Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2015

Ceska, Warszawa, ul. Chmielna 35

Restauracja piwna tuż przy Pasażu Wiecha. Zachciało mi się dziś dobrego czeskiego pilznera... tu podają go w bardzo nietypowy sposób: w jednym kuflu w połączeniu z ciemnym Koźlem - zatem mieszanka goryczy z karmelową nutą - dla mnie rewelacja! Ciekawą pozycją w menu są zupy: aromatyczna czosnkowa z ziemniakami i grzankami oraz ziemniaczana z grzybami, obie zupy świetne przyprawione, esencjonalne, pyszne! A na drugie danie nie wypada nie spróbować sznycla cielęcego z sałatką ziemniaczaną - niebo w gębie :-) Świetnym wyborem okazała się także karkówka w towarzystwie duszonej kapusty i knedlika :-) Trochę ciężko po takim posiłku i piwie ale naprawdę uczta warta grzechu! Obsługa fachowa i bardzo sympatyczna. Ceny przystępne jak na sam środek stolicy. Jest dość gwarno. Lepiej zarezerwować stolik, inaczej brak gwarancji, że wejdziecie... Polecam!

Dekagram, Warszawa, ul. E. Plater 9/11

W ścisłym centrum, w przyjemnej lokalizacji między ulicami Hożą i Wilczą, znajduje się miejsce uczty dla prawdziwych miłośników kuchni polskiej. Jako czekadełko serwowany jest koszyk pieczywa, masełko, smalec i ogórek kiszony - świetny pomysł :-)   Na rozgrzewkę rewelacyjna zupa borowikowa, na bogato, idealnie przyprawiona, z pysznymi łazankami :-) Jako drugie danie szczególnie warta polecenia jest rozpływająca się w ustach kaczka pieczona z jabłkami, serwowana z żurawiną, opiekanymi ziemniakami i zasmażanymi buraczkami - po prostu niebo w gębie! Równie trafnym wyborem okazuje się sztufada wołowa marynowana w winie pieczona w piecu, podawana z kopytkami domowymi i zasmażanymi burakami - mięso delikatne, świetnie zamarynowane, pycha! Całość uczty dopełnił deser w postaci jabłecznika podawanego na ciepło, z lodami :-) Przyjemne wnętrze, na ścianach fotografie starej Warszawy, neutralna dla ucha muzyka. I przede wszystkim fachowa, profesjonalna i przemiła obsłu

Pizzeria na Barskiej, Warszawa, ul. Barska 37

Przytulna pizzeria nieopodal Hali Kopińskiej. W menu wyłącznie pizza... i bardzo dobrze, specjalizacja ma swoje zalety i w tym przypadku jest ok. Z bogatego asortymentu wybrałem klasykę: hawajską z szynką i ananasem :-)   Ciasto idealne, świeże składniki, miła obsługa i przystępne ceny. Polecam :-)

U Rybickiego, Kołobrzeg, ul. Reymonta - odwiedziny po 2 latach

W tej sympatycznej smażalni można zjeść zawsze świeżego dorsza - tak było i tym razem :-) Porcja naprawdę spora, do tego pyszne frytki i surówka :-) Z czystym sumieniem polecam!

Cafe Wiatr i Woda, Kołobrzeg, ul. Kasprowicza 24

Zlokalizowana w kompleksie Aquarius kawiarnia to ciche i spokojne miejsce, gdzie można się zaszyć w fotelu przy rewelacyjnej kawie i ciastku - ja skusiłem się na lekki torcik z serka mascarpone - pycha :-) Hotel uchodzi za bardzo drogi, na szczęście ceny w kawiarni nie są aż tak wygórowane, zachęcam ;-)

Cafe Nostalgia, Kołobrzeg, ul. Zdrojowa 3

Umiejscowiona w hotelu Sand sympatyczna kawiarnia, oferująca przede wszystkim pyszne torty. Jednak ja skusiłem się na sernik na zimno, z galaretką i malinami... Sernik był pyszny, zastanawia mnie tylko dlaczego podano go w towarzystwie owoców, może to i ładnie wyglądało ale owoce niestety chyba nie były pierwszej świeżości... W lokalu można też napić się niezłego wina lub wypić wymyślne drinki.

Cafe Morskie oko, Ustronie Morskie, tuż przy plaży

Zawsze się tu zatrzymuję podczas przejażdżki rowerowej szlakiem Bike the Baltic z Kołobrzegu do Ustronia. I zawsze zamawiam pysznego orzechowca i mocną czarną kawę :-) Ciastko jest po prostu obłędne, tak dobrego orzechowca nie jadłem nigdzie indziej... W dodatku w kawiarni położonej nad samym morzem smakuje wręcz wybornie :-) Polecam!

Pizzeria Retro, Kołobrzeg, ul. Graniczna 6

Lekko schowana,  w bocznej uliczce niewielka pizzeria z sympatycznym wystrojem i przemiłą obsługą. Godna polecenia jest pożywna pizza o nazwie "Mięsny jeż" zawierająca mielone mięso wołowo-wieprzowe, salami, cebulkę, czosnek i paprykę - smakuje wybornie! Spróbowaliśmy też makaronu fusilli z kurkami i kurczakiem - niezły, choć trochę za tłusty :-( Przy okazji jeden z niewielu lokali gdzie można napić się lokalnego piwa (Colberg), które podobno już niedługo warzone będzie w stojącej nieopodal Wieży Ciśnień. Ceny niewygórowane, szkoda tylko, że w lokalu nie można napić się wina :-(

Wonder Tree, Londyn, Heathrow, terminal 2

W oczekiwaniu na opóźniony samolot warto zajrzeć na pierwsze piętro do Wonder Tree, gdzie serwują pyszną kawę, kruche croissanty, jest też część restauracyjna, gdzie można zjeść porządny obiad ;-) Ceny są akceptowalne jak na lotnisko, obsługa przemiła (szczególnie Magdalena), można się najeść w przyjemnej atmosferze i wystroju, słuchając spokojnej muzyki :-) Polecam!

Chińszczyzna - bufet, Londyn, Chinatown, Wardour Street

Jeśli przechadzając się Soho najdzie Was ochota na chińską kuchnię - polecam dwa lokale położone vis a vis siebie na Wardour Street. W pierwszym z nich, pod numerem 28, o nazwie "Mr Wu", w cenie 6,50 funta macie do wyboru 12 różnych potraw, zarówno mięso (kurczak na 3 sposoby, wołowina, wieprzowina), jak i warzywa, makaron, ryż, ziemniaki, frytki itp. A w drugim o nazwie "Young Cheng" za 8,50 funta również zjecie ile chcecie, ale wybór jest szerszy (chyba jest 16 potraw), na pewno są lepsze warzywa, są też krewetki. No i lokal jest zdecydowanie większy. W obu miejscach dania są pyszne - polecam :-)

The Big Easy, Londyn, Chelsea, 332-334 Kings Road

Przechadzając się najdroższą ulicą handlową w Chelsea, postanowiłem zjeść lunch. Nie ukrywam, ze skusiła mnie cena 9,95 funta za przystawkę, danie główne i piwo ;-) Wybrałem polędwiczki z kurczaka z chipsami w pysznym sosie miodowo-musztardowym. A jako danie główne Hamburgera Big Easy - popisowe danie lokalu, serwowanego z frytkami i sałatką coleslaw. Było dużo i pysznie, naprawdę można się najeść :-) Jedynym zgrzytem okazał się tradycyjnie doliczany serwis 12,50% :-(

The Gay Hussar, Londyn, Soho, 2 Greek Street

Nie sugerujcie się początkiem nazwy, gdyż lokal oprócz tego, że mieści się na Soho, to nie ma nic wspólnego ze środowiskiem gejowskim :-) Bardzo droga i modna wśród polityków Partii Pracy i dziennikarzy restauracja serwująca kuchnię węgierską. Spróbowałem przystawek w postaci naleśnika z kurczakiem, a także pasztetu z gęsi i świnki. A jako dania główne zamówiliśmy: - kaczkę, podawaną z ziemniaczkami i papryką, - medaliony wieprzowe, podawane a bekonem, papryką i cebulką, - grillowany wieprzowy filet drobno krojony, z ziemniaczkami i papryką, Aha, oferują bardzo dobre węgierskie wina, słono sobie za to licząc. Jedzenie było smaczne ale moim zdaniem ceny mocno wyśrubowane w stosunku do ilości i jakości. Musicie mi wierzyć na słowo, zdjęć nie zrobiłem, gdyż za bardzo nie wypadało. Jak przystało na dobrą londyńską restaurację, bez pytania doliczają sobie 12,50% serwis do rachunku. Akurat w przypadku tego lokalu na wyrost, gdyż obsługa po prostu nędzna :-( Podsumowując, jeśli n