Dla osoby z prowincji (ja) znaleźć się w takim miejscu oznacza poczuć oddech wielkiego miasta ;-)
Oczywiście z tym oddechem to trochę przesadzam bo tu w Soho Factory, po drugiej stronie Wisły nie widać wielkomiejskiego tempa. Nawet w kuchni, gdzie na moich oczach powstawało zamówione przeze mnie danie - panował spokój.
Miejsce to jest jasne, przestronne i modernistyczne.
Można tu zjeść lunch, zjeść obiad lub spotkać się przy drinku ze znajomymi.
Co ważne: lokal jest czynny 24 godziny na dobę oraz 7 dni w tygodniu.
Ja zamówiłam mule (a właściwie to omułki) z kieliszkiem białego wina.
Proste i smaczne danie.
Miejsce niezwykle przyjemne.
Obsługa bez zarzutu.
Polecam!!
Komentarze
Prześlij komentarz