Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2013

Chełm

w ten weekend miałam okazję być u swoich Przyjaciół w Chełmie dzięki nim miałam okazję spróbować 2 smakołyków :-) pierwsza rzecz to HOT DOG - najprawdopodobniej najlepszy hot-dog w Polsce mąż Przyjaciółki twierdzi, że to NAJLEPSZY hot dog w Polsce - a że podróżuje sporo po Polsce więc to wielce prawdopodobne że ma rację :-) druga rzecz to napój niskoprocentowy - cydr szczerze to nie lubię takich trunków ale tym razem postanowiłam zaeksperymentować :-) i nastąpiła miła niespodzianka. napój był lekko gazowany o delikatnym jabłkowym aromacie.  naprawdę pyszny :-) jak będziecie mieli okazję spróbować to polecam!!

Cafe du Monde, Al. Jerozolimskie

W czwartkowy deszczowy poranek postanowiliśmy się wybrać na prawdziwie europejskie śniadanie :-) Cafe du Monde oferuje aż 4 zestawy śniadaniowe do wyboru. My zdecydowaliśmy się na zestaw francuski oraz zestaw wiedeński, które sprawiły, że poczuliśmy się jak w podróży...kulinarnej, rzecz jasna.  Musimy przyznać, że zaserwowane zestawy spełniły nasze oczekiwania i burczące od rana brzuszki zostały napełnione.  Zestaw w postaci parówek na ciepło, chrupiącego pieczywa, zółtego sera, pomidora, ogórka i papryki, jak i w postaci słodkiej przekąski(croissanty z nutellą, miodem i konfiturą brzoskiwniową)okazały się strzałem w 10. Do tego obowiązkowo olbrzymi kubek pysznej kawy. Miłe wnętrze, sympatyczna obsługa i przystępne ceny (koszt zestawu 17 zł) powodują, że chętnie tam wrócimy, nie tylko na śniadanie, naleśniki też mają pyszne.

Lizbona, Portugalia

z mojej krótkiej wizyty w Lisbonie zachowało się tylko jedno zdjęcie.  Jest to fotografia najsłynniejszej w Lisbonie ciastkarni, gdzie serwują przepyszne słodkości. Tradycja ich wyrobu sięga roku 1837. Ja tam próbowałam - polecane przez przewodniczkę - ciastka z kremem budyniowym.  Ja tam słodyczowa bardzo nie jestem ale ciastka były bombowe!! :-)

Cypr

jeśli chodzi o moje zasoby fotograficzne z pobytu na Cyprze to dysponuję jedynie zdjęciami lokalnej manufaktury (zlokalizowanej wysoko w górach), gdzie produkowano cypryjską wódeczkę smakową (vide: poniższe zdjęcia). Stamtąd przywiozłam również znakomity likier o nazwie Comandaria - pyszność!

Rzym, Włochy

ta karczma ........... Rzym się nazywa :-) w Rzymie byłam dwa razy i za każdym razem zdecydowanie zbyt krótko ;-) z Rzymem będzie mi się kojarzyć pyszne jedzenie i piszę tak nie dlatego, że piszę bloga kulinarnego tylko dlatego, że byłam tam z moimi przyjaciółmi, którzy kochaja jeść tak samo jak ja a że pogodę mielismy fatalna więc wędrowalismy od potrawy do potrawy. poniżej kilka wspomnień "zaklętych" w obrazy :-) Na początek moje ukochane >>> targowiska.  Piękne i różnorodne ale przede wszystkim mega świeże owoce, warzywa oraz zioła !! Tu: sklep z żywnością (tu zakupiliśmy różne cudacznych kształtów makarony) Co piliśmy? najlepsza i najprawdziwsza KAWA na świecie....... :-) słodkości: tiramisu - najlepsze na świecie [wiem, tu na zdjęciu nie wygląda wcale ale smakowało bosko!!!] sałatka owocowa zwana Macedońską

Maroko

MAROKO Wszechobecne targi żywności ze swoją feerią barw (oczywiście zdjęcia w moim wykonaniu nie oddają tego co oko tam widziało no ale....... ;-) ............ smaków :-) Tu udało mi się uwiecznić słynny garnek marokański - to tak zwany TAJIN (czyt: tadżin), w którym marokańczycy przyrządzają swoje posiłki.  Polega to na tym, że do garnka układają warstwowo warzywa, mięso, kaszę (względnie ryż) i duszą na ogniu. U nas odpowiednikiem potrawy z tajinu są dania jednogarnkowe :-) Herbatę parzono w takich ustrojstwach :-) cudeńka :-) tu jakaś marokańska słodkość. jak dla mnie ulepek ;-)

Barcelona, Hiszpania

Gdzieś w zasobach fotograficznych odszukałam kilka fotografii z moich wakacji. Okazuje się, że przez czysty przypadek (bo wtedy nawet przez myśl mi nie przyszło, że będę się bawić w bloga kulinarnego) mam garść zdjęć z kulinariami w tle..... I tak. pierwsza odsłona to BARCELONA. Tu: słynne targowisko w Barcelonie. Winiarnia. A właściwie to sklep z winami. Restauracyjka, gdzie serwowali tapas. Można i kawę w Sturbuksie. tak bardziej światowo ......... ;-) I trochę słodkości.

Korek, Kraków, ul. Czysta

"Korek - eco resto bar" to bardzo sympatyczne miejsce, oferujące śniadania, obiady, kolacje, dyskretną muzykę i przemiłą obsługę.  Skusiłem się na burgera z avokado - naprawdę ciekawe połączenie smaków :-) Ponadto fajnie zapiekane nachosy, z pysznym sosem bbq lub czosnkowym.  Dobre miejsce na wieczorne spotkanie przy piwie. Polecam!    Aktualizacja 07.01.2014: tym razem w korku porządny, dwudaniowy obiad; pyszny krem z pomidorów, stripsy z grillowanymi warzywami lub polędwiczki z ryżem i warzywami.

Lajkonik, Kraków, pl .Dominikański

Sieć kawiarnio/piekarni. Obecnie w 4 lokalizacjach w Krakowie.  Kameralna i bardzo sympatyczna jest ta przy Pl. Dominikańskim.  Można śmiało oddać się słodkim rozkoszom lub zacząc dzień od niekoniecznie słodkiego śniadania, np. kanapki z mozzarellą i rukolą lub z grillowanym kurczakiem i suszonymi pomidorami.  Do tego znakomita kawa.  Przystępne ceny, pomocna obsługa i pyszne jedzenie. Polecam!!  

Kładka cafe, Kraków, ul. Mostowa

Mostowa to ulica, wzdłuż której nie można przejść obojętnie - wszędzie lokale gastronomiczne. Świetne miejsce zarówno na kawę, jak i na obiad. Przyjemnym miejscem jest Kładka cafe, niepozorna z zewnątrz kawiarnia, oferująca pyszną kawę i domowe ciasta, np. szarlotkę i czekoladowiec. Polecam!  

Lokator, Kraków, ul. Mostowa

Sympatyczna, książkowa kawiarnia między pl. Wolnica a Bernatką.  Ciekawe wnętrze, miła obsługa, neutralna muzyka w stylu chillout. Kilka wygodnych sof między regałami z książkami, fajny nastrój.  Ale przede wszystkim pyszna kawa, do tego wypieki domowe. Ja akurat trafiłem na rewelacyjny placek śliwkowy z kruszonką.  Gorąco polecam!!  

Marchewka z groszkiem, Kraków, ul. Mostowa

Moim zdaniem najlepsza "domowa" kuchnia w Krakowie.  Flagowy krem marchewkowo - groszkowy z grzankami jest rewelacyjny.  Krem z pomidorów z lanymi kluskami bardzo wyrazisty - lepszy robi chyba tylko moja Mama. Następnie zachęcająca roladka ze schabu faszerowana brokułami, szynką i serem grana padano. Albo kaczka pieczona w jabłkach, w pysznym sosie śliwkowo - borowikowym, z kluskami śląskimi. Do tego gotowane buraczki lub surówka z selera, z orzechami, a także prawdziwy kompot jabłkowo - gruszkowy.  Przemiła i sprawna obsługa, bardzo przystępne ceny.  Uwaga: w weekend lepiej dokonać rezerwacji, gdyż może być problem z wolnymi miejscami, lokal jest bardzo popularny.  Naprawdę polecam!!