Po kilku miesiącach kolejna wizyta w fantastycznej kuchni węgierskiej, tuż obok słynnego hotelu Savoy.
Tym razem na początek wjechały na stół przystawki:
zimne nóżki wieprzowe w galerecie oraz pasztet z dzika z żurawiną - przepyszne!
Jako danie główne polecam aromatycznego łososia w sosie śmietanowo-porowym - ale uwaga na ości ;-)
Dobrym wyborem okazał się również gulasz z kaczki ala Król Batory - smakował wybornie, choć moim zdaniem za dużo w nim było fasolki...
Restauracja nadal stara się trzymać poziom, choć minusem okazał się 'kompot", który niestety ewidentnie smakował jak sok z wodą :-(
Tym razem na początek wjechały na stół przystawki:
zimne nóżki wieprzowe w galerecie oraz pasztet z dzika z żurawiną - przepyszne!
Jako danie główne polecam aromatycznego łososia w sosie śmietanowo-porowym - ale uwaga na ości ;-)
Dobrym wyborem okazał się również gulasz z kaczki ala Król Batory - smakował wybornie, choć moim zdaniem za dużo w nim było fasolki...
Restauracja nadal stara się trzymać poziom, choć minusem okazał się 'kompot", który niestety ewidentnie smakował jak sok z wodą :-(
Komentarze
Prześlij komentarz