na zamówienia, po analizie przez barmana Waszych potrzeb i preferencji. Otrzymacie zatem dokładnie to, na co macie ochotę... Polecam drinka z mango lub z jeżynami :-)

Trattoria Da Antonio, Warszawa, ul. Żurawia 18

Zarzekałem się, że już tu nie zajrzę... ale przechodząc ulicą Żurawią zapragnąłem pizzy :-) Niestety w San Lorenzo szykowała się impreza zamknięta, zatem trochę się cofnąłem... i stwierdziłem, że zaryzykuję, wszedłem do Da Antonio, zamówiłem Prosciutto Bufala, w skład której wchodziły: sos pomidorowy, mozzarella, szynka parmeńska, mozzarella di bufala, rukola, pesto... Muszę przyznać, że pizza wyglądała rewelacyjnie... ale to jednak nie to. Mimo nienagannej cienkości ciasta, całość była generalnie tłusta, tak, nawet bardzo tłusta :-( nie pomogła ani bardzo miła obsługa, ani super włoska muzyka, ani pyszna lemoniada mango, ani kieliszek Primitivo... Zjadłem gdyż byłem głodny ale... nigdy więcej :-( Zatem na pizzę zdecydowanie wybieram Ti Amo :-) Tam jest smaczniej, ponadto większa ilość tych samych składników oraz niższe ceny...

Pieczarka, Łódź, ul. Piotrkowska 106/110 (dolny poziom)

Przyjemny, kameralny bar z tradycjami :-) Kiedyś przebojem był tu przede wszystkim barszcz czerwony z pasztecikiem, dziś można zjeść również śniadanie... Wybór może nie jest zbyt obszerny ale śmiało mogę polecić zestaw składający się z jajecznicy z 3 jaj z szynką, twarożku, sera żółtego, pomidora, ogórka, sałaty i pieczywa. Obsługa rewelacyjna! Polecam gorąco :-)

Anatewka, Łódż, ul. 6 Sierpnia 2/4

Niezwykle klimatyczny lokal oferujący przepyszną żydowską kuchnię ;-) Jako przystawkę warto spróbować gęsiego pipka, podanego w delikatnym sosie pomidorowym ;-) Nieodzownym elementem tradycyjnej kuchni żydowskiej jest czulent - gulasz jagnięcy, tu podano go z fasolą, ziemniakami, marchewką, cebulą i jajkiem - pycha! Obłędny w smaku okazał się również kreplach - pierogi z kaczką z dodatkiem żurawiny  :-) Smakowało wyśmienicie, obsługa na najwyższym poziomie, a nastrój wnętrza tylko dodawał wdzięku ;-)

Varoska, Łódź, ul. Traugutta 4

Po kilku miesiącach kolejna wizyta w fantastycznej kuchni węgierskiej, tuż obok słynnego hotelu Savoy. Tym razem na początek wjechały na stół przystawki: zimne nóżki wieprzowe w galerecie oraz pasztet z dzika z żurawiną - przepyszne!     Jako danie główne polecam aromatycznego łososia w sosie śmietanowo-porowym - ale uwaga na ości ;-) Dobrym wyborem okazał się również gulasz z kaczki ala Król Batory - smakował wybornie, choć moim zdaniem za dużo w nim było fasolki... Restauracja nadal stara się trzymać poziom, choć minusem okazał się 'kompot", który niestety ewidentnie smakował jak sok z wodą :-(

Zupa (krem) ze szparagów

Póki sezon na szparagi trwa, podaje Wam przepis na zupę (krem) ze szparagów , tu zielonych ale można ten przepis zastosować również w odniesieniu do szparagów białych. Składniki: pęczek zielonych szparagów pół litra wody warzywa na wywar parmezan bazylia Sposób przygotowania: 1. Na warzywach (wcześniej oczywiście obranych i umytych) przygotować wywar. Ja użyłam marchwi, selera, pietruszki i cebuli. Dodać listek laurowy i ziele angielskie. Można też wrzucić kostkę rosołową z kury lub woła.  2. Szparagi myjemy, tniemy na kawałki i gotujemy około 10 minut w osolonej wodzie.  3. Do gotowego bulionu warzywnego wrzucamy ugotowane szparagi. 4. Dodajemy 2-3 łyżki startego sera parmezan oraz garść bazylii. Miksujemy. 5. Dla mnie zupa była za klarowna, a za mało kremowa więc zagęściłam ją odrobiną mąki kukurydzianej. 6. Zupa jest smaczniejsza gdy zabielimy ją odrobiną śmietany (ok 150 ml gęstej 30% śmietany). Smacznego!

Naleśniki ze szpinakiem

Naleśniki (ciasto): szklanka mąki 1,5 szklanki mleka 1 całe jajko 3-4 łyżki oleju szczypta soli 1. Składniki należy dokładnie wymieszać na jednolitą masę. 2. Smażymy naleśniki. Farsz szpinakowy: 0,5 kg szpinaku (świeży lub mrożony) 1 średnia cebula 2-3 ząbki czosnku sól, pieprz oliwa ser żółty 1. Szpinak podsmażamy wraz z pokrojoną na drobną kosteczkę cebulką i przeciśniętym przez praskę czosnk iem .  2. Doprawiamy solą i pieprzem.  3. Po d koniec smażenia można dodać jajko, ser feta lub kozi. 4. Tak przyrządzonym farszem nadziewamy naleśniki.  5. Do środka naleśnika dodajemy wiórki żółtego sera, następnie dajemy jeszcze na chwil ę na patelni ę lub do nagrzanego piekarnika (na 2 minuty) , tak aby ser żółty się rozpuścił . Można też na minutę włożyć naleśniki do mikrofalówki. Pycha!!

Chłodnik z botwinki

Składniki: pęczek botwinki 50 ml octu 2-3 ząbki czosnku 3-4 ogórki kiszone 1 ogórek świeży 1 pęczek rzodkiewek 1 pęczek koperku 1 pęczek szczypiorku 0,5 litra zsiadłego mleka  Sposób przygotowania: 1. Botwinkę myjemy i kroimy całość (łodyżki i liście) w kawałki. Gotujemy niecałą szklankę wody i na wrzątek wrzucamy pokrojona botwinkę. Parzymy kilka minut. Po około 3-5 minutach dodajemy ocet, czosnek pokrojony w talarki, sól oraz pieprz. Studzimy. 2. Rzodkiewkę ścieramy na tarce na grubych oczkach. 3. Ogórki kiszone kroimy w drobną kosteczkę. 4. Ogórka świeżego kroimy na pół, wydrążamy ziarna, miąższ i kroimy w kosteczkę. 5. Koperek i szczypior płuczemy i kroimy. 6. Wszystkie warzywa dodajemy do przestudzonej botwinki. Całość zalewamy zsiadłym mlekiem. Najlepiej przed podaniem wstawić na około pół godziny do lodówki. Ja chłodnik z botwinki podałam z gotowanymi ziemniakami okraszonymi podsmażon ą cebulką i skwarkami z boczku i do tego jaj

Emesen, Warszawa, ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 22

Podczas zwiedzenia wystawy w Muzeum Sztuki Nowoczesnej warto też chwilę odsapnąć, napić się aromatycznej kawy i zjeść coś słodkiego, np. brownie lub sernik... Jest dziwnie ale przyjemnie. Aha, można też napić się tłoczonego soku jabłkowo- gruszkowego ;-)

Lalka, Warszawa, ul. Marszałkowska 27/35

Kolejna wizyta w ogromnej i sympatycznej naleśnikarni :-) W upalny dzień idealnym daniem jest chłodnik...  Natomiast na trochę większy głód dobrym wyborem jest naleśnik wytrawny z kurczakiem, pesto, rukolą i serem :-) A na bardzo duży głód polecam sprawdzone już wcześniej pancakes gulaszowe - pycha! Jak zwykle nieodzownym dodatkiem okazała się rewelacyjna lemoniada ;-) Polecam!

Dzienna, Warszawa, ul. Mińska 65

Przestronne miejsce na Grochowie, w okolicy słynnego Soho. Idealne na śniadanie, gdyż czynne codziennie już od 8 rano :-) Menu śniadaniowe nie jest zbyt obszerne ale myślę, że każdy spokojnie znajdzie coś dla siebie, zarówno tradycyjną jajecznicę, jak i muffina xxl z jajkami poche, szpinakiem i bekonem... Aha, jeśli ktoś miałby ochotę na świeżego słonego donata - to musi zaczekać do 12 :-( Nie jest może tanio (jajecznica z dodatkami to koszt 17 zł) ale jedzenie jest naprawdę pyszne!

T.G.I. Friday's, Warszawa, Al. Jana Pawła II 29

Po kilkuletniej przerwie powrót do prawdziwej amerykańskiej restauracji :-) I to w porze lunchu :-) Na pierwszy ogień trafiły zupy: cukiniowa i cebulowa - wyraziste w smaku i pyszne! A na drugie danie warto wybrać: sałatkę z kurczakiem barbecue lub kurczakową wieżę ("chicken fajita tower") :-) Obsługa jest bardzo miła i sprawna, a w godzinach lunchu ceny są bardzo akceptowalne, polecam!

Światowy Dzień Tapas - 31 maja 2017 r.

Już za półtora tygodnia - 31 maja będziemy obchodzić Światowy Dzień Tapas! Z tej okazji od 1 do 15 czerwca w kilkunastu restauracjach będą dostępne fajne promocje na spróbowanie tych fantastycznych hiszpańskich przekąsek :-) Warto skorzystać! Poniżej znajdziecie szczegóły: http://warsawnow.pl/swiatowy-dzien-tapas-2017/

Marini Cafe, Kołobrzeg, ul. Sułkowskiego 9

Zlokalizowana na ostatnim pietrze 5* Hotelu Marine sympatyczna kawiarnia z przepięknym widokiem na morze. Warto w takim miejscu choć przez chwilę rozkoszować się aromatyczną kawą i czymś słodkim, np. obłędnym sernikiem... Tu czas się zatrzymał... można pić kawę i cierpliwie patrzyć w bezkres morza :-) Polecam!

U Rybickiego, Kołobrzeg, ul. Reymonta 3

Jeśli dorsz - to tylko u Rybickiego :-) Podczas pobytów w Kołobrzegu zawsze odwiedzam to miejsce, gdyż jest ono gwarancją otrzymania świeżego dorsza, świetnie przyrządzonego, zarówno smażonego jak i pieczonego :-)  Za każdym razem zamawiam sprawdzony zestaw: dorsz plus surówka z marchwi - pycha! ;  A od czasu do czasu dam się też skusić na zupę, np. na rosół :-) Dorsz smakuje wybornie, zarówno ten smażony w chrupiącej panierce, jak i ten pieczony w piecu, bez tłuszczu :-) Wnętrze jest przytulne, obsługa przesympatyczna, zatem szczerze polecam to miejsce :-)

Jadalnia pod Zielonym Smokiem, Gdańsk, ul. Szeroka 125

Jadłodajnia na gdańskiej Starówce z kuchnią czynną aż do godz. 23 co jest niestety rzadkością. Młodzi ludzie sprawnie i miło obsługują zgłodniałych wieczornych gości, a piwo leje się... szeroko ;-) Z dość obszernego menu można śmiało wybrać: - kotlet siekany (wołowy) z ziemniakami i gotowanymi warzywami - smocze języki (drobiowe) panierowane na ostro, podane z ziemniakami i marchewką  Ceny są przystępne, a jakość dań zadowalająca :-)

Ti Amo, Warszawa, ul. Świętokrzyska 34

Niespełna miesiąc po ostatniej wizycie zawitałem do trattorii Ti Amo ponownie, chyba naprawdę uzależniłem się od ich pizzy prosciutto, panna cotty i pysznego wina stołowego :-) Dodatkowo spróbowałem tym razem również bruschetty - była idealna :-) Miejsce jest niezwykle nastrojowe, naprawdę można się poczuć jak we Włoszech :-) Gorąco polecam!

Prosecco, Warszawa, ul. Świętokrzyska 34

Fajne miejsce aby wpaść na włoską przekąskę i kieliszek wina, szczególnie warto skorzystać z codziennych ofert promocyjnych - gdyż ceny wtedy są naprawdę atrakcyjne! Ja skusiłem się na pyszne bruschetty i kieliszek domowego czerwonego wina - polecam! Z głośników płynie spokojna włoska  muzyka, obsługa sympatyczna, wnętrze neutralne - jest przyjemnie :-)

Lalka, Warszawa, ul. Marszałkowska 27/35

Sympatyczna, całkiem spora naleśnikarnia w centrum Warszawy. Menu jest dość bogate, oprócz typowych naleśników (wytrawnych i na słodko) można zjeść: burgery naleśnikowe, pancakes, sałatki, makarony oraz desery. Ja wybrałem: pancakes gulaszowe - rewelacja!  oraz "burgera" naleśnikowego z wołowiną, cebulą, ogórkiem, pomidorem i jakiem sadzonym - pycha! Uwaga: porcje są ogromne, warto zatem przemyśleć zamówienie, jednym daniem spokojnie najedzą się dwie osoby. Warto przy okazji spróbować lemoniady cytrynowej - obłędna ;-)

Czardasz, Gdańsk, ul. Śląska 66 B

Świetna restauracja oferująca pyszną, pikantną węgierską kuchnię w gdańskiej dzielnicy Przymorze. Na początek śmiało mogę polecić zupy: - aromatyczny bulion warzywny z kluskami galuska :-) oraz madziarską zupę gulaszową:-) Natomiast na drugie danie (jeśli wystarczy miejsca) warto skosztować: - filetu z kurczaka w migdałowej skorupce :-)  - lub wątróbkę cielęcą z plastrami wędzonej słoniny, podawaną z kluskami w papryce z nutą macierzanki :-) Jedzenie jest naprawdę smaczne, świetnie przyrządzone i doprawione ;-) Uwaga: porcje są słuszne (o czym uprzedzają w karcie podając minimalną gramaturę), zatem przed zamówieniem warto się zastanowić czy damy radę... :-) Gorąco polecam!

Pikawa Bistro, Gdańsk, ul. Piwna 16

W mojej ocenie miejsce numer 1 na śniadanie na gdańskiej Starówce. Przyjemny wystrój, super obsługa, przystępne ceny, a przede wszystkim pyszne jedzenie :-) Menu śniadaniowe jest doprawdy imponujące, każdy znajdzie tu coś dla siebie :-) Uwaga: w skład zestawu śniadaniowego oprócz pieczywa (gorące bułeczki) wchodzą także: kawa lub herbata oraz sok - to świetny pomysł i naprawdę cenowo wychodzi bardzo atrakcyjnie! Polecam!

Mon Balzac, Gdańsk, ul. Piwna 36/39

Zachęcony pozytywnymi opiniami o tym miejscu wybrałem się tam i ja... I zamówiłem: - śniadanie francuskie (na słodko) - tu miałem zagwostkę, gdyż oprócz elementów wymienionych w menu mój "talerz" został zasypany winogronami, płatkami migdałów i truskawkami... taka niby "dekoracja"...  - śniadanie tradycyjne polskie (w tym m.in. jajko ugotowane na półmiękko - kucharz się chyba nie mógł zdecydować)...  - jajecznica klasyczna z 3 jaj - chwalą się, że przygotowane z jaj od kur z wolnego wybiegu - niestety jajecznica była w smaku mniej niż przeciętna, więc skoro te jajka takie super, to co tu było nie tak? W dodatku zastanawiam się, czy podany (po kolejnym przypomnieniu) koszyczek z pieczywem (raptem kilka kromeczek bagietki) to była ta "chrupiąca bagietka" z zestawu francuskiego, czy było to "pieczywo" podane jako "dodatek śniadaniowy", które moim zdaniem powinno być wliczone w każdy zestaw śniadaniowy... odpowiedzi trudno s

Ciuciu Babka Cafe, Gdynia, Al. Piłsudskiego 30

Kawiarnia rodzinna, prowadzona przez sympatycznych ludzi, oferująca przestrzeń, w której na pewno dobrze się poczują zarówno dorośli jak i dzieci. W dodatku pyszna kawa i bogate słodkie menu zapewne uprzyjemnią spędzony tam czas. Polecam!

Klaps Cafe, Gdynia, ul. Wybickiego 3

Otwarta niespełna trzy lata temu kawiarnia filmowa to miejsce zaiste magiczne. I to nie tylko za sprawą uśmiechających się aktorów z fotografii umieszczonych na ścianach, czy też niezliczonych wpisów pamiątkowych czy cytatów z filmów... Dodatkowo lokal jest fantastyczny ze względu na właściciela - muszę przyznać, że z tak ciepłą i przyjazną obsługą dawno się nie spotkałem - poczułem się jak w domu :-) Tym razem, z powodu ziąbu za oknem i niewielkiej ilości czasu - skusiłem się tylko na coś rozgrzewającego... Właściciel zaproponował zupę ziemniaczaną - przyznam, że była rewelacyjna! Oprócz ziemniaków i warzyw znajdowały się w niej kawałki kiełbasy i mięsa, przez co talerz zupy okazał się bardzo pożywnym daniem. Podczas następnej wizyty w Gdyni na pewno odwiedzę to miejsca, tym razem na kawę i domowe ciasto :-)

U Przyjaciół, Sopot, ul. Polna 55

Położona w spokojnej okolicy, z dala od głośnego Monciaka,  sympatyczna restauracja oferująca menu, które powinno zadowolić każdego, kto ceni sobie dobrą polską kuchnię. Warto wybrać sznycel cielęcy z jajkiem sadzonym, ziemniakami z wody i marchewką...  lub tradycyjne pierogi - wybór jest spory, ja skusiłem się na "ruskie" :-)   Oba dania były pyszne, zatem jakość adekwatna do przyznam niezbyt niskich cen. Wnętrze neutralne, atmosfera przyjemna, obsługa całkiem sympatyczna. Polecam! P.S. Dodam, że kilka lat temu w tym miejscu przeprowadziła "rewolucję" znana restauratorka... czego się można dowiedzieć tylko z powtórek archiwalnego programu, gdyż w lokalu żadnego śladu po tych zmianach nie zauważyłem...