Ciekawe skąd taka "dziwna" nazwa? I skąd pomysł na taki lokal?
Ale... knajpka właśnie w tym miejscu, z takim menu i serwująca dania w formule zgrabnych małych dań rybnych i mięsnych, doskonałych do konsumpcji na miejscu jak i na wynos - wydaje się być po prostu strzałem w 10-tkę :-)
Lokalizacja jest idealna :-) W bezpośrednim sąsiedztwie stacji metra, wokół biurowce, a to oznacza potencjalnych konsumentów :-) Wszystko to daje wysokie szanse dla tego małego lokaliku o nader skromnym wnętrzu.
Z menu wybraliśmy:
- dorsz w panierce z frytkami
- krewetki panierowane z frytkami
- chipsy z mintaja z surówką z kiszonej kapusty
Wszystko prze-wyborne. Panierka w dorszu delikatna. Krewetki - cudeńko :-)
Wszystko ładnie podane, z pomysłem, estetycznie i praktycznie.
Każdy klient dostaje jednorazową chusteczkę do wytarcia rąk - proste i genialne :-)
Każdy klient dostaje jednorazową chusteczkę do wytarcia rąk - proste i genialne :-)
Lokal oprócz napojów bezalkoholowych oferuje także piwko i winko.
Wzięliśmy po kieliszku białego domowego wina, które wydawało nam się dobrym pomysłem do ryby i owoców morza. Nie myliliśmy się :-)
Winko było smaczne, odpowiednio schodzone.
Wzięliśmy po kieliszku białego domowego wina, które wydawało nam się dobrym pomysłem do ryby i owoców morza. Nie myliliśmy się :-)
Winko było smaczne, odpowiednio schodzone.
Jedynym drobnym minusem była słaba wentylacja wyciągowa w lokalu.
Zapach ryby na koszuli jednak nie jest fajny ale przecież priorytetem jest jedzenie, a to było przewyborne!! :-)
Zapach ryby na koszuli jednak nie jest fajny ale przecież priorytetem jest jedzenie, a to było przewyborne!! :-)
Knajpka posiada "ogródek" na zewnątrz - idealny na ciepłe dni :-)
Gorąco polecam!!!
Komentarze
Prześlij komentarz