W związku z tym wraz z Przyjaciółką wybrałam się do tawerny greckiej Santorini na warszawskiej Saskiej Kępie.
Restauracja sygnowana "znakiem jakości rodzeństwa Kręglickich". To moi ulubieni polscy restauratorzy. "Zakochałam" się w nich dawno temu, gdy prowadzili program w kuchni.tv "para w kuchni" :-)
Moją wizytę w Santorini oceniam na wielkie i pewne 5+
Wszystko tu było na medal :-) Wystrój... obsługa.... jedzenie....
Za namową kelnera skusiłyśmy się na:
- jagnięcina z figami w sosie winnym (w menu pod pozycją: arni ne sika) - podawana z ziemniaczkami, grilowanymi warzywami oraz sosem tzatziki
- musaka czyli zapiekanka z mięsa, ziemniaków i bakłażana
W oczekiwaniu na posiłek otrzymałyśmy grecki chlebek pita z masłem czosnkowym
Na deser:
- milfei czyli płatki ciasta filo przekładane kremem śmietankowym i polane sosem truskawkowym
Popitek:
- greckie czerwone półwytrawne wino (Makedonikos)
- greckie piwo Mythos
Wspaniale było przenieść się do Grecji :-)
Szczerze polecam !!
Warto tu przyjść w czwartek, piatek lub sobotę. Wówczas jest grecka muzyka na żywo, pokaz tańców greckich, nauka zorby a także .... tłuczenie talerzy :-)
Komentarze
Prześlij komentarz