Dziś dzień ósmy diety. No i jakoś minął pierwszy tydzień diety :-) ufff :-) Jeszcze do niedawna nie lubiłam krewetek. W planie mojej diety występują one stosunkowo często. Kurcze....jeszcze je polubię :-) Dziś na kolację: krewetki na oliwie z chili, czosnkiem i natką pietruszki. Bardzo smaczne. Nie jestem tylko pewna czy naprawdę jest to dobre danie czy to ja byłam tak strasznie głodna?!..... ;-) Ps. Nadal mam problem z piciem wody.
Niekomercyjny blog kulinarny :-)