Przejdź do głównej zawartości

Truskawkowe tiramisu

Truskawkowe tiramisu  to wakacyjna odsłona tiramisu.


W związku z tym, że nastało kalendarzowe LATO :-) i skoro mamy (jeszcze) truskawki więc spieszę z wykonaniem tego deseru :-)

Składniki:

  • 1 kg truskawek
  • biszkopty (ja używam te w kształcie "języczków")
  • 500 g serka mascarpone
  • 4 żółtka
  • 1/2 szklanki cukru pudru
  • szklanka martini
  • 2 szklanki soku p[omarańczowego
  • gorzka czekolada

Sposób przygotowania:

1. Truskawki obieramy z szypułęk, płuczemy i kroimy na połówki bądź na mniejsze cząstki np grube plastry (ja tak właśnie robię w przypadku dużych truskawek).

2. Martini mieszamy z sokiem pomarańczowym. Najlepiej to zrobić w miseczce w której będziemy namaczać biszkopty.

3. Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą masę (tak jakbyśmy robili kogel-mogel).

4. Następnie do żółtek dodajemy mascarpone i mieszamy mikserem na małych obrotach (robimy to na małych obrotach a nawet łyżką po to by krem pozostał gęsty a nie stał się rzadką masą).

5. W blaszce lub szklanym pojemniku układamy kolejno/warstwowo/ biszkopty nasączone w soku, masę serową i truskawki. I jeszcze jedną taka warstwę tj. biszkopty, masa serowa i truskawki.

6. Na wierzch dla dekoracji możemy posypać ciasto gorzką czekoladą starkowaną na tarce o drobnych oczkach.

I to właściwie już koniec. Deser jest gotowy :-) Szybki, prosty i prze-smaczny!!


Dwie uwagi do deseru:  
1. Niektórzy do masy serowej dodają ubitą pianę z białek. Ja jej nie daję toteż w moim przepisie jej nie ma ale być może spotkacie wersje tiramisu właśnie z użyciem piany białkowej. 

2. W wersji wakacyjnej tiramisu można truskawki zamienić malinami a nawet wiśniami. Ja jednak uważam, że najbardziej odpowiednie i najsmaczniejsze są właśnie truskawki.


Póki na straganach są jeszcze TRUSKAWKI zachęcam Was do przygotowania tej wersji tiramisu :-) Nie czekajcie do końca wakacji. 
W mojej ocenie to idealna wersja tego deseru na lato :-)
A co Wy o tym sądzicie?

Komentarze

  1. Tosiu, a jakie Martini najlepiej jest dodać?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja za każdym razem daję martini bianco. Trzeba uważać z ilością, bo nadmiar spowoduje że biszkopty będą gorzkawe. Najlepiej jest kupić małą buteleczkę. 1/3 zawartości zużć do tiramisu a pozostałą część wypić ;-) Polecam schłodzone martini z plasterkiem cytryny - wyborne!! lub jako drink - z sokiem pomarańczowym - boskie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za odpowiedź. Chociaż jestem ewidentny antytalent pieczeniowy to narobiłaś mi takiego smaka, że chyba spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W uzupełnieniu mojej odpowiedzi pragnę wyjaśnić, że włoski kucharz który przekazał mi ten przepis do nasączania biszkoptów użył likieru z gorzkich pomarańczy czyli tzw. cointreu. Zachęcam gorąco do przygotowania tego niebiańskiego deseru, którego nie sposób zepsuć :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Miód tymiankowy z Kos

smaki z wakacji - Kos - miód - miód tymiankowy Po raz pierwszy z miodem tymiankowym spotkałam się na greckiej wyspie KOS. Potem doczytałam się, że miód ten można także dostać na Krecie (tam jest on najpopularniejszy). Miód powstaje z kwiatów tymianku pospolitego dzięki czemu osiąga swój specyficzny smak. Blog ten nie jest apteczką zdrowia- nie mniej warto podkreślić tu doskonałe walory lecznicze miodu tymiankowego. Oczywiście miód tymiankowy  jak każdy miód jest stosowany przy przeziębieniach, jednak TEN miodzik jest idealny w schorzeniach układu trawiennego (m.in. nerwica, wrzody żołądka, zaburzenia trawienia). 

Sklep Szambelan, Kraków, ul. Bracka 9

Przy okazji wizyty w Krakowie odwiedziłam ciekawe miejsce - sklep Szambelan. To miejsce, gdzie możemy kupić oryginalne trunki takie jak: nalewki, likiery, miody itp., a przy okazji ciekawe butelki szklane. Doskonała rzecz na użytek własny ale też i wspaniały prezent na upominek :-) Ciekawe wnętrze lokalu. Mała kubatura mieszcząca mnóstwo wspaniałych trunków :-) Zanim jednak zdecydujemy się na zakup któregoś z produktów możemy dokonać degustacji. Kieliszek nalewki to koszt 5 zł. Ja nic nie kupiłam... ale za to spróbowałam: nalewki szambelana (wiśnie i śliwki), nalewki malinowej oraz nalewki.   Ciekawe miejsce :-) Polecam!!

Manekin, Warszawa, Plac Konstytucji 5

Manekin - naleśnikarnia przy Placu Konstytucji to już drugi lokal w s tolicy. Pierwszy jest na Marszałkowskiej (blisko Królewskiej). Ilekroć tamtędy przejeżdżam, widzę kolejkę oczekujących przed drzwiami. Za każdym razem próbuje zrozumieć to zjawisko... W Manekinie byliśmy we trójkę. Żarłomaniak z menu wybrał rosół - ponoć całkiem dobry. Natomiast Koleżanka wzięła naleśnika z sosem meksykańskim. Duża i pyszna porcja :-) Do tego zasugerowany przez kelnera sos - ostry pomidorowy. A ja wzięłam naleśnika ze szpinakiem i łososiem. Bardzo smaczny :-)  D o tego naleśnika kelner polecił sos jogurtowy z koperkiem. Dobry wybór! Wystrój lokalu - ciekawy. Obsługa kelnerska - fantastyczna (przypadek?). Mimo, że ciasto naleśnikowe było pulchne, a farsz znakomity to nadal nie pojmuję fenomenu tej knajpy i tych ciągłych kolejek... UWAGA:  Na chwilę obecną lokal nie posiada koncesji na sprzedaż alkoholu, zatem normalnego piwa i wina póki co w Manekinie nie dostanie