Elegancka restauracja położona w środku parku Łazienki Królewskie.
W mojej opinii idealne miejsce na podejmowanie zagranicznych gości, lub też w sytuacji gdy chcemy komuś zaimponować stylem i elegancją kulinarną.
Jako przystawek warto spróbować:
- Smażone kurki z jajkiem kury zielononóżki panierowanym w otrębach i sosem parmezanowym
- Terrina z kaczego Foie Gras z galaretką winną, letnimi owocami, dressingiem na bazie Merlota i sałatą Radicchio
- Tatar wołowy z piklami, marynowanymi grzybami, chrzanem i oliwą lubczykową
Jako główne dania na stół kolejno wjechały:
- Wołowina à la Tremo w aksamitnym sosie z prawdziwkami, smażoną młodą sałatą rzymską, kurkami, bekonem i jarmużem duszonym z szalotką
- Kaczka w sosie własnym z jeżynami, agrestem, karmelizowaną czerwoną cykorią, portulakiem i kremowymi ziemniakami ze szczypiorkiem
- Pieczony Turbot z kwiatem cukinii, sosem cytrynowym, letnimi pomidorami, kwaśną śmietaną i czarnym kawiorem
- Wolno gotowany filet z troci podany z sosem szampańskim, młodym brokułem, marynowaną kalarepą, sałatą toskańską i letnimi ziołami
A na deser skusiliśmy się na:
- Lody z palonego masła z kajmakiem i orzechami ziemnymi
- Szarlotka z lodami ze słonego karmelu, syropem klonowym i żelem z kwiatów Bzu
- Kremowy sernik z owocami i plastrami bezy
Przyznam, że choć wszystkie dania są podane w bardzo ładny sposób i prezentują się znakomicie, to jednak porcje są skromne, czasami minimalistyczne, a ceny dość wysokie i wieczór raczej należy potraktować jako możliwość degustacji wykwintnych dań. Natomiast aby się porządnie najeść to trzeba naszykować baaardzo gruby portfel albo po prostu udać się w inne miejsce :-0)
W mojej opinii idealne miejsce na podejmowanie zagranicznych gości, lub też w sytuacji gdy chcemy komuś zaimponować stylem i elegancją kulinarną.
Jako przystawek warto spróbować:
- Smażone kurki z jajkiem kury zielononóżki panierowanym w otrębach i sosem parmezanowym
- Terrina z kaczego Foie Gras z galaretką winną, letnimi owocami, dressingiem na bazie Merlota i sałatą Radicchio
- Tatar wołowy z piklami, marynowanymi grzybami, chrzanem i oliwą lubczykową
Jako główne dania na stół kolejno wjechały:
- Wołowina à la Tremo w aksamitnym sosie z prawdziwkami, smażoną młodą sałatą rzymską, kurkami, bekonem i jarmużem duszonym z szalotką
- Kaczka w sosie własnym z jeżynami, agrestem, karmelizowaną czerwoną cykorią, portulakiem i kremowymi ziemniakami ze szczypiorkiem
- Pieczony Turbot z kwiatem cukinii, sosem cytrynowym, letnimi pomidorami, kwaśną śmietaną i czarnym kawiorem
- Wolno gotowany filet z troci podany z sosem szampańskim, młodym brokułem, marynowaną kalarepą, sałatą toskańską i letnimi ziołami
A na deser skusiliśmy się na:
- Lody z palonego masła z kajmakiem i orzechami ziemnymi
- Szarlotka z lodami ze słonego karmelu, syropem klonowym i żelem z kwiatów Bzu
- Kremowy sernik z owocami i plastrami bezy
Przyznam, że choć wszystkie dania są podane w bardzo ładny sposób i prezentują się znakomicie, to jednak porcje są skromne, czasami minimalistyczne, a ceny dość wysokie i wieczór raczej należy potraktować jako możliwość degustacji wykwintnych dań. Natomiast aby się porządnie najeść to trzeba naszykować baaardzo gruby portfel albo po prostu udać się w inne miejsce :-0)
Komentarze
Prześlij komentarz