Kolejna nasza spontaniczna wizyta w La Cantinie :-) Uwielbiam takie spontany! :-) Jako przystawka na rozruch do białego wina - panierowany ser halloumi - pycha! Ale musi być na bogato - zatem czas na pizzę - może hawajska? Obowiązkowo musiał być też deser - nie znamy lepszego niż... pizza :-) Tym razem z chorizo :-) Hmmm...to ich niebiańsko cienkie i chrupiące ciasto :-) Niewątpliwie jedno z najlepszych jakie jadłem! Polecamy serdecznie to miejsce bo ceny akceptowalne i super lokalizacja :-)
Niekomercyjny blog kulinarny :-)