Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2017

Szczęśliwego Nowego Roku !!!

Wszystkim czytającym nasz blog życzymy wszelkiej pomyślności w 2018 roku !!! Tosia i Żarłomaniak

Wesołych Świąt!

Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, pragniemy Wam życzyć zdrowia i samych radosnych chwil spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze :-) Niech Wasze stoły uginają się od świątecznych pyszności, a  nowo odkrywane smaki i kolejne wyzwania kulinarne niech sprawiają Wam radość :-) Pozdrawiamy serdecznie, Tosia i Żarłomaniak :-)

Vincent, Warszawa, Plac Grzybowski 2

Moje ulubione miejsce na gorącą herbatę i małą przekąskę w ciągu dnia, przy tym z niebanalnym widokiem na pięknie oświetlony świątecznymi ozdobami Plac Grzybowski. Tym razem skusiłem się na wrapa z kurczakiem, podawanego w towarzystwie sałatki - pycha! W lokalu panuje przyjemny przedświąteczny nastrój, jest gwarno i smacznie :-) Polecam!

Chata Polska, Warszawa, ul. Ryżowa 44

Klimatyczne miejsce na parterze bloku nieopodal osiedla Skorosze. Z bogatego menu warto wybrać: - pożywne, esencjonalne, świetnie przyprawione flaki - udko gęsi w towarzystwie buraków i opiekanych ziemniaków - schab z dzika, podany z opiekanymi ziemniakami i bukietem surówek Bardzo miła obsługa, pyszne jedzenie, przyjemna atmosfera i akceptowalne ceny = idealne miejsce na wieczerzę z przyjaciółmi :-)

Jaglana, Poznań, ul. Kramarska 1/5

Dopiero teraz odkryte przeze mnie kameralne i sympatyczne miejsce nieopodal Rynku, czynne już od wczesnych godzin porannych, nawet w niedzielę. Przyznam, że idealnym rozwiązaniem na rozgrzewajace śniadanie jest szakszuka, tu serwowana w trzech odsłonach, ja wybrałem tę z jajkiem i chorizo... Danie było bardzo ładnie podane, w towarzystwie awokado, całość była gorąca, aromatyczna i przepyszna! Dodam, że najadłem się bardzo i wyszedłem bardzo zadowolony... Polecam!

Ptasie Radio, Poznań, ul. Kościuszki 74

Niemal kultowe miejsce na kulinarnej mapie Poznania, z fantastycznym wystrojem, przemiłą obsługą i rewelacyjnym w smaku jedzeniem. Na początek spróbowałem zupy dnia - aromatycznej grzybowej... Jako drugie danie warto wybrać niepowtarzalnego kurczaka supreme, z marchewkową kaszą pęczak, sosem żurawinowym, karmelizowaną gruszką z piernikiem, marynowanymi grzybami i jarmużem... Danie było bardzo smaczne, idealnie skomponowane, aromatyczne, lekkie, a przy tym pożywne. Dobrze się czuję w tym miejscu, zatem z pełną odpowiedzialnością polecam!

Bo.Poznań, Poznań, ul. Kościuszki 84

Fantastyczne miejsce na śniadanie w centrum Poznania, tuż za CK Zamek. To co warto wybrać przy pierwszej wizycie to niepowtarzalne bułeczki drożdżowe z jajkami w koszulce, marynowanym łososiem, sosem holenderskim i szpinakiem = istne niebo w gębie! Klimat przyjemny, obsługa bardzo bezpośrednia i sympatyczna, ceny niewygórowane, warto wczesniej zarezerwować stolik, szczerze polecam!

El Jefe, Tapas & Grill, Warszawa, ul. Wspólna 35

Tapas to moje ulubione jedzonko, zatem w doborowym towarzystwie udałem się do niedawno otwartej restauracji przy ulicy Wspólnej. Zaraz po zamówieniu na stół wjechało czekadelko w postaci gorącej i chrupiącej bagietki oraz hummusu z oliwek, suszonych pomidorów i papryki. Następnie zamówione tapas - empanadas z suszonymi pomidorami i oliwkami, - kiełbaski chorizo w czerwonym winie, - krewetki na maśle z czosnkiem i piri piri. Wszystkie były pyszne, wyraziste i lekko pikantne w smaku. Nietuzinkowym i dobrym wyborem okazały sie croquetas z byczym ogonem z sosem kaparowo-musztardowym, ciekawe w smaku. Do tapasów warto napić się dobrego wina, a dla piwoszy koniecznie piwo Estrella. Ładne wnętrze, kapitalna i przesympatyczna obsługa, akceptowalne ceny, trzymam kciuki za powodzenie lokalu i polecam!

Smak Brasserie, Warszawa, Hala Gwardii

Zlokalizowana na antresoli w Hali Gwardii "brasserie" - nie wnikam co to znaczy akurat w tym konkretnym przypadku. Widok z góry na całość hali jest bardzo fajny, menu wygląda ciekawie, niestety ze smakiem dużo gorzej. Dość głodni, na początek zamówiliśmy zupę cebulową zapiekaną serem Gruyere - niezła, choć jak dla mnie nieco za gęsta, a rozmoczone grzanki wręcz się topiły w cebuli. Jako przystawkę wybraliśmy grillowane tosty wołowe, w smaku niestety przeciętne, udekorowane sałatą i ostrą papryczką... - tu nazwana "sałatką winegret". Jako danie główne na stół wjechał szaszłyk z krewetek królewskich z ryżem szafranowym i... sałatką winegret... Apetyt był na rybę więc przed nami pojawił się dorsz z puree i ...oczywiście wspomnianą sałatką winegret... Dorsz był nawet całkiem niczego sobie ale czas pomyśleć o trochę bardziej ciekawych dodatkach, szczególnie przy cenie za danie powyżej 30 zł. Niestety sporym minusem okazała się także wdająca się w n

Polka, Warszawa, Świętojańska 2

Elegancka i sympatyczna restauracja tuż przy Placu Zamkowym. Polecam przede wszystkim miłośnikom kuchni polskiej. Jako pierwszy na stół wjechał aromatyczny żur z jajkiem i białą kiełbasą - pychota! Jako drugie danie warto wybrać zrazy (wieprzowe) z kaszą perłową, polecam do tego buraczki. Delikatne ale konkretne w smaku są również żeberka w papryce i cebulce, do tego warto zamówić niesamowite puree ziemniaczane z musztardą, oraz przepyszną surówkę z marchwi z chrzanem. Co tu dużo pisać, jakość dań jest rewelacyjna. Ceny jak na Starówkę w miarę akceptowalne. W mojej opinii pewnym minusem jest obowiązkowa dopłata 10% doliczana do rachunku. Choć przyznam, że obsługa jest naprawdę profesjonalna i sympatyczna, zatem i tak pewnie zostawiłbym taki napiwek.

Bazyliszek Cafe, Warszawa, Rynek Starego Miasta 1\3

Dość tłumnie odwiedzane i gwarne miejsce na smaczną kawe i coś słodkiego. Szczególnie warte polecenia są: tort kajmakowy oraz biszkopt z galaretką i truskawkami. Pycha!

Głodomory, Warszawa, ul. Gagarina 26

Znajomi polecali mi to miejsce już dawno, ale choć dolny Mokotów rzadko mi po drodze, wreszcie się udało. Wnętrze w mojej opinii trochę bez wyrazu, co jest niestety bardzo typowe dla tzw. modnych lokali... Ale skupmy się na jedzeniu, jako, że było przedpołudnie, skusiliśmy się na menu śniadaniowe. Wybraliśmy "śniadanie głodomora" czyli: 2 jajka sadzone, boczek, frankfurterki, szynka i pomidor. To warto polecić, było smaczne, wraz z pieczywem dość obfite, warte swej ceny. Natomiast jajka po benedyktyńsku, podane na croissancie, z szynką i sosem holenderskim były całkiem ładnie podane, ale niezbyt ciepłe i średnio smaczne, a sosu było zdecydowanie za dużo. Dodatkowym minusem jest na pewno wysoka cena kawy tzw. śniadaniowej - 5 zł. Raczej się już wiecej nie skuszę na śniadanie w tym miejscu.

LiF, Warszawa, Al. Niepodległości 80

Bardzo ładne i klimatyczne wnętrze, przylegające do ogródka Jordanowskiego przy ul. Odyńca, zatem rzeczywiście można się trochę poczuć jak w ogrodzie. Śmiało mogę polecić rosół z gęsiny, z kołdunami i lubczykiem - w smaku dobry, esencjonalny. Naprawdę warte zachodu są niesamowite polędwiczki wieprzowe, podane na puree z selera, brukselką z kasztanami, chutneyem z jabłek i sosem kawowym = istne niebo w gębie! Natomiast dla osób o mniej wysublimowanym smaku, dobrym wyborem okaże się burger z kozim serem, niestety w smaku dość przecietny, a podane do niego frytki i sałatka niedobre, uważajcie. Ceny dość wysokie, szczególnie soków wyciskanych - te odradzam. Generalnie miejsce bardzo przyjemne, wokół zadbana zieleń, można sympatycznie zjeść i w spokoju porozmawiać, oczywiście o ile nie traficie na kinder party.