Kolejna wizyta, niespełna miesiąc po odkryciu tego miejsca, tym razem w liczniejszym towarzystwie przy okazji świętowania imienin :-) Na przystawkę skusiliśmy się Satay Kung czyli szaszłyki z krewetek, marynowane w mleku kokosowym z curry i kolendrą, podawane z sosem orzechowym i octowym. Dobrym wyborem okazały się też pierożki Kanom Jeeb Kung, z farszem z krewetek :-) Jako dania główne wybraliśmy: - Kaeng Keow Waan, czyli zielone curry z kurczakiem i warzywami, na mleku kokosowym z dodatkiem warzyw, pasty curry, sosu rybnego i tajskiej bazylli, podawane z ryżem jaśminowym, - Moo Pad Prik Thai Dam, czyli kawałki polędwicy wieprzowej w sosie pieprzowym, z papryką, cebulą, grzybkami shitake, czosnkiem oraz: - Pad Kee Mao Gai, czyli smażony makaron ryżowy z kurczakiem, ciemnym sosem sojowym i bazylią, z dodatkiem jajka, bambusa i chilli, - Khao Pad Kung, czyli smażony ryż z krewetkami, jajkiem, brokułem, marchewką, kukurydza, groszkiem, pomidorkami cherry i szczypi
Niekomercyjny blog kulinarny :-)