Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

Retro-Praga, Warszawa, ul. Ząbkowska 2

Nieusatysfakcjonowani brakiem klimatu Starej Pragi, na koniec skierowaliśmy swoje kroki do baru Retro - Praga, gdzie wreszcie udało mi się zjeść flaki, skonsumowaliśmy też nóżki w galarecie :-) Tak, to naprawdę miejsce z klimatem, zarówno w wystroju, obsłudze jak i w jedzeniu :-) Polecam!

Warsztaty w Muzeum Polskiej Wódki, Warszawa, Plac Konesera 1

Ciekawy sposób na pogłębienie wiedzy o naszym narodowym alkoholu :-) I przede wszystkim degustacja 4 rodzajów wódki: z pszenicy (Ostoya), z ziemniaków (Luksusowa), z żyta (Wyborowa) oraz ze szlachetnego gatunku żyta (Wyborowa Exqusite). Warsztat był poprowadzony bardzo sprawnie i ciekawie, słowa uznania dla młodych, przesympatycznych barmanów: Pawła i Kacpra Z. Uważam, że warto w takim wydarzeniu uczestniczyć, można spojrzeć na alkohol zupełnie z innej strony :-) Jedyny drobny minus to brak jakiejkolwiek przekąski/zagryzki, chociażby symbolicznej, zatem warto przed warsztatami coś zjeść aby nie smakować wódki na pusty żołądek ;-) Bardziej szczególowe informacje o warsztatach możecie znaleźć...

Caffee & Bistro Galeria Sztuki, Warszawa, Ząbkowska 13

Delikatnie wstawieni i w dobrych humorach, ale trochę wygłodzeni po wieczornym warsztacie w Muzeum Polskiej Wódki, w drodze powrotnej postanowiliśmy coś zjeść...w końcu nie samą wódką człowiek żyje ;-) Zajrzeliśmy do Galerii Sztuki, gdzie zjedliśmy pysznego tatara, oraz zupę cebulową (zamiast flaków, które akurat już "wyszły"). Przyznam, że było smacznie ale jakoś brakowało nam klimatu...zatem ruszliśmy dalej ;-)

Dawne Smaki, Warszawa, ul. Nowy Świat 49

Rozczarowani wizytą w Charlotte Boullion, ruszyliśmy spacerem Nowym Światem w stronę Świetokrzyskiej, z nadzieją na zjedzenie czegoś smacznego :-) Z ogromnej liczny restauracji nasz wybór padł na "Dawne smaki", gdzie od wejścia powitała nas przyjemna muzyka, elegancki wystrój, zapach jedzenia i sympatyczna obsługa. Jako, że nie byliśmy głodni, a raczej tylko mieliśmy apetyt na coś wyrazistego w smaku,  postanowilismy zamówić tatara z polędwicy wołowej i nóżki w galarecie :-) Oba dania były obłędne :-) Idealnie smakują z kieliszkiem dobrej polskiej wódki. Bardzo chętnie wybierzemy się tu jeszcze na jakieś konkretne danie obiadowe ;-) Polecam z pełną odpowiedzialnością, zwracam tylko uwagę, że serwis jest doliczany do rachunku, zatem nie zostawiajcie napiwku :-)  

Charlotte Boullion, Warszawa, ul. Nowy Świat 6/12

Postanowiliśmy sprawdzić otwartą pod koniec października trzecią już lokalizację znanego bistro Charlotte. Niezbyt głodni ale ciekawi wrażeń i nastawieni na miły wieczór zamówiliśmy jedynie wino i przystawki ;-) Zatem na naszą przystawkową ucztę składały się: - ślimaki po burgundzku - mus z wątróbek drobiowych z brandy i konfiturą z suszonych fig - talerzyk 4 serów francuskich Przyznam, że oboje byliśmy wielce rozczarowani... Po pierwsze jakością podanego jedzenia: ślimaki były wręcz utopione w zielonej cieczy zwanej tu "ziołami", mus z wątróbek okazał się nijaki w smaku, a sery - jeden zjadliwy, reszta szkoda gadać :-( A jeśli do tego dodamy bardzo głośną, intensywną muzykę dyskotekową, a także niepotrzebny komentarz kelnera w sprawie wina serwowanego na karafki - to podsumowanie tej wizyty może być tylko jedno: całkowita porażka, radzę omijać to miejsce szerokim łukiem. Szkoda czasu i pieniędzy!

PyraBar, Poznań, ul. Strzelecka 13

Kolejna wizyta w moim ulubionym poznańskim, ziemniaczanym kąciku kulinarnym :-) Tym razem skusiłem się tradycyjną pyrę z gzikiem, podawaną w towarzystwie herbatki zimowej :-) Idealna potrawa na chłodne popołudnie ;-) Polecam serdecznie nie tylko zimą :-)

Instalacje Art Bistro, Warszawa, Zamek Ujazdowski, ul. Jazdów 2

Podczas zwiedzania licznych wystaw w Centrum Sztuki Współczesnej / Zamku Ujazdowskim, warto przysiąśc na chwilę w tutajeszej kawiarni i posmakować ciast domowych :-) Tym razem wybór padł na szarlotkę i torcik czekoladowy. Do tego filiżanka aromatycznej czarnej kawy i można ruszać na dalsze zwiedzanie :-) Polecam!

U Szwejka, Warszawa, Plac Konstytucji 1

Po kilkunastoletniej przerwie, z braku większego wyboru, wylądowałem u Szwejka :-) Głównym, popisowym daniem mięsnym jest olbrzymi "Sznycel jak w Wiedniu" z sałatką ziemniaczaną lub z frytkami - pychota! Do tego czeskie piwo w dobrej cenie i w sumie można uznać wizytę za udaną. Dla bardzo głodnych.

Restro, Warszawa, ul. Pańska 57

Jedna z moich ulubionych knajpek, serwująca włoską kuchnię w nowoczesnym wydaniu :-) Wybraliśmy: - bruschettę z salsą ze świeżych pomidorów z ziołową oliwą, mozzarellą buffala i kozim serem - aromatyczny i pożywny krem z pomidorów - żurek z białą kiełbasą i suszonymi grzybami podany z wiejskim chlebem zapieczonym z bryndzą Do tego posmakowaliśmy na spółę pysznej pizzy drutti di mare, ledwo się zmieściła w żołądku, ale nie dałą rady na zdjęciu :-( Wszystkie dania były jak zwykle smaczne, obsługa poprawna, nastrój sympatyczny. Polecam!