Przejdź do głównej zawartości

Naam Thai, Warszawa, ul. Saska 16

Chciałabym kiedyś pojechać w podróż do Tajlandii. To wydaje mi się taaakie egzotyczne.... :-) 
Póki co jednak z różnych względów (głównie ekonomicznych) nie grozi mi tak daleka podróż więc w oczekiwaniu na wycieczkę tamże postanowiłam wybrać się do tajskiej restauracji.

Wybór padł na lokal usytuowany dość blisko mego miejsca pracy tzn. do restauracji Naam Thaj na ulicy Saskiej.

W Tajlandii nie byłam więc wypowiadać się nie mogę ale wydaje mi się, że wnętrze restauracji do tego kraju nawiązuje dość skromnie. Jednak to nic, bo jedzenie rekompensuje wszystko.... :-)

Z karty wybrałam następujące pozycje do skosztowania:

  • Po Pia Phak/Gai czyli tajskie naleśniki z warzywami i kurczakiem - po mojemu były to sajgonki :-) Naleśniki były podane z sosem słodko-kwaśnym



  • Kanom Jeeb Moo&Gung czyli tajskie pierożki z mięsem wieprzowym i krewetkami, gotowane na parze (serwowane w typowych bambusowych koszyczkach) 


  • Gai Sate czyli mięsne szaszłyki z marynowanego i grillowanego kurczaka z tradycyjnym sosem orzechowym Satay


Wszystko było po prostu wyborne !! 
Do tej pory mam smak potraw w ustach :-)


A do picia napój aloesowy. Orzeźwiający i pyszny :-)



Wszystkie potrawy, które skosztowałam niby małe porcje a najadłam się że hoho. Już sobie wybrałam kolejne pozycje z menu, których chciałabym spróbować więc z pewnością niebawem znów tu zajrzę. Tym razem na coś bardziej konkretnego. Chociażby danie z woka i oczywiście deser.

Obsługa bez zastrzeżeń.
Ceny różne acz przystępne. Dania główne ok 30-40 pln. Przystawki - niecałe 20 pln. 


Kolejna krótka wizyta skończyła się konsumpcją potrawy Rak Naam Thai czyli talerza przekąsek (idealna porcja na "mały głód" dla 2 osób)


Ach, ciągnie mnie do tego Naam Thai :-)
Tym razem degustowana była zupa z kaczki - w menu znajdziecie ja pod nazwą Guai Wiaw Pet. Zupa z makaronem ryżowym oraz mięsem z pieczonej kaczki. Do zupy podawane są dwa sosy: kwaśny i pikantny. Uwaga: one są do zupy (bo sam bulion jest słodki) a nie do mięsa ;-) Ponadto, jeśli nie przepadacie za kolendrą to nie będzie Wam smakować to danie, bo miska zupy jest pełna tej zieleniny.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miód tymiankowy z Kos

smaki z wakacji - Kos - miód - miód tymiankowy Po raz pierwszy z miodem tymiankowym spotkałam się na greckiej wyspie KOS. Potem doczytałam się, że miód ten można także dostać na Krecie (tam jest on najpopularniejszy). Miód powstaje z kwiatów tymianku pospolitego dzięki czemu osiąga swój specyficzny smak. Blog ten nie jest apteczką zdrowia- nie mniej warto podkreślić tu doskonałe walory lecznicze miodu tymiankowego. Oczywiście miód tymiankowy  jak każdy miód jest stosowany przy przeziębieniach, jednak TEN miodzik jest idealny w schorzeniach układu trawiennego (m.in. nerwica, wrzody żołądka, zaburzenia trawienia). 

Sklep Szambelan, Kraków, ul. Bracka 9

Przy okazji wizyty w Krakowie odwiedziłam ciekawe miejsce - sklep Szambelan. To miejsce, gdzie możemy kupić oryginalne trunki takie jak: nalewki, likiery, miody itp., a przy okazji ciekawe butelki szklane. Doskonała rzecz na użytek własny ale też i wspaniały prezent na upominek :-) Ciekawe wnętrze lokalu. Mała kubatura mieszcząca mnóstwo wspaniałych trunków :-) Zanim jednak zdecydujemy się na zakup któregoś z produktów możemy dokonać degustacji. Kieliszek nalewki to koszt 5 zł. Ja nic nie kupiłam... ale za to spróbowałam: nalewki szambelana (wiśnie i śliwki), nalewki malinowej oraz nalewki.   Ciekawe miejsce :-) Polecam!!

Manekin, Warszawa, Plac Konstytucji 5

Manekin - naleśnikarnia przy Placu Konstytucji to już drugi lokal w s tolicy. Pierwszy jest na Marszałkowskiej (blisko Królewskiej). Ilekroć tamtędy przejeżdżam, widzę kolejkę oczekujących przed drzwiami. Za każdym razem próbuje zrozumieć to zjawisko... W Manekinie byliśmy we trójkę. Żarłomaniak z menu wybrał rosół - ponoć całkiem dobry. Natomiast Koleżanka wzięła naleśnika z sosem meksykańskim. Duża i pyszna porcja :-) Do tego zasugerowany przez kelnera sos - ostry pomidorowy. A ja wzięłam naleśnika ze szpinakiem i łososiem. Bardzo smaczny :-)  D o tego naleśnika kelner polecił sos jogurtowy z koperkiem. Dobry wybór! Wystrój lokalu - ciekawy. Obsługa kelnerska - fantastyczna (przypadek?). Mimo, że ciasto naleśnikowe było pulchne, a farsz znakomity to nadal nie pojmuję fenomenu tej knajpy i tych ciągłych kolejek... UWAGA:  Na chwilę obecną lokal nie posiada koncesji na sprzedaż alkoholu, zatem normalnego piwa i wina póki co w Manekinie nie dostanie