No cóż.... muszę się Wam do czegoś przyznać.
Zrobiłam sobie krótką dyspensę w diecie.
Właściwie to zostałam do niej "zmuszona", gdyż już dużo wcześniej miałam zaplanowany wyjazd z Przyjaciółkami do Krakowa. Dietę rozpoczęłam jak już wyjazd był "zaklepany" a zatem jedynym wyjściem było zrobić sobie przerwę w diecie.
Wyjazd do Krakowa okazał się kulinarnym szaleństwem....kulinarnym rajem.
Miejsca, które odwiedziłyśmy były strzałem w dziesiątkę. Jedzenie było pyszne ale o tym Wam opowiem w poszczególnych recenzjach. Czytajcie moje relacje o restauracjach, które odwiedziłam w ten weekend.
A także trzymajcie za mnie kciuki, bo od dziś dalej kontynuuję swoją dietę :-)
Zrobiłam sobie krótką dyspensę w diecie.
Właściwie to zostałam do niej "zmuszona", gdyż już dużo wcześniej miałam zaplanowany wyjazd z Przyjaciółkami do Krakowa. Dietę rozpoczęłam jak już wyjazd był "zaklepany" a zatem jedynym wyjściem było zrobić sobie przerwę w diecie.
Wyjazd do Krakowa okazał się kulinarnym szaleństwem....kulinarnym rajem.
Miejsca, które odwiedziłyśmy były strzałem w dziesiątkę. Jedzenie było pyszne ale o tym Wam opowiem w poszczególnych recenzjach. Czytajcie moje relacje o restauracjach, które odwiedziłam w ten weekend.
A także trzymajcie za mnie kciuki, bo od dziś dalej kontynuuję swoją dietę :-)
Komentarze
Prześlij komentarz