Sympatyczne miejsce na niedzielne śniadanie - już od 9 rano, co jest w Poznaniu trudne do znalezienia ;-) Wybór bardzo duży, znajdzie tu coś dla siebie zarówno mięsożerca, jak i miłośnik jajek czy granoli. Ja skusiłem się na croque madame, czyli kanapkę z pieczonym indykiem, beszamelem i sadzonym jajkiem :-) Porcja całkiem spora, pożywna, do tego (zbyt) mała porcja pysznych ogórków, kanapka trochę sucha ale ogólnie smaczna. Niewątpliwym plusem jest sympatyczna obsługa kelnerska i przyjemne wnętrze. Do minusów zaliczyłbym powolną kuchnię oraz wysokie ceny. Ale klimat Starego Browaru się czuje...
Niekomercyjny blog kulinarny :-)