Podczas krótkiego, intensywnego zwiedzania Sewilli postanowiłem zjeść lunch w przypadkowym barze, na który natrafiłem po drodze...
Serwowane tzw. menu dnia objemowało smaczną i pożywną paellę...
oraz rybę - smażoną w dość grubej panierce - ryba była smaczna ale panierka mało zjadliwa :-(
Podsumowając, nie były to doznania kulinarne wysokiego lotu, zjadłem dość szybko, zapłaciłem i wyszedłem dość szybko o tym zapominając, kontynuując zwiedzanie tego pięknego miasta :-)
Serwowane tzw. menu dnia objemowało smaczną i pożywną paellę...
oraz rybę - smażoną w dość grubej panierce - ryba była smaczna ale panierka mało zjadliwa :-(
Podsumowając, nie były to doznania kulinarne wysokiego lotu, zjadłem dość szybko, zapłaciłem i wyszedłem dość szybko o tym zapominając, kontynuując zwiedzanie tego pięknego miasta :-)
Komentarze
Prześlij komentarz