Z trzytygodniowym poślizgiem wreszcie wylądowaliśmy w Palmier na kolacji z okazji 3. urodzin bloga. W towarzystwie Żarłomaniaka i Tosi do stołu zasiadła zwyciężczyni naszego konkursu - Magda Zet :-) Hmmm... tak zacne wydarzenie i grono wymagało prawdziwej uczty :-) Zatem na początek na stół wjechały przystawki: - ślimaki zapiekane w maśle ziołowym - istne niebo w gębie :-) - tatar po francusku - rozkoszny, świetnie doprawiony, konkretny smak! - zupa cebulowa na bulionie z kaczki z grzanką i serem Gruyere - wersja na bogato ;-) A jako dania główne wybraliśmy: - kurczaka supreme z młodymi ziemniakami, karmelizowanymi szalotkami, marchewką i szpinakiem - pycha! - policzki wołowe po burgundzku z puree gorczycowym (rewelacja!) i blanszowanym szpinakiem - niezłe... - oraz brioche z pastrami wołowym, grzybami, morelą i frytkami (choć lepszym dodatkiem byłyby warzywa, np. szpinak) Oczywiście na koniec uczty nie mogło zabraknąć deseru, zatem skusiliśmy się...
Niekomercyjny blog kulinarny :-)