Przejdź do głównej zawartości

Piernik

kocham Święta Bożego Narodzenia a jeszcze bardziej okres przygotowania do nich :-)
myślę, że to przede wszystkim z uwagi na ........... zapachy: cudowne i wszechobecne :-)
zapach świąt to m.in. zapach skórki pomarańczowej, rumu, aromatu migdałowego i przypraw korzennych :-) ja po prostu kocham to!!

poniżej podaję przepis na ciasto PIERNIK (to jest piernik nie taki, co to powinien leżeć 2 tygodnie i nabierać mocy do świąt tylko do spożycia od razu)

ja swoje ciasto będę "testować" dziś na moich Przyjaciołach podczas naszego corocznego spotkania wigilijnego ;-)




Składniki:

  • 1 kostka margaryny (plus odrobinka na wysmarowanie blaszki)
  • 1/2 szklanki wody
  • 1 i 1/2 szklanki cukru
  • 1 saszetka cukru waniliowego
  • 4 łyżki miodu naturalnego
  • 4 łyżki kakao
  • 1 opak przyprawy piernikowej (można też zamiast gotowej przyprawy dodać po prostu mix przypraw tzn. cynamon, kardamon, anyż, imbir, gałka muszkatołowa i goździki - np. po łyżce stołowej z każdej tej przyprawy)
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 5 jajek
  • 15 dk potłuczonych na drobno orzechów (można też dodać skórkę pomarańczową)
  • bułka tarta lub kasza manna do wysypania blaszki
Przygotowanie:
1. W garnku lub rondelku zagotowujemy wodę, cukier, miód, kakao, przyprawę piernikową oraz margarynę. Składniki powinny się połączyć w jednolitą masę. Po zagotowaniu masę należy ostudzić.

2. Do ostudzonej masy dodajemy żółtka jajek i miksujemy na wolnych obrotach.

3. Następnie dodajemy mąkę przesiana przez sito z dodatkiem proszku do pieczenia i również powoli miksujemy.

4. Na koniec dodajemy pianę ubitą z białek jajek (do ubijania piany dodajemy odrobinkę soli). Pianę mieszamy łyżką, nie mikserem.

5. Do takiej masy wsypujemy orzechy i dokładnie całość mieszamy.

6. Ciasto wylewamy na przygotowaną wcześniej blaszkę.

7. Ciasto wstawiamy do nagrzanego do 160 stopni piekarnika. Pieczemy około godziny (ja swój piernik piekłam dokładnie 55 minut). Możemy się upewnić czy ciasto jest gotowe nakłuwając ciasto patyczkiem - jeśli patyczek po wyjęciu jest suchy to ciasto jest READY :-)

8. Po wystudzeniu ciasto można udekorować (i ja tak właśnie zrobiłam) polewą czekoladową oraz np. płatkami migdałowymi (wcześniej lekko uprażonymi).

Ja lubię piernik w swojej podstawowej postaci ale tym razem postanowiłam przygotować go w dwóch odsłonach:

1/ piernik przełożony powidłami (ja użyłam śliwkowych) 



2/ piernik przełożony masą śmietanowo-budyniową 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miód tymiankowy z Kos

smaki z wakacji - Kos - miód - miód tymiankowy Po raz pierwszy z miodem tymiankowym spotkałam się na greckiej wyspie KOS. Potem doczytałam się, że miód ten można także dostać na Krecie (tam jest on najpopularniejszy). Miód powstaje z kwiatów tymianku pospolitego dzięki czemu osiąga swój specyficzny smak. Blog ten nie jest apteczką zdrowia- nie mniej warto podkreślić tu doskonałe walory lecznicze miodu tymiankowego. Oczywiście miód tymiankowy  jak każdy miód jest stosowany przy przeziębieniach, jednak TEN miodzik jest idealny w schorzeniach układu trawiennego (m.in. nerwica, wrzody żołądka, zaburzenia trawienia). 

Sklep Szambelan, Kraków, ul. Bracka 9

Przy okazji wizyty w Krakowie odwiedziłam ciekawe miejsce - sklep Szambelan. To miejsce, gdzie możemy kupić oryginalne trunki takie jak: nalewki, likiery, miody itp., a przy okazji ciekawe butelki szklane. Doskonała rzecz na użytek własny ale też i wspaniały prezent na upominek :-) Ciekawe wnętrze lokalu. Mała kubatura mieszcząca mnóstwo wspaniałych trunków :-) Zanim jednak zdecydujemy się na zakup któregoś z produktów możemy dokonać degustacji. Kieliszek nalewki to koszt 5 zł. Ja nic nie kupiłam... ale za to spróbowałam: nalewki szambelana (wiśnie i śliwki), nalewki malinowej oraz nalewki.   Ciekawe miejsce :-) Polecam!!

Manekin, Warszawa, Plac Konstytucji 5

Manekin - naleśnikarnia przy Placu Konstytucji to już drugi lokal w s tolicy. Pierwszy jest na Marszałkowskiej (blisko Królewskiej). Ilekroć tamtędy przejeżdżam, widzę kolejkę oczekujących przed drzwiami. Za każdym razem próbuje zrozumieć to zjawisko... W Manekinie byliśmy we trójkę. Żarłomaniak z menu wybrał rosół - ponoć całkiem dobry. Natomiast Koleżanka wzięła naleśnika z sosem meksykańskim. Duża i pyszna porcja :-) Do tego zasugerowany przez kelnera sos - ostry pomidorowy. A ja wzięłam naleśnika ze szpinakiem i łososiem. Bardzo smaczny :-)  D o tego naleśnika kelner polecił sos jogurtowy z koperkiem. Dobry wybór! Wystrój lokalu - ciekawy. Obsługa kelnerska - fantastyczna (przypadek?). Mimo, że ciasto naleśnikowe było pulchne, a farsz znakomity to nadal nie pojmuję fenomenu tej knajpy i tych ciągłych kolejek... UWAGA:  Na chwilę obecną lokal nie posiada koncesji na sprzedaż alkoholu, zatem normalnego piwa i wina póki co w Manekinie nie dostanie