Druga wizyta w tym miejscu, po 3 letniej przerwie, tym razem dość sporo zjedliśmy...i wypiliśmy zresztą też :-) A co najważniejsze, udało się to udokumentować ;-)
Na stole wylądowały:
- krem pieczarkowy
- śledź na zagrychę z beki, z ogromną ilością cebuli (przesada) - zdecydowanie za słony...
- utopenec praski, czyli serdel na ostro marynowany ;-)
- zboczek na chrupko pieczony, solidna porcja mięcha z sosem chrzanowo malinowym;-)
- bitki wołowe z kopytkami i ogórkiem kiszonym :-)
- pierogi z borówkami :-)
- wielki schaboszczak z gnatem :-)
Mimo doborowego towarzystwa, w lokalu czuło się niezbyt przejrzystą atmosferę, prawdopodobnie coś nie grało między właścicielem a obsługą, trochę szkoda, bo to się przenosi na salę...
Na stole wylądowały:
- krem pieczarkowy
- śledź na zagrychę z beki, z ogromną ilością cebuli (przesada) - zdecydowanie za słony...
- utopenec praski, czyli serdel na ostro marynowany ;-)
- zboczek na chrupko pieczony, solidna porcja mięcha z sosem chrzanowo malinowym;-)
- bitki wołowe z kopytkami i ogórkiem kiszonym :-)
- pierogi z borówkami :-)
- wielki schaboszczak z gnatem :-)
Mimo doborowego towarzystwa, w lokalu czuło się niezbyt przejrzystą atmosferę, prawdopodobnie coś nie grało między właścicielem a obsługą, trochę szkoda, bo to się przenosi na salę...
Komentarze
Prześlij komentarz