Od jakiegoś czasu modne stały się lokale oferujące "ogródki" na zewnątrz z leżakami zamiast krzeseł. Tak jest i w tym miejscu. Lokal posiada część wewnątrz i na zewnątrz.
Na Lato - od jakiegoś już czasu całkiem modna knajpa. Każdy kto żyje modnie i che być 'trendi' powinien odwiedzić to miejsce ;-)
Dużo słyszałam o tym lokalu i ciekawiło mnie jak tam jest istotnie. A że jestem trochę snobką więc za punkt honoru ;-) postawiłam sobie odwiedzić to miejsce.
Usytuowanie restauracji udane, bo w zieleni tj. wśród drzew (aktualnie też wśród komarów).
Pierwsze podejście do tej knajpki zaliczyłam wczoraj podczas, gdy na trasie spaceru Ludna-Solec postanowiłam spontanicznie (było po godz. 20) zajrzeć do lokalu by coś wypić a może nawet i coś zjeść. Niestety wszystkie stoliki były zajęte a kolejka oczekujących bardzo długa. Zgodnie z sugestią managera usiadłam więc przy stoliku 'barowym'. Jednak przez 10 minut nikt z obsługi do mnie nie podszedł. Byłam tym faktem ... zbulwersowana. Zniesmaczona wyszłam :-(
Powróciłam tu dziś. Stolik miałam dzięki mojej koleżance, która była na miejscu już kilka minut po 17 więc zanim tłumy nadciągnęły.
Menu restauracji zawiera napoje, zestawy śniadaniowe, sałaty, kanapki, zupy, pizze oraz pasty.
Za namową kelnera zamówiłam firmową pizzę "na lato" z prosciutto, sosem, rukolą i mascarpone. Kruche i cienkie ciasto takie że musiałam prosić kelnera o nóż do steków ;-) pizza pyszna ale ja natrudziłam się przy jej konsumcpji z uwagi na rzeczony aparat ortodontyczny (zły wybór - mój błąd).
Koleżanka wzięła sałatkę z koziego sera, gruszką i pestkami dyni. Bez zastrzeżeń.
Na deser wybór padł na panna cottę z malinami - bardzo dobra; delikatna, śmietankowa, z wyczuwalną wanilią.
Poza tym, jak dla mnie, zbyt tłoczno, zbyt głośno i w ogóle knajpka z zadęciem. Nie wierzę w to co piszę ale ..... jestem tym miejscem mocno zawiedziona. Zawiedziona po raz pierwszy :-(
Byłam przekonana, że takie gwarne i modne miejsca są po prostu stworzone dla mnie ;-) Okazuje się jednak że nie dla mnie...
Co do sałatki z kozim serem to była pyszna - bez zastrzeżeń to niesprawiedliwa ocena, tym bardziej, że to ja ją jadłam. Chciałabym nieco to miejsce obronić, bo latem każde niemalże miejsce jest gwarne, dobrze jest się polansować tu i tam a Na Lato właśnie ma swoje 5 minut. Jeszcze 2 lata temu nikt tu nie zaglądał bo Powiśle i Solec nie były tak modne. Dziś dobrze jest bywać to tu to na Frascatti, to na stacji Warszawa Powiśle. Taki świat. A że dziś jest coraz trudniej o dobrą obsługę kelnerską to i zgadzam się z Panią Łyżeczką. Ale zabiorę Cię tam gdzie obsługa jest wzorcowa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDori
No to umowa stoi. Już czekam naszego następnego spotkania :-) pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń