Jak co roku, tradycyjnie w porze obiadowej zaglądałem do smażalni U Rybickiego.
Przeważnie wybierałem ulubioną esencjonalną zupę rybną...
- dorsza z pieca z masełkiem ziołowym i marchewką
Natomiast tegorocznym odkryciem są flaczki z kalmarów - idealnie pikantne, wyborne w smaku :-)
Jeśl ktoś nie przepada za dorszem, można skosztować pieczonego turbota lub po prostu łososia ;-)
Jest to jedyna smażalnia w Kołobrzegu, którą mogę polecać z czystym sumieniem :-)
Przeważnie wybierałem ulubioną esencjonalną zupę rybną...
Natomiast tegorocznym odkryciem są flaczki z kalmarów - idealnie pikantne, wyborne w smaku :-)
Jeśl ktoś nie przepada za dorszem, można skosztować pieczonego turbota lub po prostu łososia ;-)
Jest to jedyna smażalnia w Kołobrzegu, którą mogę polecać z czystym sumieniem :-)
Komentarze
Prześlij komentarz