Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2014

Mąka i woda, Warszawa, ul. Chmielna 13

Jeśli już trochę śledzicie mojego bloga to wiecie, że uwielbiam kuchnię włoską :-) Tym razem na spotkanie z koleżanką wybrałam lokal serwujący kuchnię włoską. W otoczeniu włoskiej kuchni czuję się najlepiej, odpoczywam i chłonę wszystkimi zmysłami :-) Dziś odwiedziłam lokal na Chmielnej i ...... od wejścia szok, bo mimo paskudnej pogody wszystkie stoliki są zajęte a kilka wolnych jest zarezerwowanych.  Pani manager sali zaproponowała poczekać przy barze.  Poczułam się trochę jak na amerykańskim filmie, gdzie w modnej restauracji na stolik czeka się przy barze - gdzie pije się aperitif lub po prostu drinka]. Ten film był ze mną w roli głównej... ;-) gdzie ja przy kieliszku białego miło sobie plotkując z koleżanką czekałam na swój stolik.  "Mąka i woda" oferuje swoim klientom spory wybór pizzy.  Są pizze czerwone (z sosem pomidorowym i/lub pomidorami) oraz białe.  Jest też kilka rodzajów makaronu, sałatki i przekąski. Ja z menu wybrałam: pastę z parme

Gar anonim, Bakuła Hanna, Wydawn. Czytam Tam, 2013

Jakiś czas temu buszując w necie natknęłam się na tę książkę. Zdziwił mnie fakt, że autorką tego "dziełka" jest osoba, którą kojarzyłam głównie z malarstwem i "ciętym językiem" ;-) Właściwie to muszę wyznać, że opinie wygłaszane przez panią Hannę na różne tematy wkurzały mnie. Prawdopodobnie właśnie dlatego tym chętniej nabyłam tę książkę. Jakież było moje zdziwienie?.... bo oto, okazało się, że książka ta jest naprawdę świetna :-) Książka jest fajnie pomyślana. Skomponowana jest bowiem z tekstów (wspomnień kulinarnych pani Hanny) oraz jej przepisów. Książka jest oczywiście lub co było do przewidzenia zilustrowana przez autorkę tej książki. Szok. Absolutny szok :-) naprawdę świetna książka.  Polecam!

Życie ma smak, Kalicińska Małgorzata, Wydawn. Filia, 2014

"Życie ma smak" to książka Małgorzaty Kalicińskiej. Nie wybrałam tej książki sama. Wybrała ją dla mnie koleżanka na prezent urodzinowy. Książka ta jest zbiorem opowiadań o biebrzańskim rozlewisku okraszonych przepisami na smaczne potrawy. Sporej części nie znam lub nie lubię. Może to wynikać stąd że przepisy pochodzą ze wspomnień autorki książki, która jest bliżej pokolenia mojej mamy. Gdyby autorka była moją rówieśnicą myślę, że więcej smaków byłoby mi bliskich. Wszystko to jednak nie ma większego znaczenia, gdyż ja bardzo lubię książki z kuchnią w tle .... :-) Polecam!

Bar Ząbkowski, Warszawa, ul. Ząbkowska 2

Kultowe miejsce na mapie warszawskiej Pragi Północ. Lokal znajdujący się u zbiegu ulic Targowej i Ząbkowskiej. Miejsce to odwiedziłam podczas tegorocznej nocy Pragi.  Bar utrzymany w stylu lat 70-tych oferuje tradycyjną polską kuchnię, w tym m.in.: pyzy  flaczki pierogi  Lokal czynny jest do ostatniego gościa lub...... wyczerpania potraw ;-)

Noc Pragi

Wczoraj na terenie dzielnicy Praga-Północ odbyła się impreza o nazwie "noc Pragi". To wydarzenie cykliczne, które odbywa się już od kilku lat. Tego dnia na obszarze dzielnicy od wczesnych godzin wieczornych odbywały się różne ciekawe przedsięwzięcia m.in.: wystawy, warsztaty, pokazy filmów (kino Praha), koncerty i wiele innych. W nocy Pragi uczestniczyłam po raz pierwszy. W ramach tego wydarzenia wraz z koleżankami odwiedziłyśmy następujące miejsca: 1/ Kawiarnia "STARA PRAGA" u. Targowa 18 lok. 33 Tu wypiłyśmy piwko słuchając koncertu zespołu Heńka Małolepszego. 2/ Bar Ząbkowska Następnym przystankiem (obowiązkowym na trasie nocy Pragi) był Bar Ząbkowska. Nieco zgłodniałyśmy więc zrobiłyśmy sobie przerwę na posiłek tzn. pyzy, flaczki oraz pierogi.  Wszystko było prze-smaczne! :-) 3/ Po jedzeniu dopadło nas pragnienie ;-) Dlatego jednogłośnie postanowiłyśmy zrobić kolejny przystanek. Odwiedziłyśmy "W oparach absurdu" na ul.

San Lorenzo, Warszawa, Al. Jana Pawła II 36

Wczoraj na szybką i skromną obiadokolację wybrałam się do San Lorenzo w Alei Jana Pawła II.  Jak zwykle wybór lokalu był przypadkowy - akurat znajdowałam się w okolicy a że nie chciało mi się długo szukać więc odwiedziłam właśnie to miejsce. Lokal oferuje kuchnię włoską: sałty, pizze, bruschetty (szeroki wybór), makarony i drugie dania. Specjalizacja? kuchnia toskańska. Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o innych aspektach - poza kulinarnych - które uważam za ewidentny plus tego lokalu. A mianowicie:  1/ stylowe ale jednakowoż nie przytłaczające wnętrza,  2/ muzyka włoska w tle 3/ ogród zimowy czyli część lokalu usytuowana na zewnątrz i zorganizowana jako ogródek letni  W San Lorenzo skusiłam się na:  spaghetti w sosie ragu - bardzo smaczne choć jak dla mnie niedosmaczone (ale to akurat nie jest żadnym minusem bo to może każdy już sobie na talerzu doprawić wedle uznania) zielone kopytka w sosie grzybowym (gnocchi verde) - cymes!!! juz dawno nie jadłam tak py

Basilium, Poznań, ul. Woźna 21

To miejsce to przede wszystkim ogromny wybór piwa: 150 rodzajów, oczywiście z tzw. niszowych browarów. Szczególnie polecam cocktaile piwne - np. jasny Miłosław z melonem - rewelacja! Przyjemne wnętrze (fajne połowy beczek wiszące na ścianach), miła obsługa, super muzyka - to wszystko tworzy fajny klimat. Oprócz tego drobne przekąski. Polecam!

U mnie czy u Ciebie, Poznań, ul. Gwarna 3

Sympatyczne miejsce tuż przy ul. Święty Marcin. Niepozorne wejście, ale w środku bardzo przyjemnie. Zróżnicowane menu, wart spróbowania jest np. wyrazisty krem z pomidorów, na drugie danie polecam roladki drobiowe ze szpinakiem pod kołderką z sosu serowego z gotowaną marchewką albo sandacza z sosem cytrynowym, zielonymi szparagami i ziemniakami. Obsługa bardzo pomocna i kompetentna. Polecam!

Chichot Cafe, Poznań, ul. Śródka 1

Kameralne i sympatyczne miejsce na śniadanie w sąsiedztwie Ostrowa Tumskiego. Warto spróbować pysznych kanapek, np. z jajkiem i tapenadą czy też z tuńczykiem. Podobno niezłe są też tarty - zarówno na słodko jak i na słono. Tym razem się już nie zmieściły... Przyjemna muzyka, miła obsługa i ciekawy widok gwarancją udanej wizyty.

Gołębnik, Poznań, ul. Wolna 21

Sympatyczne miejsce w urokliwym zakątku - patio wewnątrz kamienicy naprawdę robi duże wrażenie. Z menu warto polecić: naleśnik z grillowanymi warzywami i serem lub pierś z kurczaka z ziemniakami i sałatką. Trzeba jedynie uważać na zupę - np. chłodnik litewski jest tu podawany razem z daniem głównym... Krótko mówiąc obsługa musi się jeszcze trochę nauczyć. A poza tym zgrzytem - bardzo fajne miejsce.

Cafe Bimba, Poznań, ul. Zielona

Sympatyczna kawiarenka zlokalizowana... w tramwaju. Siedzenia może nie są zbyt wygodne (twarde) ale przy podawanych tu słodkościach w postaci pysznego kruszowca lub ciastka czekoladowo - wiśniowego można o tym szybko zapomnieć. Do tego kawa i... po chwili można wysiąść z tramwaju i udać się na dalszy spacer uliczkami Poznania.

Dekoria Cafe, Poznań City Center, ul. Dworcowa 1

W oczekiwaniu na pociąg warto przejść do połączonego centrum handlowego i zanurzyć się w wygodnym fotelu w Dekoria Cafe. Szczególnie wart polecenia jest tort z delikatnego biszkoptu, z truskawkami i borówkami i masą z białej czekolady. Kawa i herbata również smakują wybornie. Przyjemne miejsce i miła obsługa, można spokojnie odpocząć.

Lavenda, Poznań, ul. Wodna 3/4

Sympatyczny wystrój, przyjemna muzyka i miła obsługa sprzyjają spożywaniu posiłków - i tak jest w przypadku Lavendy. Szczególnie fajny nastrój panuje w godzinach porannych przy okazji menu śniadaniowego. Całkiem niezły omlet z boczkiem, cebulą i pomidorami lub tradycyjne jajka na miękko, podane ze świeżym pieczywem i sałatką (sos mógłby być lżejszy). Do tego kawa lub herbata. Nie jest tanio (bliskie okolice rynku), ale za to smacznie. Polecam! Aktualizacja 25.08.2014 Powrót na śniadanie po kilku tygodniach i... nadal czegoś nie rozumiem w tym lokalu. Fajny wystrój, oferta świetna, obłsuga bardzo się stara i jest miła, a potrawy wychodzą delikatnie mówiąc "przeciętne". Tym razem skusiłem sie na omlet z szynką schwarzwaldzką i pomidorami, oraz na jajecznicę z boczkiem i cebulą. Trochę ciężkie w smaku, omlet smakował jakby był lekko niedosmażony, był mocno wodnisty ale to wina chyba jednak tych pomidorów w środku. No cóż... trzeciej szansy nie bedzie, mimo, że lokali na por

JemRadio.pl - pierwsze radio kulinarne

Kuchnia, gotowanie, jedzenie, przepisy - te zagadnienia w ostatnich czasach otaczają nas niemal ze wszystkich stron. To zapewne właśnie popularność tematów kulinarnych była główną przyczyną powstania radia kulinarnego JemRadio. Można usłyszeć m.in. rozmowy o jedzeniu, ciekawe wskazówki, tematyczne audycje. A to wszystko w otoczeniu przyjemnej muzyki, ważnej zarówno w czasie przygotowania jak i spożywania posiłków. Warto posłuchać, może i Wam się spodoba :-) www.jemradio.pl

Truskawkowe tiramisu

Truskawkowe tiramisu  to wakacyjna odsłona tiramisu. W związku z tym, że nastało kalendarzowe LATO :-) i skoro mamy (jeszcze) truskawki więc spieszę z wykonaniem tego deseru :-) Składniki: 1 kg truskawek biszkopty (ja używam te w kształcie "języczków") 500 g serka mascarpone 4 żółtka 1/2 szklanki cukru pudru szklanka martini 2 szklanki soku p[omarańczowego gorzka czekolada Sposób przygotowania: 1. Truskawki obieramy z szypułęk, płuczemy i kroimy na połówki bądź na mniejsze cząstki np grube plastry (ja tak właśnie robię w przypadku dużych truskawek). 2. Martini mieszamy z sokiem pomarańczowym. Najlepiej to zrobić w miseczce w której będziemy namaczać biszkopty. 3. Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą masę (tak jakbyśmy robili kogel-mogel). 4. Następnie do żółtek dodajemy mascarpone i mieszamy mikserem na małych obrotach (robimy to na małych obrotach a nawet łyżką po to by krem pozostał gęsty a nie stał się rzadką masą). 5. W blaszce

Soul Kitchen Christmas, Wyd. Sony Music, Warszawa, 2013 r.

W ramach serii muzycznej "soul kitchen" dostałam w prezencie 2-krążkowy zestaw płyt z muzyką na gwiazdkę >>> Soul Kitchen - Christmas.  Są to 2 płyty. Na każdej z nich po kilkanaście piosenek. Takich klimatycznych..... świątecznych.... nastrojowych....Mnie osobiście większość piosenek kojarzy się  z takimi romantycznymi filmami amerykańskimi :-) Co ciekawe do płyt został dołączona książeczka z przepisami świątecznymi. Znajdujemy t takie specyfiki jak: krem z prażonych migdałów, kutia z miodowo-cytrynowym vinegretem, zapiekanka rybna z fenkułem, pierożki w cytrusowym barszczu oraz grzane wino. 

Sekrety włoskiej kuchni

To książka Eleny Kostioukovitch. Z przedmową Umberto Eco. Książka ta to kulinarna podróż po włoskiej kulturze i tradycji. Jeśli odwiedzacie tego bloga już po raz wtóry to wiecie, że kocham Włochy i to co włoskie. Kocham tak zwyczajnie, bez zadęcia. Po prostu.  Kocham włoskie jedzenie.  Kocham ten kraj choć byłam tam zaledwie 2 razy (haha) i to tylko (a może aż!) w Rzymie.  Mnie osobiście książka ta przypadła do gustu z tego względu, że opisuje tradycję, zwyczaje oraz to co kocham najbardziej czyli włoską kuchnię w podziale na poszczególne regiony. Jest to w mojej ocenie bardzo czytelne i niezwykle przydatne. Zachęcam do lektury.

Sekrety domowej kuchni Włochów

Książka autorstwa Suzanne Carreiro. To opowieść o włoskiej krainie i jej mieszkańcach okraszona dużą ilością przepisów na włoskie specjały :-) Autorka prezentuje w swym dziele receptury na włoskie pyszności, które są ukazane na tle przytoczonych tu rozmaitych opowieści rodzinnych, co czyni tę książkę bardziej ciekawą i pozwala odróżnić ją w ten sposób od standardowego "podręcznika gotowania". Autorka przytaczając różne triki kulinarne zdradza sekrety domowej kuchni Włochów :-) Fantastico!

Julia Child, Francuski szef kuchni

Książka opowiadająca o wspaniałej osobie - Julii Child, która była Nigellą Lawson swoich czasów ;-) Książka zawierająca wszystkie przepisy z kultowego telewizyjnego show, który Julia Child nakręciła dla amerykańskiej telewizji. Przepisy obejmują specjały kuchni francuskiej. Polecam !!

przekroczyliśmy 6000 wyświetleń :-)

W dniu dzisiejszym przekroczyliśmy liczbę 6 tysięcy wyświetleń :-) To naprawdę b.dobry wynik :-) Obiecałam sobie i Żarłomaniakowi że z okazji 10 tysięcy wyświetleń zrobię TORT. Dziękując wszystkim którzy trafili tu przez przypadek ;-) tym którzy tu zaglądają od czasu do czasu a także tym, którzy wchodzą tu systematycznie (chcę wierzyć że są i tacy) liczymy na kolejne odwiedziny :-) ciekawe jak szybko przyjdzie mi zrobić ten tort?..... :-) Pozdrawiam wszystkich i życzę smacznego dłuuugiego weekendu. 

Pyszna paczka - kobiecy pomysł na biznes

Bankier.pl - ten portal przeglądam codziennie z racji wykonywanej pracy :-) Czasami można przeczytać również artykuły niezwiązane z bankowością, a promujące pomysły na biznes i przedsiębiorczość. I tak jest tym razem - trafiłem na artykuł, którym postanowiłem się z Wami podzielić ze względu na przedmiot usługi. Moim zdaniem, bohaterka artykułu znalazła ciekawy sposób ułatwiający przygotowanie potraw, poprzez umieszczanie w paczce produktów, przepisów i potrzebnych do tego narzędzi. Z tego co zauważyłem, oferta oparta na subskrypcji coraz odważniej radzi sobie na naszym internetowym rynku, również w obszarze kulinariów. Szczegóły dotyczące opisywanej usługi można znaleźć pod linkiem: Mam nadzieję, że uznacie ten post za przydatną informację o ciekawym pomyśle na biznes związany z kuchnią :-) Dobrze jest wiedzieć, że są w tym kraju osoby, którym chce się stworzyć coś prostego i przydatnego, a przy okazji coś z czego można się utrzymać :-) www.bankier.pl/wiadomosc/Kobiecy-pomysl-na-b

Włoskie "siti brejk"

Poniżej kilka informacji z mojej krótkiej wizyty w Rzymie..... 1. będąc we Włoszech należy spróbować: szynki prosciutto serów (na foto akurat ementaler i mozarella) pomidorów (które dojrzewające w tym włoskim słońcu smakują wyjątkowo!!) oliwy oliwek pieczywa (np. włoskie ciabatty - dostępne i u nas ale nie takie, oj nie takie... 2. arbuz nie jest typowym włoskim owocem ale smakował wybornie :-) 3. żółty melon (dostępny i u nas w markecie ale we Włoszech smakował inaczej :-)) 4. typowa włoska wódka - limoncello (wódka cytrynowa) 5. pomarańcze rosną tu na drzewach (a nie występują tylko w marketach). sporo też widziałam wolno rosnących drzew laurowych - fajne wrażenie zerwać liść laurowy z drzewa a nie wysypać z torebki ze sklepu ;-) 6. będąc we Włoszech warto spróbować kawy, która tu jest naprawdę wyborna. ciekawym doświadczeniem było zamówienie kawy mrożonej (poniżej na fotografii) - serwowanej po prostu jako schłodzonego espresso