Przejdź do głównej zawartości

Pierwsza kawa o poranku, Galdino Diego, wydawca: Rebis Dom Wydawniczy

"Pierwsza kawa o poranku"



Jakieś dwa tygodnie temu wypatrzyłam w księgarni tę książkę. Wtedy jej nie kupiłam ale dziś, gdy znowu byłam z wizytą w Empik już sobie nie odmówiłam przyjemności jej zakupu :-)

Nie mogę Wam powiedzieć o swoich wrażeniach, gdyż jeszcze jej nie przeczytałam ale jak tylko to uczynię natychmiast podzielę się z Wami opinią o tej książce.

Chciałabym powiedzieć, że polecam Wam tę książkę w ciemno bez przeczytania ;-) Dlaczego?
To bardzo proste :-) Oto czynniki które  sprawiły, że nie miałam wątpliwości, czy kupić tę książkę czy nie. 
Po pierwsze książka jest o kawie a tej nie mogę się oprzeć :-) bo ja po prostu kocham kawę!!! 
A po drugie akcja dzieje się w Rzymie. Z wielką przyjemnością będę czytać książkę, której akcja toczy się w mieście które tak sobie ulubiłam :-)

Poniżej opis książki jaki znalazłam w internecie:
"Przed otwarciem baru dla klienteli właściciel czyści dokładnie filtry i przewody ekspresu, sprawdza ciśnienie i zaparza kawę, którą natychmiast wylewa. Następnie przygotowuje filiżankę espresso dla siebie. Pierwsza poranna kawa jest dla baristy. Zawsze. Dopiero potem może podawać ją innym.
Massimo Tiberi niedawno przekroczył trzydziestkę, jest właścicielem małego baru na rzymskim Zatybrzu i jeszcze nigdy naprawdę się nie zakochał. Nie cierpi szczególnie z tego powodu, towarzystwa dotrzymują mu stali i wierni klienci, a w smutkach pociesza go spacer po wspaniałym Rzymie. Wszystko pozostaje pod kontrolą aż do dnia, w którym do baru wkroczy zielonooka, piegowata piękność i poprosi po francusku o filiżankę czarnej herbaty z dodatkiem róży…"


***
Książka przeczytana :-)

Po lekturze tej książki wreszcie pojęłam różnice między poszczególnymi rodzajami kawy (o tym napiszę Wam w osobnym poście).

To urocza, prosta historia miłosna. Powiem Wam tylko tyle: chciałabym by ktoś kiedyś wypowiedział do mnie takie słowa:
"chciałbym z Tobą pić pierwszą kawę o poranku(...)codziennie, i tak przez resztę naszego życia. Masz ochotę?"

Ja miałabym ... :-)





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miód tymiankowy z Kos

smaki z wakacji - Kos - miód - miód tymiankowy Po raz pierwszy z miodem tymiankowym spotkałam się na greckiej wyspie KOS. Potem doczytałam się, że miód ten można także dostać na Krecie (tam jest on najpopularniejszy). Miód powstaje z kwiatów tymianku pospolitego dzięki czemu osiąga swój specyficzny smak. Blog ten nie jest apteczką zdrowia- nie mniej warto podkreślić tu doskonałe walory lecznicze miodu tymiankowego. Oczywiście miód tymiankowy  jak każdy miód jest stosowany przy przeziębieniach, jednak TEN miodzik jest idealny w schorzeniach układu trawiennego (m.in. nerwica, wrzody żołądka, zaburzenia trawienia). 

Sklep Szambelan, Kraków, ul. Bracka 9

Przy okazji wizyty w Krakowie odwiedziłam ciekawe miejsce - sklep Szambelan. To miejsce, gdzie możemy kupić oryginalne trunki takie jak: nalewki, likiery, miody itp., a przy okazji ciekawe butelki szklane. Doskonała rzecz na użytek własny ale też i wspaniały prezent na upominek :-) Ciekawe wnętrze lokalu. Mała kubatura mieszcząca mnóstwo wspaniałych trunków :-) Zanim jednak zdecydujemy się na zakup któregoś z produktów możemy dokonać degustacji. Kieliszek nalewki to koszt 5 zł. Ja nic nie kupiłam... ale za to spróbowałam: nalewki szambelana (wiśnie i śliwki), nalewki malinowej oraz nalewki.   Ciekawe miejsce :-) Polecam!!

Manekin, Warszawa, Plac Konstytucji 5

Manekin - naleśnikarnia przy Placu Konstytucji to już drugi lokal w s tolicy. Pierwszy jest na Marszałkowskiej (blisko Królewskiej). Ilekroć tamtędy przejeżdżam, widzę kolejkę oczekujących przed drzwiami. Za każdym razem próbuje zrozumieć to zjawisko... W Manekinie byliśmy we trójkę. Żarłomaniak z menu wybrał rosół - ponoć całkiem dobry. Natomiast Koleżanka wzięła naleśnika z sosem meksykańskim. Duża i pyszna porcja :-) Do tego zasugerowany przez kelnera sos - ostry pomidorowy. A ja wzięłam naleśnika ze szpinakiem i łososiem. Bardzo smaczny :-)  D o tego naleśnika kelner polecił sos jogurtowy z koperkiem. Dobry wybór! Wystrój lokalu - ciekawy. Obsługa kelnerska - fantastyczna (przypadek?). Mimo, że ciasto naleśnikowe było pulchne, a farsz znakomity to nadal nie pojmuję fenomenu tej knajpy i tych ciągłych kolejek... UWAGA:  Na chwilę obecną lokal nie posiada koncesji na sprzedaż alkoholu, zatem normalnego piwa i wina póki co w Manekinie nie dostanie