Po prawie 3,5 rocznej przerwie ponownie zajrzałem do tego lokalu z nadzieją na pyszną włoską ucztę...
Nie wiedzieć czemu z bogatego menu wybrałem akurat lasagne... tak mnie jakoś naszło... i to był błąd ;-(
Niestety daniu nie pomogło nawet domowe wino (pyszne), ani mini bruschetta podana jako czekadełko. Lasagne była ewidentnie przypalona, natomiast ilość i jakość sosu w którym pływała - szkoda gadać ;-(
Cóż, wychodzi na to, że mit restauracji, o której najchętniej czytaliście na tym blogu idzie w zapomnienie...
Nie wiedzieć czemu z bogatego menu wybrałem akurat lasagne... tak mnie jakoś naszło... i to był błąd ;-(
Niestety daniu nie pomogło nawet domowe wino (pyszne), ani mini bruschetta podana jako czekadełko. Lasagne była ewidentnie przypalona, natomiast ilość i jakość sosu w którym pływała - szkoda gadać ;-(
Cóż, wychodzi na to, że mit restauracji, o której najchętniej czytaliście na tym blogu idzie w zapomnienie...
Komentarze
Prześlij komentarz