Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

Dzień ósmy

Dziś dzień ósmy diety. No i jakoś minął pierwszy tydzień diety :-) ufff :-) Jeszcze do niedawna nie lubiłam krewetek. W planie mojej diety występują one stosunkowo często. Kurcze....jeszcze je polubię :-) Dziś na kolację: krewetki na oliwie z chili, czosnkiem i natką pietruszki. Bardzo smaczne. Nie jestem tylko pewna czy naprawdę jest to dobre danie czy to ja byłam tak strasznie głodna?!..... ;-) Ps. Nadal mam problem z piciem wody.

Dzień siódmy

Dieta którą stosuję to dieta spersonalizowana. Oznacza to, że jest opracowana specjalnie dla mnie. Uwzględnia kilka ważnych czynników takich jak waga, wzrost, wiek czy wykonywany zawód. To pozwala przygotować taki plan diety, który zawiera stosowną do powyższych parametrów kaloryczność. Zgodnie z tym: dzienny plan diety ma określony bilans energetyczny; każdy posiłek liczy sobie konkretną ilość kalorii; każdy produkt jest opisany wg ilości kalorii jaką posiada. I tak np. przekąską w diecie mogą być orzechy (włoskie czy też laskowe). Cóż za radość :-) Jednak, porcja orzechów powinna mieć 18 gram. Wiecie jaka to ilość? Ja nie wiedziałam.... otóż, jest to zaledwie mała garstka orzechów :-( No nie można sobie za bardzo podjeść hihi

Cafe Femme Fatale, Warszawa, ul. Grzybowska 2

Malutka, przyjemna cafe - cukiernia z przesympatyczną obsługą. Do pysznej aromatycznej kawy warto się skusić na puszysty, lekki sernik... albo na kruche ciasteczko w formie łódki z migdałami i żurawiną ;-) To tak na przyjemny początek dnia :-)

Dzień szósty

Myślałam, że weekend będzie sprzyjał diecie. Mam tu na myśli większą czujność nad przerwami między posiłkami czy większą ilość czasu dla przygotowania potraw. Okazało się jednak, że weekend ze wszystkimi swoimi obowiązkami i sprawami konkretnie zaburzył logistykę diety. Miałam jednak pyszny obiad :-) Dziś makaron razowy z krewetkami i cukinią w sosie jogurtowo-koperkowym. Do przygotowania makaronu potrzebujemy: makaron pełnoziarnisty 50 gram (tj. ok. 0,7 szklanki) 120 gram krewetek cukinia (ok. 120 gram) koperek jogurt naturalny (150 gram) oliwa (łyżka) Przygotowanie: 1. Makaron gotujemy wg przepisu. 2. Na patelni rozgrzewamy oliwę na której podsmażamy krewetki. Po kilku minutach dorzucamy do nich pokrojoną w kostkę cukinię. Możemy także dodać 2-3 pieczarki i/lub marchewkę. 3. Po kilku minutach wrzucamy koperek oraz jogurt. Chwilkę jeszcze dusimy. Smaczne :-)

Dzień piąty

Dziś piąty dzień mojej diety. Znalazłam w internecie fajną grafikę w tym temacie :-) Hahaha. Dobre, co? Ja póki co nie mam takich snów ale może najdą mnie dnia 7 bądź innego ;-)

Dzień czwarty

Dziś dzień czwarty diety. Wyobraźcie sobie, że jest sposób na moje niepicie wody. Otóż, wyczytałam w najnowszym numerze magazynu Kuchnia, że jest taki gadżet który sprawia, że woda wydaje nam się smaczniejsza. Są to tzw. kubki smakowe. Kubki ze specjalnego tworzywa, które po zetknięciu się ust z brzegiem kubka uwalniają aromat owoców (są 4 rodzaje) przez co mamy wrażenie, że pijemy wodę smakową :-) Niezły chwyt. Nie wiem wprawdzie czy takie kubki są dostępne w Polsce no ale pomysł wydaje się przedni :-) Dziś wypiłam 6 szklanek wody. I miałam dziś ciekawą kolację - kluski serowe. Poniżej przepis: Do przygotowania klusek potrzebujemy: 150 gram twarogu 2 łyżki otrąb (tj. 8 gram) 1 jajko przyprawy i zioła Przygotowanie: 1. Twaróg rozgniatamy widelcem. 2. Łączymy twaróg, jajko, otręby, zioła i przyprawy. 3. Formujemy kluski łyżką i kładziemy na gotującą się wodę. Gotujemy do momentu jak wypłyną na wierzch. Naprawdę smaczne :-)

Kwadrans po nieparzystej, Warszawa, ul. Świętokrzyska 20

Sympatyczne miejsce blisko Poczty Głównej. To co po wejściu rzuca się od razu w oczy to mnóstwo rozwieszonych na ścianach cytatów z kultowych polskich filmów. Ale nie samym widokiem człowiek się napawa, polecam mega-omlety z różnymi dodatkami, pyszne! A jak ktoś ma ochotę na słodkości to dobrym rozwiązaniem jest sernik z owocami lub ciasto marchewkowe:-) Do tego obowiązkowo należy spróbować piwa z szerokiej oferty browarów regionalnych :-) Ja skusiłem się na "Pan tu nie stał" :-) Lokal przyjemny, ceny akceptowalne, obsługa bardzo sprawna, polecam!

Dzień trzeci

Nadal cały czas myślę o jedzeniu ;-)  Niestety nie mija mi to ;-) Myślę, że te uporczywe myśli ustąpią najwcześniej pod koniec pierwszego tygodnia - mam nadzieję :-) Dzisiaj w menu mam sałatkę owocową: kiwi + ananas. To akurat lubię :-) i to mogłabym mieć w dietce every day :-) Poza tym.....cel wodny na dziś to 1,7 litra wody. Wypite: 5 szklanek. Co tu robić aby wlać w siebie tę wodę???? Aaaa tak przy okazji kwestii zdrowotnościowych chociaż wcale nie dietetycznych poniżej podaję Wam ciekawego linka a w nim przepis na miksturę dla zdrowia (na przeziębienie i wzmocnienie). Teraz gdy epidemia grypy trwa może być pomocne :-) https://portal.abczdrowie.pl/cudowna-mikstura-na-przeziebienie-grype-i-candide

Dzień drugi

Pić duuuuużo wody. Tak mówią we wszytskich dietach. Ale jak tu pić jak pić się nie chce? to znaczy nie chce mi się pić wody :-( A tu zalecane minimum to 1,7 litra O mój boże....nie dam rady.... Dziś wlałam w siebbie na wielką siłę 4 szklanki.  Zdecydowanie jestem dieto-oporna ;-) Poza tym miałam dziś fajne drugie śniadanko: feta zapiekana z pomidorem i ziołami (zioła prowansalskie i bazylia). Pyszotka - zwłaszcza jak się jest na głodzie ;-) Before: After:

Dzień pierwszy

Dziś pierwszy dzień diety. Cały czas myślałam dziś o jedzeniu ;-) Mam wątpliwości, czy to przypadkiem nie ja jestem Żarłomaniakiem aleee chyba jednak nie :-) Pierwszy dzień diety był spoko a to dlatego że przez pierwsze 3-4 dni organizm zjada zapasy skumulowane w organizmie :-) Moje menu dzisiaj obejmowało sałatkę owocową, garść orzechów i serek wiejski z pomidorem. Z konkretów do jedzenia był przepyszny obiad (fuj!): ryż, gotowana marchewka oraz kawałek gotowanego kurczaka. A wszystkiego jak na lekarstwo. Dosłownie 1/3 tego co zwykłam jadać ;-) Jak tak można żyć?? ;-) Skąd brać siły???? ;-)

Tosia na diecie

Wiele razy w życiu byłam na diecie. Przerobiłam chyba wszystkie .... ;-) Teraz jednak postanowiłam przez najbliższe 2 miesiące poddać się diecie przygotowanej specjalnie dla mnie (dieta spersonalizowana). Nie robię sobie żadnych planów, które miałyby zakładać ilość zrzuconych kilogramów. Bardziej liczę na to, by wyrobić w sobie (wreszcie!) określone, ZDROWE! nawyki żywieniowe o których tyle razy czytałam i znam na pamięć :-) Dlatego od jutra czyli od poniedziałku postanowiłam zmierzyć się ze swoim nowym zadaniem tj. najbliższe 8 tygodni będę spożywała posiłki wg specjalnie przygotowanej dla mnie recepty. Postanowiłam upublicznić to moje jakże osobiste postanowienie specjalnie - po to, by mnie to dopingowało do tego by być konsekwentną. Swoje słabości, wrażenia smakowe ale przede wszystkim ciekawe przepisy potraw dietetycznych, które mogą być inspiracją dla Was - nie tylko dla osób które są na diecie ale dla wszystkich którzy lubią jeść smacznie. Bowiem, po przeanalizowaniu planu

Food Blogger Fest

Minął rok i znowu mogłam cieszyć się uczestnictwem w konferencji bloggerów i pasjonatów kulinarnych. To już 6 edycja :-) Z roku na rok (jestem na konferencji już po raz trzeci) obserwuję nie słabnące zainteresowanie tym wydarzeniem.  Głównymi sponsorami imprezy były marki: Hortex, Bakalland, Wedel, Tesco, Kinga Pienińska, Baziółka, Żubrówka, Grant's, Zott i in. Konferencja rozpoczęła się prze-bogatym i prze-pysznym śniadaniem :-) Naprawdę wybór był ogromny; każdy mógł zjeść śniadanie takie jak lubi: na słodko bądź na wytrawnie :-) Przebogaty był również program konferencji a w nim m.in.: jedzenie uliczne w POlsce, pogadanka o modzie na targi śniadaniowe oraz rybne, wykłąd o foodtrackach, o kwiatach w jedzeniu, o przewadze wina nad cydrem i odwrotnie i wiele innych. Konferencję wzbogaciły fascynujące oraz inspirujące warsztaty, gdzie liczba miejsc jest jak zwykle mocno ograniczona ;-) Do tego wszystkiego mnóstwo wspaniałych up

Aioli - inspired by MINI, Warszawa, Pl. Konstytucji 5

Modne, trochę dziwne miejsce, momentami czułem się jak w hali dworcowej - było głośno i tłoczno. Co prawda pomysły na serwowane dania mają całkiem niezłe, np. - stek hache z bekonem, jajkiem sadzonym i szpinakiem - Hawaii brioche czyli spory sandwicz z łososiem, krewetkami, rukolą i koperkiem ale wykonanie pozostawia trochę do życzenia :-( Choć obsługa bardzo się stara. Do dań podawane są małe frytki i mini-sałatka, niestety frytki podano prawie zimne. Aha, uprzedzam, że menu w lokalu sporo różni się od zamieszczonego na stronie internetowej. Moim zdaniem miejsce bardziej do posiedzenia przy piwie niż do jedzenia. Fakt, piwo mają super, mój ulubiony Pilsner Urquell :-) Reszta na 3 z plusem. I na raz.

U Sióstr, Warszawa, ul. Złota 63A

Restauracja ukraińska w centrum Warszawy z bardzo sympatyczną obsługą ;-) Menu obszerne i bardzo zróżnicowane, ja skusiłem się na coś czego jeszcze nie jadłem, mianowicie na placki ziemniaczane z mięsem... Muszę przyznać, że były pyszne - polecam :-)

Kieliszki na Próżnej, ul. Próżna 12

"Kieliszki..." to lokal położony w centrum miasta, vis a vis pięknie odrestau rowanej kamienicy przy ul. Próżnej . Jego główna misja to winiarnia i serwowanie do wina małych przekąsek. Natrafiła się okazja, że odwiedziłam ten lokal z przyjaciółmi. Dzięki temu mogliśmy skosztować kilka smakołyków z karty. Wśród drobnych przekąsek (tzw. talerzyków) znalazły się: świńskie uszy z sosem paprykowym oraz ketchupem z buraków (rewelacja!) - to takie cienkie, długie i chrupkie chipsy - bardzo dobre krokiety z dorszem - 3 szt. w porcji - bardzo smaczne pasztetowa z foie gras z bułką maślaną a właściwie z tostem pszennym - tu: zdania były podzielone ;-) placek ziemniaczany z ikrą i creme fraiche serwowany z mixem sałat  konserwa wieprzowa własnej roboty z marynowanymi rzodkiewkami - konserwa smaczna, rzodkiewki - kompletnie nie mój smak deska (tzw. selekcja) wędlin czyli 3 rodzaje wędlin (schab, gęsina oraz ostra kiełbasa) kopytka z topi

Teatralny Bocian, Chorzów, Teatr Rozrywki

Zlokalizowana w budynku Teatru Rozrywki w Chorzowie sympatyczna kafejka z ciekawym, nieco futurystycznym wystrojem :-) W trakcie przerwy można się skusić na małą przekąskę w formie pysznej tarty cappuccino lub jabłkowej... To naprawdę dobry pomysł na wypełnienie oczekiwania na druga część spektaklu :-) Polecam!

Butchery and Grill, Katowice, ul. 3 Maja 30

Zlokalizowana tuż obok wejścia do Galerii Katowickiej fajna restauracja oferująca steki, burgery i inne frykasy z wołowiny :-) Jako czekadełko krakersik - niby takie maleństwo a cieszy :-) A sałatka farmerska (ziemniaki i warzywa) to doskonały dodatek np. do żeberek  Nie miałem ochoty na steka ale burgerowi o nazwie "tower" nie mogłem się oprzeć ;-) Świetne miejsce i kapitalna obsługa! Polecam!

Kofeina, Katowice, ul. 3 Maja 13

Przy poprzedniej wizycie w Katowicach zachwalałem Kofeinę ze względu na pyszne obiady, z kaszą w roli głównej. Dziś jednak postanowiłem tam zjeść śniadanie i... to był kolejny dobry wybór :-) Prawdziwym hitem okazał się omlet z kozim serem i rydzami - niebo w gębie!  Dobry pomysł na śniadanie to również białe kiełbaski i jajka na miękko, w towarzystwie warzyw :-) Jakość prima sort, atmosfera w lokalu jak zwykle gwarna ale przyjemna :-) Polecam!

Granat, Katowice, ul. Korfantego 6

Położona w centrum Katowic restauracja oferująca kuchnię gruzińsko - ormiańską... Warto spróbować kremu pieczarkowego  lub rosołu z pulpecikami Jako danie główne można wybrać np. żeberka z puree marchewkowym  lub solidną porcję kurczaka, serwowanego z frytkami, surówką i chlebkiem Do popicia polecam pyszne lemoniady: gruszkową lub winogronową Może nie jest tanio ale karmią naprawdę przyzwoicie:-) Warto!