Niedzielne popołudnie. Krótka wizyta w tym miejscu została "wyznaczona" przez fakt, że zmierzałam w kierunku Teatru Buffo, który znajduje się nieopodal. Mając jeszcze chwilę na szybką kawę na Placu Trzech Krzyży miałam do wyboru kawiarenkę hotelu Sheraton, Szparkę bądź Restaurację AleGloria. Tego ostatniego miejsca trochę się obawiałam z uwagi na ceny - lokal jest bowiem sygnowany nazwiskiem pani Magdy Gessler, a to ustawia pewien poziom. Tak mi się przynajmniej zdawało. Konfrontacja z rzeczywistością była jednak mocno rozczarowująca. Na szczęście mam tu na myśli aspekt poza-kuchenny. Piszę "na szczęście", bo przecież w restauracji chodzi głównie o jedzenie, a tego ocenić nie mogę, gdyż zamówiłam jedynie kawę i sok ale...zacznę od początku. Piękny ogródek, otoczony jeszcze piękniejszymi kwiatami (hortensjami - uwielbiam te kwiaty!) i... od progu już zero zainteresowania nowo przybyłym klientem. Mimo, że przy wejściu stały dwie osoby z obsług